Ukraińscy hakerzy grożą ujawnieniem tajnych dokumentów polskiego MON (aktualizacja)

Ukraińscy hakerzy grożą ujawnieniem tajnych dokumentów polskiego MON (aktualizacja)14.07.2016 19:50

Na Twitterze Prawy Sektor znów działa. Pod czerwono-czarnąflagą i charakterystycznym wizerunkiem Stepana Bandery ogłoszono,że dość jjuż znoszenia błazeństw polskich panów –cierpliwość ukraińskich nacjonalistów się skończyła.Oficjalnie poszło o uchwałę Senatu RP, kiedy to izba wyższapolskiego parlamentu uznała rzeź w Wołyniu za zbrodnięludobójstwa. Dla prowadzących konto @pravsector to „zdradzieckicios” w ukraińskich wojowników, którzy bronią nas przedrosyjskimi barbarzyńcami. W odwecie upublicznią tajne danepolskiego Ministerstwa Obrony Narodowej, chyba że…

Jedyną szansą dla polskiego rządu ma być zapłacenie 50 tys.dolarów okupu – albo przelewem na konto niejakiego Romana Donika,albo lepiej na podane konto bitcoinowe. Czasu ma być niewiele, PrawySektor obiecuje, że jeśli pieniędzy nie dostanie, to opublikujewszystkie logi w ciągu kilku najbliższych godzin.

A co w tych logach? Tweet to objaśniający został już usunięty,ale temat pochwyciły już inne konta związane zcyberbezpieczeństwem, m.in. Cryptome.org. W sieci znalazł się plikXML, zawierający nazwy komputerów w sieci lokalnej, systemyoperacyjne, ścieżki LDAP i czasy logowań – wygląda to na zrzutdanych z kontrolera domeny Windows.

Fragment zrzutu z kontrolera domeny opublikowany przez Prawy Sektor
Fragment zrzutu z kontrolera domeny opublikowany przez Prawy Sektor

Oprócz tego pokazano dokument pozyskany z jednej z maszyn. Z oczywistych powodów nie pokażemy go tutaj – toankieta personalna „kandydata do służby PRISM”, chorążegopełniącego stanowisko dowódcy aparatowni transmisyjnej. PRISM?Naprawdę? Przypomnijmy, że tak właśnie nazywa siębezprecedensowy system inwigilacjiInternetu, zbudowany przez NSA, i ujawniony przez EdwardaSnowdena.

Pod tą (nomen omen) banderą działają ludzie prowadzący konto @pravsector
Pod tą (nomen omen) banderą działają ludzie prowadzący konto @pravsector

Gdy podający się za członków Prawego Sektora hakerzypochwalilisię w zeszłym tygodniu włamaniem na serwery Netii,konsekwencje okazały się niebagatelne. Polski telekom przyznałsię w końcu do tego, że dane osobowe jego klientów zostałyupublicznione w Internecie. Zapowiedziano też wówczas ozabezpieczeniu danych pozwalających ustalić przebieg ataku i złożyćzawiadomienia do organów ścigania i GIODO. Jak do tej pory żadnegopostępu w tej sprawie nie ma – ot poszkodowani dostali SMS-y, żeich dane wyciekły do sieci. Zobaczymy, jak sobie teraz poradzi MON,będziemy Was informowali na bieżąco.

Aktualizacja

Nie zaprzeczamy, nie potwierdzamy. Komunikat w tej sprawie powinien zostać wydany jutro. Taki komentarz uzyskali dziennikarze Gazety Wyborczej, którzy skontaktowali się właśnie z MON-em w sprawie wspomnianego włamania.

Powołując się nieoficjalne źródła Wyborcza twierdzi, że dokumenty najprawdopodobniej pochodzą z sieci MIL-WAN, niejawnej sieci wojskowej, obejmującej kilkadziesiąt tysięcy komputerów. Służy ona do przesyłania dokumentów oraz niejawnej komunikacji wewnątrz MON-u i za granicą.

Aktualizacja 2

Dziś rano MON opublikował oficjalny komunikat w tej sprawie. Cytujemy go w całości:

W związku z informacjami o włamaniu się do sieci komputerowej MON, wyjaśniamy, że była to manipulacja mającą stworzyć wrażenie groźnego ataku cybernetycznego.zdjęcie - Komunikat MONW istocie opublikowane dane personalne pochodziły z jawnej sieci MON. Nie zawierały informacji tajnych, były nieaktualne (2012 r.) i ograniczały się do jednej osoby. Systemy kierowania i dowodzenia Ministerstwa Obrony Narodowej i Sił Zbrojnych RP działają bez zakłóceń i są całkowicie bezpieczne. Trwają czynności wyjaśniające wszystkie okoliczności, w jakich doszło do tego incydentu.

Bartłomiej Misiewicz

Rzecznik prasowy MON

Jak do tej pory opublikowane przez hakerów korzystających z konta @pravsector dokumenty nie zawierają żadnych rewelacji, więc należy wyjaśnienie MON przyjąć za dobrą monetę.

Aktualizacja 3

Odpowiedzialni za włamanie hakerzy dość szybko odpowiedzieli na słowa rzecznika MON. Na swoim profilu opublikowali zdjęcia pokazujące skrzynkę pocztową Outlooka, z wiadomość wysłaną 1 lipca do pracowników MON, dotyczącą ataków phishingowych.

Później udostępniono kolejny dokument, kopię zapasową poczty z Outlooka, a następnie zaczęły się pojawiać wpisy z loginami i hasłami do kont bankowych różnych osób i na Allegro. Niestety wyglądają na autentyczne.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.