Upadek kuzniewski.pl to nie defraudacja, ale manipulacja i oszustwo

Upadek kuzniewski.pl to nie defraudacja, ale manipulacja i oszustwo04.09.2017 15:45

Być może słyszeliście o upadłości firmy kuzniewski.pl, zajmującej się dystrybucją sprzętu elektronicznego, głównie dla klientów biznesowych. W Sieci pojawiło się mnóstwo niepochlebnych komentarzy na temat działalności Dariusza Kuźniewskiego, ale historia ta ma drugą warstwę. Okazuje się, że padł on ofiarą manipulacji i jak napisał, sam dostarczył (bo nawet nie sprzedał) sznur, na którym próbowano go powiesić.

Założyciel firmy, Dariusz Kuźniewski, przez 9 lat ciężko pracował na jej sukces, a teraz musi walczyć o swoje dobre imię. Sprawa ta dotyczy działania kilku byłych pracowników kuzniewski.pl i powołanej przez nich firmy BlackBerg sp. z o.o., której są oni udziałowcami i członkami zarządu. Marta Skałecka, Marta Szramka, Małgorzata Jarmuż i Jakuba Zelich byli bliskimi współpracownikami Kuźniewskiego i zajmowali wysokie stanowiska w jego firmie, a od sierpnia prowadzą własną spółkę.

Firma kuzniewski.pl istnieje już 9 lat. Z jednoosobowej działalności rozrosła się do 60-osobowego przedsiębiorstwa z przychodami na poziomie 56 milionów zł rocznie. Rozwój został zastopowany przez kryzys w branży IT. Jedną z przyczyn było odcięcie środków na przetargi publiczne w kwocie ponad 2,5 mld zł rocznie, co spowodowało problemy wielu firm, falę bankructw i zatory płatnicze. Na sektorze odbiły się też działania wyłudzających VAT, a w konsekwencji dostępność na rynku absurdalnie taniego sprzętu i zmniejszenie zaufania wobec kredytobiorców z branży IT. Dlatego padła propozycja, by zobowiązania działalności „kuzniewski.pl Dariusz Kuźniewski” przejęła spółka z możliwością przyjęcia zewnętrznego inwestora. Do pomysłu przekonał się nie tylko Kuźniewski, ale i partnerzy firmy. Plan obejmował też minimalizację kosztów, zmniejszenie siedziby i sprzedaż internetową.

Wymieniona wyżej czwórka kupiła spółkę Varna Inwestycje sp. z o.o. i zmieniła jej nazwę na BlackBerg sp. z o.o., jednak Kuźniewski miał zostać wpisany do KRS-u dopiero w sierpniu, do czego oczywiście nie doszło. Udało się jednak zniszczyć jego firmę, przejąć kluczowych pracowników, przywłaszczyć sobie sprzęt, kapitał i tak dalej.

Żeby nowa firma mogła funkcjonować, została podpisana umowa pożyczki między Kuźniewskim i nową spółką, przy czym przedsiębiorca miał wyjątkowe szczęście, że nie zlecił odłożenia dokumentu tam, gdzie wszystkie inne – do księgowości kuzniewski.pl. 31 lipca liczni pracownicy kuzniewski.pl mieli zostać zwolnieni i od 1 sierpnia zatrudnieniu w BlackBergu, który miał też przejść kontrolę nad sklepami kuzniewski.pl i GameRagon.pl.

W każdym razie nie chcę nawet myśleć jaka byłaby moja pozycja gdybym nie miał tej kopii umowy. Nie muszę chyba wspominać, że wiele kopii umów 31 lipca br. tajemniczo zniknęło z działu księgowości.

W międzyczasie Dariusz Kuźniewski przeprowadzał się na wieś, praktycznie własnymi siłami (przewoził też kilkadziesiąt sztuk broni palnej i amunicji, bo kuzniewski.pl prowadził też szkolenia strzeleckie). Za namową byłych współpracowników ostatniego dnia lipca w ogóle nie pojawił się w firmie. Potem kontakt z zarządem BlackBerg został bardzo utrudniony, a Jakub Zelich zaczął informować osoby z branży o upadłości kuzniewski.pl. Na Kuźniewskiego wylały się przy okazji oskarżenia o kradzież sprzętu klientów serwisowych, został bez pracowników i bez majątku. Przy ostatnim spotkaniu z Jakubem Zelichem dowiedzial się, że to serwisanci firmy zabrali sprzęt klientów do swoich domów i został oskarżony o apodyktyczność. Kontakt ostatecznie się urwał.

Z byłych pracowników tylko jedna osoba spytała jak naprawdę było i czy może potrzebuję pomocy. Myślę, że pokazuje to doskonale jak przebiegłą grę wykonały osoby z BlackBerg.

Kuźniewski dostał dyski z systemu monitoringu i klucz do magazynu, jednak siedzibę firmy przy Grunwaldzkiej 62 w Poznaniu zastał otwartą, z uchyloną bramą i nieuzbrojonym alarmem. Kamera została zniszczona, kable w serwerowni wyrwane, wyposażenie niekompletne, a prąd odłączony. Później potwierdziły się doniesienia z Internetu, że do magazynu zewnętrznego została wywieziona część zapasu magazynowego firmy. Do teraz Kuźniewski nie odzyskał wszystkich kart płatniczych i chwilę zajęło, zanim dostał się do firmowych kont.

Na chwilę obecną Kuźniewski jest pewien tylko kilku rzeczy: wyposażenie serwerowni zostało zniszczone, a dyski z macierzy RAID uszkodzone, ktoś wziął rejestrator z warszawskiego oddziału firmy i komputery z księgowości, na dyskach z monitoringu były nagrania z 2015 roku, na pozostałych w firmie komputerach założono hasła, w telefonach nie ma kart SIM, poginęły dokumenty księgowe, byli pracownicy nadal mają klucze i nie zgadza się stan magazynu. BlackBerg może funkcjonować przy ul. Kopanina w Poznaniu i rzeczywiście parkują tam samochody członków zarządu i byłych pracowników, ale zarzekają się, że mają tam tylko 3 małe pokoiki. Gdzie więc podziało się wyposażenie, w tym meble i sprzęt z sali konferencyjnej?

Wszelkie próby polubownego odzyskania udzielonej pożyczki się nie udały. W połowie miesiąca została odnaleziona faktura na 60 tysięcy złotych za wyposażenie firmy (wartości oczywiście zaniżone), które dumnie stoi w 300-metrowym lokalu, gdzie mieści się siedziba firmy BlackBerg. Policja sporządziła notatkę, a Marta Szramka, była kierownik księgowości w kuzniewski.pl potwierdziła, że to ona wystawiła tę fakturę. Stanowi to potwierdzenie naruszenia art. 284 kk i to w jego kwalifikowanej postaci, gdy na szkodę wystawiła fakturę na rzecz firmy, której jest członkiem zarządu i 25% udziałowcem. To jednak wierzchołek góry lodowej przewinień, których prawdopodobnie dopuścił się obecny zarząd firmy BlackBerg, która już korzysta z chronionej bazy klientów kuzniewski.pl i stara się ich przejąć.

Kuźniewski oświadczył, że będzie walczył o odzyskanie dobrego imienia, przywłaszczonego mienia i dokumentacji. Sklep kuzniewski.pl ma ruszyć ponownie, a zobowiązania firmy będą nadal realizowane w miarę możliwości. Jednocześnie zaznaczył, że nie uciekł z majątkiem do Nowej Zelandii, jak twierdzą niektórzy internauci. Czekamy na dalszy rozwój sytuacji.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.