Twórcy Wiedźmina 3: walka konsol na rozdzielczość to marketing, a liczy się frajda
Gdyby przymknąć oko na to, że na Xboksa One poczekamy w Polsce do września (więc tak naprawdę liczy się u nas tylko PS4) i zapytać graczy, która konsola nowej generacji jest potężniejsza, pewnie w większości przypadków by wskazali na ostatni sprzęt od Sony. Głównie z tego prostego powodu, że sporo produkcji na urządzenie Microsoftu pojawia się w niższej rozdzielczości w porównaniu do wersji na propozycję konkurencji. Podobnie może być z niezwykle wyczekiwanym nie tylko u nas w kraju Wiedźminem 3, ale twórcy tytułu podkreślają, że walka na piksele ma charakter głównie marketingowy.
Nawołują, byśmy nie dali się zwariować, bo z odległości w jakiej zazwyczaj przesiadują od telewizorów użytkownicy konsol różnica między 720p oraz Full HD jest praktycznie niezauważalna. Deweloperzy faktycznie mieli dyskusję na ten temat i rozpatrywali sprawę różnych przekątnych ekranu, rozdzielczości czy ziarnistości obrazu, dochodząc do wniosku, że ich gra tak czy siak prezentować się będzie na konsolach fenomenalnie. Przyznają jednak, że Sony ładnie robi szum z 1080p, promując PS4 na lepszy produkt.
Wiadomo i tak, że Dziki Gon najładniej prezentował się będzie na mocarnym PC, jeszcze najlepiej z kartą firmy NVIDIA, ale CD Projekt RED ma zamiar wycisnąć z Xboksa One oraz PlayStation 4 naturalnie co tylko się da. Szczegółowość świata stawia ponad rozdzielczość, a w ogóle na pierwszym planie jest przecież tak zwana grywalność. W tym aspekcie bić się będą ze sobą technologie Xbox SmartGlass i Kinect z kamerką oraz świecącym padem Sony, także do gładzenia. To tutaj pojawią się odczuwalne różnice.
Z jednej strony nie ma co demonizować 720p czy 900p kontra 1080p. Z drugiej gracze chyba zwyczajnie po konsolach nowej generacji oczekiwali może nie tyle nowej jakości, co pewnego poziomu. Dawno temu niezapomniany Ken Kutaragi rozpalił zmysły wizją gier na PS3 w 120 klatkach na sekundę przy Full HD i tak rozbudził nadzieje, które do tej pory pozostały niespełnione. Na mnie właśnie płynność rozgrywki robi największe wrażenie, a nie faktyczna wielkość ramki obrazu. 60 fps powinno być standardem.