Twoje dane wyciekły do dark webu? Google już ci tego nie powie
Google rezygnuje z narzędzia zwiększającego bezpieczeństwo. Rezygnacja z raportów dotyczących wycieków danych do dark webu znika na rzecz innych narzędzi producenta. Inaczej niż w przypadku narzędzi znikających bez słowa, firma tłumaczy, że miała ku temu dobry powód.
Mniej niż 3 lata po wdrożeniu, Google zabija kolejną usługę. Firma ta zasłynęła zamykaniem projektów do tego stopnia, że istnieją już co najmniej dwie strony poświęcone pożegnanym rozwiązaniom - Killed by Google oraz The Google Cemetery. Portfolio takich rozwiązań na przestrzeni lat stało się spore, a oprócz takich potentatów jak serwis społecznościowy Google+ czy serii smartfony i tablety z serii Google Nexus, są też pomniejsze serwisy.
Jednym z nich były raporty z dark webu. Funkcja, która pojawiła się w marcu 2023 roku początkowo była przeznaczona dla subskrybentów Google One. W 2024 roku firma zdecydowała się rozszerzyć usługę dla wszystkich chętnych. Funkcja ograniczała się do wyświetlenia listy witryn, na których pojawiły się informacje możliwe dl wykupienia. W efekcie otrzymywaliśmy jedynie informację, że dane są w nieodpowiednim miejscu.
Google rezygnuje z raportów z dark webu. Powód jest dość prosty
Google wystosował oficjalną wiadomość do tych, którym udało się skorzystać z narzędzia do sprawdzenia wycieku danych z dark webu. Tę zobaczycie także na stronie poświęconej pomocy z usługami i produktami Google. Firma zachęca tam do korzystania z innych rozwiązań zwiększających bezpieczeństwo i prywatność. Przede wszystkim ogłasza jednak, co stanie się z projektem raportowania o wyciekach danych.
Do 15 stycznia 2026 Google przestanie skanować dark web w poszukiwaniu naruszeń. Z kolei ostatnie raporty będą pojawiały się do 16 lutego 2026 roku. Następnie wszystkie dane związane z tymi raportami zostaną usunięte. Użytkownicy korzystający z tych narzędzi mogą także usunąć dane we własnym zakresie wcześniej.
Motywacja Google do rezygnacji z tej funkcji wydaje się zaskakująco prosta: zdaniem firmy raport ten nie pomagał użytkownikom, gdyż nie miał narzędzi pozwalających na podejmowanie kolejnych kroków. Firma podjęła tę decyzję po tym, jak otrzymała od użytkowników odpowiedzi sugerujące, że rozwiązanie nie wnosi wiele do bezpieczeństwa.
Nawet jeżeli nasze dane wyciekły do dark webu i zaczęły żyć własnym życiem, wiedza o tym wycieku mogła pomóc w ich zabezpieczeniu na poczet potencjalnych ataków. Aby zachować bezpieczeństwo, Google proponuje korzystanie z weryfikacji wieloskładnikowej, menedżerów haseł i narzędzi do sprawdzania ich mocy. Firma skupia się na rozwoju własnych rozwiązań.
Michał Mielnik, dziennikarz Wirtualnej Polski
