Współpraca Mozilli i Yahoo pokazuje, że monopol Google nie jest dany raz na zawsze

Współpraca Mozilli i Yahoo pokazuje, że monopol Google nie jest dany raz na zawsze09.01.2015 11:40

W listopadzie zeszłego roku wygasłaumowa między Google i Mozillą, na mocy której w Firefoksie towłaśnie wyszukiwarka z Mountain View była ustawiona jako domyślna wniemal wszystkich wersjach językowych przeglądarki. Obawiano się, żeMozilla boleśnie to odczuje, w końcu to Google przez dziesięć latbyło głównym sponsorem Fundacji, odpowiedzialnym za lwią część jejprzychodów. Wygląda jednak na to, że będzie wręcz przeciwnie –na rozstaniu skorzystały zarówno Mozilla jak i Yahoo, które nakluczowym przecież rynku amerykańskim zastąpiło Google.

Po raz pierwszy od sześciu lat udział wyszukiwarki Yahoo naamerykańskim rynku przekroczył 10%. Z przedstawionych przez serwisStatCounter danych wynika, że w grudniu, miesiąc po wydaniu Firefoksa34, który w wersji amerykańskiej domyślnie korzysta z Yahoo Search,odsetek korzystających z niej w USA internautów wzrósł do 10,4%.Jednocześnie wynik Google spadł do najniższego wyniku w historiigromadzenia przez StatCountera danych – z wyszukiwarki zMountain View korzystało 75,2% użytkowników. Microsoftowy Bing(notabene będący też silnikiem dla Yahoo Search) uzyskał 12,5%.

Oznacza to wzrost o niespełna 2 punkty procentowe dla Yahoo i spadek o 2punkty procentowe dla Google. Wynik ten może nie wydawać się duży,ale warto pamiętać, że Firefox nie jest w USA jakąś szczególniepopularną przeglądarką, korzysta z niego ok. 12% amerykańskichinternautów. Szef StatCountera Aodhan Cullen stwierdził, żeposunięcie Mozilli miało wyraźny wpływ na rynek wyszukiwania w USA –teraz pozostaje tylko pytanie, czy użytkownicy Firefoksa nie wrócą zczasem do Google.

Trzeba jednak pamiętać, że przeciętny użytkownik przeglądarkirzadko kiedy w niej cokolwiek zmienia. Ludzie korzystają z domyślnychustawień, nie instalują rozszerzeń. Skorzystanie z Google wymaga wamerykańskich Firefoksach przeklikania się przez ustawieniawyszukiwarek, jest operacją niekoniecznie oczywistą dla Johna Smitha.Skoro zaś wyszukiwania w Yahoo przynoszą istotne dla niego wyniki(przypomnijmy, że silnik Binga jest wysoce zoptymalizowany pod kątemjęzyka angielskiego i amerykańskiego Internetu), to po co cokolwiekzmieniać?

Tu musi tkwić tajemnica w zupełnie odmiennym zachowaniuinternautów rosyjskich. StatCounter w swoim komunikacie prasowym otym nie wspomina, ale na rynku rosyjskim również doszło do zmianydomyślnej wyszukiwarki w Firefoksie – przywrócono tam po kilkulatach Yandex.ru. Zmiana ta w niczym jednak nie pomogła rodzimejrosyjskiej wyszukiwarce, w grudniu zeszłego roku straciła w ciągumiesiąca półtora punktu procentowego, na rzecz Google, które mniejwięcej tyle samo zyskało. Na rosyjskich forach mówi się, że to efektrosnącego zainteresowania nieocenzurowanymi przez Kremlalternatywnymi usługami z Zachodu – wyniki wyszukiwania wYandeksie miały być bowiem w ostatnich miesiącach poddane większejkontroli, w ramach działań mających na celu usunięcie z rosyjskiejSieci nielegalnych czy szkodliwych treści.

Dla nas wyniki z rynków obu mocarstw nie są pozbawione wcaleznaczenia. Pokazują, że obecny monopol Google wcale nie jest dany nawieki, że wciąż wystarczająco dobra oferta konkurencji, domyślniewykorzystana w popularnej przeglądarce, może monopol ten przełamać.Dziś jedynie Microsoft jest na to dość silny – gdyby z jednejstrony zadbał o optymalizację Binga dla zapytań w języku polskim, a zdrugiej strony zdołał wywalczyć chociaż drugie miejsce na rynkuprzeglądarek dla Internet Explorera (czy też Spartana), sytuacjaznacząco by się zmieniła, webmasterzy nie mogliby już ignorowaćoptymalizowania stron pod inne niż Google wyszukiwarki czy ichrejestrowania do indeksacji w innych niż Google Webmaster Centralwitrynach.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.