ZAiKS obala mity: nie dobra wola, ale wielkie korporacje stoją za fryzjerem

ZAiKS obala mity: nie dobra wola, ale wielkie korporacje stoją za fryzjerem27.02.2015 15:24

W odpowiedzi na podsumowanie akcji „Nie płacę za pałace” ZAiKS ujawnił spisek, w którym przeciwnicy objęcia opłatą reprograficzną smartfonów i tabletów są tylko marionetkami w rękach wielkich koncernów. Związek podczas konferencji prasowej zdemaskował tych, którzy naprawdę stoją za akcją.

Przypomnijmy, że w środę opublikowane zostało podsumowanie akcji „Nie płacę za pałace”, prowadzonej przez Związek Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego. Akcja rozbudziła ogólny sprzeciw wobec obejmowania opłatą reprograficzną urządzeń mobilnych i nieprzejrzystości finansowej Organizacji Zbiorowego Zarządzania, ale przez wielu jest krytykowana za wymierzone tylko w ZAiKS działania – w końcu Związek musi dzielić się dochodami z opłaty również z innymi OZZ-ami, po czym zostaje mu, jak twierdzą reprezentanci, tylko 12% z zebranej kwoty.

Kampanii wytykano także niekonsekwencję, gdyż obok haseł „nie dla opłat” stoją hasła „tak dla wypłacania”, a przecież z pustego i Salomon nie naleje. ZAiKS gra tu główną rolę, gdyż jest największy i ma najsilniejszy wpływ na decydentów, choć podobno najlepiej ze wszystkich polskich OZZ-ów wywiązuje się ze swoich obowiązków. W akcji chodzi jednak o to, by artyści dostawali należne im pieniądze jak najszybciej bez względu na to, kto je zbiera i dzieli, żeby smartfony nie kosztowały dwóch pensji i żeby społeczeństwo miało wgląd w to, jak OZZ-y zarządzają finansami.

Do zbijania argumentów organizatorów akcji przystąpił profesor Jan Błeszyński, współpracujący z ZAiKS-em od 45 lat i uznawany za eksperta w dziedzinie prawa autorskiego. Na zarzucony brak promocji młodych artystów odpowiedział, że OZZ musi traktować wszystkich równo i nie może wartościować dzieł. Jego zdaniem ZAiKS dba o artystów, dbając o ich finanse – zbierając należności i dokonując ich podziału. Błeszyński uważa także, że nie jest prawdą, że urządzenia mobilne nie służą Polakom do rozrywki, a centralnym punktem w domach jest komputer. Smartfon wiele czynności wykonuje sam lub łącząc się z urządzeniami peryferyjnymi. Czy to oznacza, że jeśli smartfon może posłużyć jako pilot do telewizora, powinien zostać objęty opłatą reprograficzną?

Tu dochodzimy do argumentu wzrostu cen. Zdaniem niektórych, kiedy z producentów zdejmuje się jakieś opłaty, sprzęt wcale nie jest dla końcowych nabywców tańszy. A to oznacza, że protest przeciwko poszerzeniu zasięgu opłaty reprograficznej wcale nie jest działaniem w obronie konsumentów. W zapowiedzi dzisiejszej konferencji możemy przeczytać, kto jest prawdziwym beneficjentem:

Akcja „Nie płacę za pałace” jest stworzona i opłacana przez takie firmy jak: Samsung, LG, Nokia, Panasonic, Philips, Sony, Xerox, Canon, Sharp, Konica Minolta, ABC Data, Action S.A., ASBIS PL, Ingram Micro Poland, JVC Polska, Komputronik, Lechpol, Manta S.A., Sagemcom, Tech Data, które w walce o swoje interesy posługują się Związkiem Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego ZIPSEE.

Dalej możemy przeczytać, że wymienione firmy pod pozorem kampanii społecznej bronią swoich interesów i starają się osiągnąć na polskim rynku maksymalne zyski. Polska jest jednym z ostatnich krajów Unii Europejskiej, gdzie urządzenia mobilne nie są objęte opłatą reprograficzną i w związku z tym artyści nie otrzymują rzekomo godziwego wynagrodzenia. Koncerny, które stoją za kampanią, podobno czerpią zyski z takiego stanu rzeczy, a sama kampania wymierzona jest nie w ZAiKS, a w artystów.

Obie strony zadeklarowały chęć prowadzenia rozmów i wypracowania nowego systemu. Warunkiem jest porzucenie demagogii i ustalenie wspólnych celów. Profesor Błeszyński zaprosił nawet zgromadzonych do przywołanego pałacu w Janowicach.

Podczas środowych rozmów padło jeszcze jedno ciekawe spostrzeżenie, nad którym warto się pochylić. Dyrektor Izby Wydawców Prasy Maciej Hoffman pytał, z czego uczą się studenci – jest ich dziś dwa miliony – gdy produkcja podręczników akademickich spadła o 20 procent. Hoffman zasugerował, że przechowują je na urządzeniach wielofunkcyjnych, na przykład na smartfonach. To dowód na to, że należy te urządzenia objąć opłatą reprograficzną.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.