Zielone światło dla procesu „czerwonych”: AMD oskarżone o kłamstwa w sprawie pierwszych APU

Zielone światło dla procesu „czerwonych”: AMD oskarżone o kłamstwa w sprawie pierwszych APU02.04.2015 14:26

Pierwsza generacja układów APU, rozwijanych pod nazwą kodowąLlano, nie była dla AMD szczęśliwa. Problemy związane z ich produkcjąszybko przełożyły się na problemy finansowe. Analitycy wskazywaliLlano jako jedną z przyczyn gwałtownego załamania wartości akcji„czerwonych”. Teraz okazało się, że to jeszcze nie koniecnieszczęść związanych z tymi APU – zbiorowy pozew inwestorówgiełdowych, oskarżających AMD o celowe zatajenie informacji oproblemach z produkcją, został uznany za zasadny.

Swoje zrozumiałe niezadowolenie inwestorzy, którzy kupili akcjeAMD w czasach, gdy były coś warte, przekuli w 121-stronicowy pozewzbiorowy, który trafił na wokandę w styczniu zeszłego roku.Postawione w nim zarzuty nie wyglądają na wyssane z palca, biorąc poduwagę całą historię, jaka towarzyszyła drodze do nowej architekturyprocesorowej.

O zintegrowaniu w jednym czipie rdzeni graficznych Radeon i rdzeniprocesora głównego, oraz zapewnieniu im dostępu do tej samej pamięcifizycznej, AMD wspominało już w 2006 roku, ale dopiero dwa latapóźniej firma zdołała zorientować się, jak to można zrobić –wtedy po raz pierwszy w użyciu znalazła się nazwa Llano,przeznaczonych dla laptopów zintegrowanych APU. Plany byłyoptymistyczne, pierwsze takie czipy chciano wprowadzić na rynek już w2009 roku, ale problemy związane z wykorzystaniem w tym celu procesu45 nm opóźniły prace. Kolejny zapowiedziany termin premiery wypadł narok 2010, ale i z niego nic nie wyszło. Oficjalna premiera APUpierwszej generacji przypadła dopiero na połowę 2011 roku, gdy wieluproducentów płyt głównych było przekonanych, że przyszłością niejest żadna fuzja. „Czerwoni” pozostawili ich bowiem wtrudnej sytuacji – płyty główne zgodne z Llano były już gotoweznacznie wcześniej, tymczasem procesorów wciąż nie było, a pracainżynierów nie jest przecież za darmo.

Kto był winny tych opóźnień? Odpowiedzialnym za produkcjępartnerem „czerwonych” było wówczas Global Foundries,notabene był to jedyny dozwolony partner na mocy umowy licencyjnej zIntelem. To właśnie ten wydzielony z AMD producent półprzewodnikównapotkał liczne problemy techniczne z wykonaniem pierwszego APU. Takie rzeczysię zdarzają nawet najlepszym (wystarczy wspomnieć, ile to Intel miałkłopotów ze swoim procesem 14 nm), ale sęk w tym, że według powodówzarząd AMD okłamał ich co do natury i powagi tych problemów.Menedżerowie firmy, w tym ówczesny dyrektor finansowy Thomas Seifertzapewniali, że Global Foundries problemy z produkcją rozwiązał, mimoże wcale tak nie było. W momencie oficjalnej premiery Llano okazałosię, że Global Foundries nie jest w stanie wyprodukować tychprocesorów wystarczająco wiele, by zaspokoić zamówienia wszystkichklientów. Czipy trafiły tylko do głównych producentów PC, a mniejsizostali z niczym.

Dopiero pół roku po premierze AMD zdołało zabezpieczyć produkcjęLlano na oczekiwanym przez producentów poziomie. Ci jednak nieczekali, tylko poszli dalej, nierzadko skupiając się na sprzęcie zukładami Intela, którego zintegrowana grafika stawała się corazlepsza. Menedżerowie dalej jednak robili dobrą minę do złej gry,publicznie opowiadając, że zainteresowanie Llano jest bardzo duże, asprzedaż, także w niezależnych kanałach, zgodna z oczekiwaniami.Tymczasem firma została ze sporą liczbą niesprzedanych procesorów,których nikt nie chciał, wartość tego inwentarza oceniano na nawet100 mln dolarów.

NASDAQ: notowania AMD (źródło: Yahoo Finance)
NASDAQ: notowania AMD (źródło: Yahoo Finance)

Opowieści takie można snuć tylko do pewnego czasu. Gdy pod koniecmarca 2012 roku wyszły na jaw realne wyniki finansowe, a niesprzedaneprocesory spisano na straty, utrzymująca wówczas poziom około ośmiudolarów cena akcji AMD zaczęła spadać. W ciągu pół roku udziałystraciły ponad 70% swojej wartości, osiągając historyczne minimum wpaździerniku 2012 na poziomie nieco ponad dwóch dolarów. Strat tych„czerwoni” do tej pory nie odrobili – i właśnie onie poszkodowani inwestorzy chcą pozwać firmę.

AMD próbowało doprowadzić do oddalenia pozwu ze względu naformalne niedostatki, ale decyzja, którą podjęła sędzia Yvonne Rogersz sądu federalnego Północnego Dystryktu Kalifornii oznacza, że nic ztego. W jej orzeczeniu możemy przeczytać, że choć menedżerowie AMDdawali do zrozumienia, że sytuacja z produkcją Llano mogłaby byćlepsza, to jednak zabrakło należytego wyjaśnienia sytuacji, zaśdołączone do pozwu zbiorowego dowody były wystarczające. Co więcej,uznano też za słuszne przekonanie powodów, że mogą istnieć dalsze,silniejsze dowody nielegalnych działań zarządu AMD, które ujawnionezostaną w drodze dalszego postępowania sądowego.

Nie wiadomo jeszcze, kiedy rozpocznie się właściwy proces, którywykazać ma wysokość poniesionych przez AMD strat. Giełda póki cozachowuje spokój, akcje AMD warte są obecnie około 2,6 dolara.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.