Twitter zadba o to, byśmy nie zetknęli się z niewłaściwymi treściami

Twitter zadba o to, byśmy nie zetknęli się z niewłaściwymi treściami

Twitter zadba o to, byśmy nie zetknęli się z niewłaściwymi treściami
Mariusz Błoński
07.02.2017 23:04

Przed tygodniem szefostwo Twittera zapowiedziało, że serwis stanie się „bezpieczniejszy”, a firma pracuje nad całkowicie nowym mechanizmem eliminowania nadużyć, których mogliby się dopuszczać użytkownicy. Teraz dowiedzieliśmy się, co to za nowy mechanizm i jak nadużycia zostaną wyeliminowane.

W serwisie pojawiły się trzy aktualizacje. Pierwsza z nich to bardziej ponoć skuteczny sposób na powstrzymanie zbanowanych użytkowników przed zakładaniem kolejnych kont. Szczegóły systemu zostały zachowane w tajemnicy, wiadomo jednak, że będzie on połączeniem działań ludzi z maszynowym uczeniem się.

Drugie z „ulepszeń” Twittera to dodanie opcji bezpiecznego wyszukiwania, które usuną z wyników wpisy z niewłaściwymi słowami, zdaniami czy obrazami. Użytkownik będzie mógł zdecydować, czy chce skorzystać z tego mechanizmu.

Ten pan na Twittera już nie wróci – liberalne media uznały jego usunięcie za „krok w dobrą stronę” i „małe zwycięstwo”
Ten pan na Twittera już nie wróci – liberalne media uznały jego usunięcie za „krok w dobrą stronę” i „małe zwycięstwo”

Nie będzie mógł za to zdecydować, czy Twitter ma ukrywać przed nim „niewłaściwe” odpowiedzi na wpisy. Wpisy zawierające słowa, zdania czy obrazy, które przez algorytmy Twittera zostaną uznane za niewłaściwe, nie będą pokazywane podczas przeglądania konwersacji. Jeśli mimo to będziemy chcieli je przeczytać, za każdym razem będziemy musieli kliknąć przycisk „pokaż mniej odpowiednie treści”.

Celem Twittera jest najwyraźniej wymuszenie politycznej poprawności wśród użytkowników. Dzieje się to podobno na ich własne życzenie. Gdy w grudniu Twitter pytał, jakie zmiany należy wprowadzić, jednymi z najważniejszych jakich mieli domagać się użytkownicy serwisu, było większe bezpieczeństwo i lepsze narzędzia do raportowania nadużyć.

Wygląda jednak, że na tym nie koniec ambicji szefostwa serwisu. Dzisiejsze aktualizacje serwisu to dopiero początek procesu zaplanowanego na całe tygodnie. Wygląda na to, że Twitter chce nam pokazać, jak powinniśmy się zachowywać. Na pewno też na Twitterze nie zobaczymy już słynnego dziennikarza Milo Yiannopoulosa, który dostał w zeszłym roku bana za kpiny z aktorki Leslie Jones, odgrywającej jedną z głównych ról w kiepsko przyjętym przez publiczność reboocie „Ghostbusters: Pogromcy duchów”.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (56)