Wszyscy tylko o Google, a smartfony Huawei wręcz ociekają USA. Szykuje się deja vu?

Wszyscy tylko o Google, a smartfony Huawei wręcz ociekają USA. Szykuje się deja vu?21.05.2019 06:00
Huawei P30 (po lewej) i P30 Pro (po prawej) / Fot. Komórkomania (Miron Nurski)

Po decyzji amerykańskiego rządu o zablokowaniu współpracy handlowej z Huawei, media z całego świata zastanawiają się, jak chiński producent poradzi sobie bez Androida i kluczowych aplikacji Google'a. Wprawdzie USA nieznacznie ustąpiło, dając przedsiębiorstwu tymczasową licencję do 19 sierpnia, ale to oczywiście nie rozwiązuje problemu. Tym bardziej, że Google i ich Android to tylko wierzchołek góry lodowej. Wystarczy spojrzeć na model Huawei P30 Pro.

Na ten moment zamknięcie współpracy z Huawei, oprócz Google, zadeklarowali: Intel, Qualcomm, Xilinx i Broadcom. Dotychczas Intel był głównym dostawcą czipów do serwerów i komputerów osobistych chińskiej spółki, a Qualcomm – do smartfonów z niższej półki. Przy czym ci drudzy mieli jeszcze zapewnić procesor dla nowo zapowiedzianej hybrydy – Matebooka E (2019); konkurenta urządzeń takich jak Microsoft Surface Pro. Xilinx i Broadcom z kolei licencjonowali Huawei rozmaite rozwiązania z sektora infrastruktury sieciowej.

Ale to wciąż nie koniec. Równie opasła jest lista tych amerykańskich firm, które wciąż oficjalnego stanowiska w sprawie blokady handlowej nie zajęły, a które muszą to zrobić z uwagi na wprowadzone rozporządzenie. I nie mam na myśli Microsoftu, bo to wydaje się raczej jasne.

Intel, Qualcomm, Xilinx, Broadcom, Microsoft i...

Chcąc zrozumieć skalę konsekwencji, wystarczy spojrzeć na płytę główną i komponenty zastosowane w najnowszym flagowcu – Huawei P30 Pro. Znaczna część pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, od producentów innych niż wymienieni powyżej. Oto najbardziej znamienne przykłady.

Owszem, główny czip Kirin 980, jak również układ dźwiękowy HI6405 i modem radiowy HI6363 pochodzą od spółki-córki Huawei – HiSilicon. Są produkowane na mocy wykupionej licencji na model programowy ARM, należącej do ARM Holdings, ale to firma brytyjska. Ponadto, moduł pamięci LPDDR4X o oznaczeniu H9HKNNNFBMAU pochodzi od SKHynix, czyli z Korei Płd.

Płyta główna Huawei P30 Pro / Fot. iFixit.com
Płyta główna Huawei P30 Pro / Fot. iFixit.com

Dalej jednak zaczynają się schody, a właściwie – technologie amerykańskie. Pamięć eMMC, używana jako magazyn danych, MTFC128GAOANAM-WT, to już Micron. Natomiast front-end'owe moduły łączności dostarczają Skyworks (78191-11) oraz Qorvo (77031). Mało. Etatowym dostawcą kontrolerów akumulatora dla Huawei jest Texas Instruments. W wielu modelach, choć akurat nie w serii P30, są też modemy Wi-Fi i Bluetooth marki Cypress.

Nie można przy tym zapominać, że administracja Trumpa ukręciła także bata na firmy spoza USA. Jeśli korzystają z amerykańskiej technologii, czy to sprzętu czy własności intelektualnej, to pod groźbą utraty przywilejów również nie mogą handlować z Huawei. Może brzmi to absurdalnie, ale na tej podstawie wszystkie umowy z Huawei zawiesił niemiecki Infineon.

Czy Huawei nie jest w stanie amerykańskich komponentów zastąpić? Ależ jest – alternatywę dla Skyworksa i Qorvo może stanowić chociażby holenderskie NXP, a pamięć Microna z powodzeniem zmienią produkty z oferty japońskiej Toshiby. (Naturalnie, pod warunkiem, że żadna z tych firm nie pójdzie śladami Infineona, zrywając kontrakty w strachu przez USA).

Toshiba odpowiada za pamięć Mate'a 20 Pro, a NXP regularnie dostarcza Huawei moduły NFC. Do tego dochodzi szeroka gama lokalnych producentów półprzewodników: Actions, GigaDevice, Ingenic, Innotron, Rockchip, SMIC i można tak wymieniać. Jednak nie w tym rzecz.

To tak, jakby znów cofnęli się do początków

Jasnym jest, że od strony inżynieryjnej Huawei sobie poradzi. Ponosząc zwiększone koszty, zmieni nawyki projektowe i zadba o odpowiednie oprogramowanie. Niech nawet napisze zajawiany system Hongmeng od zera, bazując tylko na czystym jądrze Linux. Przy budżetach firmy z Shenzhen nie jest to żaden problem, chyba że mowa o czasie przeznaczonym na ten cel.

Tylko, producent musi liczyć się ze swoistym powrotem do przeszłości. Raz jeszcze stanie przed koniecznością zapoznania się z infrastrukturą sprzętową; technologiami dostawców i specyfiką współpracy, co może negatywnie wpłynąć na optymalizację urządzeń. Pamiętacie jeszcze czasy, gdy rolę flagowca Huawei pełnił na przykład Ascend P6? To nie był sprzęt dopracowany. Zwalniał po aktualizacjach, raportowano o rozłączającym się Wi-Fi, grymasił przy aplikacjach 3D.

Huawei Ascend P6 / Fot. Komórkomania (Mateusz Żołyniak)
Huawei Ascend P6 / Fot. Komórkomania (Mateusz Żołyniak)

Za znaczną część niedogodności odpowiadał software, ot tzw. "choroby wieku dziecięcego". Przez lata inżynierowie wypracowali odpowiednie schematy, stając się w dziedzinie smartfonów czołówką. A teraz w wielu aspektach ponownie zaczną od początku i to z presją producenta renomowanego. Życzę im jak najlepiej, jednak postawione wyzwanie spacerkiem przez płotki bynajmniej nie jest.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.