New Touch Party Game

New Touch Party Game to kolejny tytuł wydany na Nintendo DS będący zwyczajną kompilacją prostych gierek. Podobnych produktów na przenośną konsolkę „dużego N” nie brakuje, a ich poziom jest bardzo różny, od strasznie ciekawych hybryd logiczno-zręcznościowych, po zupełnie nieudane połączenia ogórków z dżemem. Gdzieś pośrodku znalazła się opisywana właśnie przeze mnie gra. Gra – średniak.

New Touch Party Game - Nowa, Dotykowa Gra Imprezowa - może kojarzyć się bardzo dwuznacznie, dlatego zacznę od wytłumaczenia, co to w ogóle za tytuł. Już na samym wstępie gry potwór uprowadza pewną dziewczynkę i chłopcowi imieniem Shota przypada rola uratowania jej. By tego dokonać młodzieniec musi pokonać mieszkańców nawiedzonego domu, którzy rezydują w licznych pokojach przemrocznej posiadłości. Chłopak nie czeka na zaprawiony w tego rodzaju bojach oddział duchowych antyterrorystów tylko zwyczajnie wbiega sobie do domu i rzuca wyzwanie zuchwałym porywaczom (zuch!). I w ten oto sposób, aby nasz bohater mógł uratować dziewczę to my będziemy musieli pomóc mu przeprawić się przez 9 korytarzy.

Matematyka nakazuje rozpocząć od pierwszego, gdzie do wyboru mam 7 drzwi, a za każdymi z nich kryje się inne wyzwanie. Raz trzeba będzie odważnie przepędzić stylusem wszędobylskie duchy, kiedy indziej zaś przytniemy w znane wszystkim z czasów podstawówki karciane makao, przyjdzie nam również rzucać rzutkami czy też wykazywać się nie lada pamięcią odnajdując pary kart. Wygrywając w kolejnych pokojach uzyskujemy dostęp do kolejnych korytarzy, gdzie czekają nas… te same gry, ale o nieco wyższym stopniu trudności.

[break/]Co ciekawe, wybór zadań jest akurat dosyć udany, bo wymagają one od nas zarówno myślenia, jak i sprawnego oraz błyskawicznego operowania stylusem – tak, słowem dla każdego coś miłego. Z drugiej strony rozgrywka jest dość wtórna, bo ile to już razy różnoracy twórcy proponowali nam rzutki, gry karciane, czy układanie słów z liter. Brak tu czegoś ponad to, co niestety dużo wcześniej zaoferowali już inni producenci. Gdyby tak dodać ciut więcej mini gier, do tego bardziej je zróżnicować, przyprawić lekko krótkimi, zabawnymi filmikami po każdym skończonym korytarzu to zdecydowanie atrakcyjność tego tytułu poszłaby w górę. A tak to całość zastajemy w dość surowym stanie.

Na szczęście nie można narzekać na grafikę, która choć dosyć prosta oraz oszczędna, to prezentuje się ładnie, a do tego całość oddana jest w sympatycznej kolorystyce. Szkoda wprawdzie, że postaci nie są odrobinę większe i bardziej szczegółowe, ale cóż począć, skoro to ledwie przeciętniak w żadnym razie nie aspirujący do wielkości. Jeśli o oprawę dźwiękową zaś chodzi, to w jej skład wchodzą przyjemne motywy muzyczne pasujące do nawiedzonej posiadłości, jak i w miarę dobrze dobrane do zadań dźwięki – przy takim akurat „rozmachu” całej produkcji nie ma się czego tutaj przyczepić.

Wszystko fajnie, ładnie, no ale niestety - tak naprawdę w New Touch Party Game zabrakło jednej ważnej rzeczy, mianowicie jakichkolwiek ambicji twórców. Widać, iż gra z założenia nie miała być niczym więcej niż zestawem przeprostych, drobnych gierek, a niestety na tym polu przegrywa o kilka długości z hartami konkurencji. Miał być średniak i średniak wyszedł, całość więc otrzymuje i dość średnia ocenę. Nowa, Dotykowa Gra Imprezowa – ale tytuł miał potencjał, nie?