Wystarczył jeden GIF: twitterowy atak wywołał u ofiary atak padaczki

Wystarczył jeden GIF: twitterowy atak wywołał u ofiary atak padaczki21.12.2016 11:24

Fani cyberpunka dobrze pamiętają opowiadania Williama Gibsona ohakerach atakujących wojskowe i korporacyjne struktury danych wcyberprzestrzeni, chronione LOD-em – logicznym oprogramowaniemdefensywnym, które potrafiło zniszczyć system nerwowy napastnika,pozostawiając przed hakerską konsolą śliniące się warzywo.Realizacji tej literackiej wizji długo się jeszcze nie doczekamy,ale kwestię cyberataków mających konsekwencje dla zdrowia ofiarrozważa się na poważnie. A czasem nie tylko rozważa, ale irealizuje. Pewien użytkownik Twittera przeprowadził taki atak,wywołując u celu atak padaczki.

O tym, że epileptycy muszą unikać jaskrawych, migającychświateł, wiadomo od dawna; obowiązkowe ostrzeżenia w grach,systemach multimedialnych czy nawet biletach na dyskotekowe imprezyto coś, do czego się przyzwyczailiśmy. Ale czy epileptycy powinnistrzec się mediów społecznościowych? Kurt Eichenwald jestredaktorem Vanity Fair i autorem Newsweeka, który w trakcie kampaniiprzedwyborczej przed ostatnimi wyborami prezydenckimi w USA dał siępoznać jako zaciekły wróg Donalda Trumpa, a i teraz, po głosowaniukolegium elektorskiego robiący co w jego siłach, by szkalowaćnowego prezydenta.

Kurt Eichenwald: autor Newsweeka ofiarą anonimowych z 8chan?
Kurt Eichenwald: autor Newsweeka ofiarą anonimowych z 8chan?

Problem w tym, że Donald Trump cieszy się bezprecedensowąpopularnością w tych nieogarniętych kręgach Internetu, wspołeczności anonimowych użytkowników forów obrazkowych takichjak 4chan i 8chan. Wielu twierdzi, że to ich memetycznej kampaniiprzeciwko Hillary Clinton nowy prezydent USA zawdzięcza(przynajmniej w jakimś stopniu) zwycięstwo. Nic więc dziwnego, żeEichenwald szybko stał się jednym z czołowych wrogów tego ruchu –jak można zobaczyć np. w subreddicie /r/The_Donald,bezceremonialnie atakowali oni jego publiczną, publicystycznąaktywność.

Były to jednak ataki czysto słowne, aż do momentu, gdy pewienużytkownik Twittera, korzystający z konta @jew_goldstein ipodpisujący się jako Ari Goldstein, wysłał Eichenwaldowi obrazek,z podpisem You deserve a seizure for your posts (za swojeposty zasługujesz na atakpadaczki). Ataknajwyraźniej był celny – i nieprzypadkowy, gdyż kilka dniwcześniej na 8chanie ktoś wspomniał, że Eichenwald jestepileptykiem. Ku przerażeniu żony Eichenwalda, przesłany muanimowany, błyskający stroboskopowo GIF wywołać miał u ofiaryatak padaczki.

Last night, for the second time, a deplorable aware I have epilepsy tweeted a strobe at me with the message "you deserve a seizure' on it...

— Kurt Eichenwald (@kurteichenwald) December 16, 2016Oficjalnie środowiskopro-Trumpowe z jednej strony nieźle bawi się całą sprawą (*czymogę zaskarżyć Eichenwalda za to, że posikałem się ze śmiechuczytając jego wypociny), *zdrugiej podważa wiarygodność redaktora Newsweeka, wierdząc, żeniejednokrotnie przyłapano go na kłamstwach. On sam po dojściu dosiebie, miał natychmiast skontaktować się z policją i grozi „AriGoldsteinowi”, że dopadnie go za pomocą środków prawnych.

Policja w Dallas bada jużsprawę, próbując ustalić, czy nie jest to przestępstwofederalne, gdyż napastnik, który miał wysłać to uzbrojonećwierknięcie mógł pochodzić z innego stanu USA. Póki coprawnicy Eichenwalda zdołali uzyskać nakaz sądowy, mający zmusićTwittera do wydania posiadanych danych o użytkowniku. Sądząc poużywanym nicku to zwykłe trollkonto, więc w najlepszym raziemikroblogowy serwis wyda adres IP, z którego @jew_goldstein wysłałstroboskopowego GIF-a.

Można powiedzieć, że w pewnymsensie Eichenwald sam jest sobie winny. Wszyscy wiemy, jak wyglądaInternet i na jak nieprzewidywalne rzeczy można natrafić nastronach internetowych. Jeśli ktoś cierpi na padaczkę, powinienzadbać o to, by zminimalizować zagrożenie wywoływane przez efektystroboskopowe: zmniejszyć kontrast wyświetlacza, przystosowaćwyświetlane kolory stron za pomocą stylów użytkownika, wyłączyćw przeglądarce Flasha i zablokować automatyczne odtwarzanieanimacji. Najprościej zrobić to w Firefoksie, za pomocąrozszerzenia AniDisableHacked,powstrzymującego te samoodtwarzające się GIF-y.

Jest to być może też wskazówkadalszych kierunków rozwoju dla producentów oprogramowaniaochronnego: może przyjdzie czas, że zaoferują dodatkowe moduły doochrony nie tylko systemu operacyjnego czy danych użytkownika, ale ijego zdrowia?

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.