Znani programiści muszą się strzec: feministki chcą wrobić ich w molestowanie

Znani programiści muszą się strzec: feministki chcą wrobić ich w molestowanie05.11.2015 10:08

Dla Juliana Assange'a dwie noce spędzone ze szwedzkimidziewczętami zamieniłysię w kilka lat przymusowego pobytu za murami ambasady Ekwadoruw Londynie. Mówi się, że cała seksualna afera wokół twórcyWikileaks była prowokacją, mającą na celu umożliwienie jegodeportacji do Stanów Zjednoczonych. Dzięki coraz głośniejszejwojnie feministek Trzeciej Fali z tzw. „kulturą gwałtu”, aferytakie przestają być tylko dziedziną szpiegowskich i politycznychintryg. Mogą posłużyć też prywatnym sporom ideologicznym. Liderruchu Open Source Eric S. Raymond, autor słynnego tekstu „Katedrai bazar”, ostrzega, że na najpopularniejszych programistów iinżynierów feministki z tzw. branży tech próbują zastawiaćseksualne pułapki, by następnie móc wnieść oskarżenie omolestowanie, a nawet gwałt. Na czele listy „celów” znalazłsię sam Linus Torvalds.

Ostrzeżenie Raymondapochodzić ma z zaufanego źródła. Chodzi przede wszystkim odziałalność organizacji Ada Initiative, której członkinie, jakto określono, „polują na skalpy”. Modus operandi takiejoperacji jest prosty, tu nawet nie trzeba się starać o faktyczneprowokowanie gwałtu. Feministka z Ada Initiative ma za wszelką cenęstarać się zostać sam na sam ze swoim celem, by następnie zarazzgłosić się na policję. Z tego właśnie powodu informatorRaymonda stwierdził, że od jakiegoś czasu nie udziela poradprogramistycznych kobietom, by uniknąć ryzyka takiego oskarżenia.

Założycielki Ada Initiative: to one polują na na Linusa Torvaldsa?
Założycielki Ada Initiative: to one polują na na Linusa Torvaldsa?

Głównym celem feministek z Ada Initiative ma być, jakwspomnieliśmy, ikona ruchu Open Source, znany z niewyparzonegojęzyka i nieposzanowania politycznej poprawności Linus Torvalds,prywatnie przecież szczęśliwy mąż i ojciec trzech córek. Z tegowłaśnie powodu Linus nigdy nie jest sam na żadnej konferencji –nie chodzi tu o to, że sława uderzyła mu do głowy i potrzebujeotaczać się klakierami. Polujące na niego feministki już wielerazy próbowały zdobyć „skalp”.

Sam Eric S. Raymond zapewnia o wiarygodności swojego źródła,mówiąc czytelnikom bloga, że to człowiek świetnie poinformowany,który w przeszłości nigdy nie zawiódł. Radzi więc każdemumężczyźnie, który odgrywa jakąkolwiek rolę w ruchu Open Sourceczy jest menedżerem informatycznej firmy, by nigdy, przenigdy niezostawał na publicznych imprezach sam na sam z nieznajomą mukobietą. Może to bowiem być feministyczna aktywistka, próbującawrobić go w molestowanie czy gwałt.

Choć brzmi to jak wątek z kiepskiej powieści kryminalnej, wświetle tego, co dzieje się dziś w Stanach Zjednoczonych, nie musito być wcale niemożliwe. Coraz więcej społeczności związanych zIT zmuszanych jest do przyjęcia kodeksów postępowania, explicitezakazujących swoim członkom wszelkiego rodzaju „destrukcyjnychzachowań”, rozumianych dokładnie tak, jak to przedstawiająfeministki Trzeciej Fali. Ostatnio głośnobyło o wpisaniu w kodekspostępowania społeczności deweloperów języka Go nie tylkozakazu jakichkolwiek flirtów czy odzywek o podtekście seksualnymczy romantycznym, ale też tzw. „mikroagresji”, czyli małych,subtelnych, nieświadomych działań, które marginalizują ludzi zuciśnionych grup społecznych.

Co ciekawe, większość amerykańskich mediów IT, tak zwyklezainteresowana sprawami na pograniczu obyczajowości i technikikomputerowej, o wpisie Erika S. Raymonda milczy. Sam Linus Torvaldsteż nie skomentował sprawy. Może to i lepiej, bo sam komentarzniepokornego Fina mógłby pewnie zostać uznany za seksualnąagresję.

Na koniec podsumowująca informacja. Jak sprawdziliśmy, w październiku tego roku Ada Initative zakończyła oficjalnie swoją działalność, jednocześnie zachęcając wszystkich innych do tworzenia kodeksów postępowania i polityk przeciwdziałania molestowaniu seksualnemu, walki o parytety płciowe i nauczania niezbędnych do tych celów umiejętności.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.