Nowa przeglądarka Google. Będzie jeszcze więcej AI
Internet jaki znamy już wkrótce może ulec nieodwracalnym zmianom. Google eksploruje sposoby na zmianę tego, jak na co dzień korzystamy z sieci i zapowiada przeglądarkę Disco. Ta jest natchniona mocą chatbotów, vibe codingu i rozwiązań sztucznej inteligencji.
Połączenie asystenta sztucznej inteligencji z procesem przeglądania internetu pozwala uzyskać ciekawe rezultaty. Niemal każdy gracz, który tworzy agentów AI, próbuje przy okazji zaprezentować ich działanie za pośrednictwem przeglądarek. OpenAI stworzyło Atlas, Perplexity inwestuje w rozwój Comet, a do tego powstają dedykowane sztucznej inteligencji narzędzia jak Dia czy Arc Max.
Sprawie bacznie przyglądają się najwięksi gracze rynku przeglądarek, ale ci wdrażają swoje zmiany stopniowo. Microsoft dodał przycisk Copilot w przeglądarce Edge, Safari korzysta z ograniczonego na wielu rynkach Apple Intelligence, a Google Chrome, choć dostał kilka integracji z Gemini, nie został temu asystentowi podporządkowany. Ta sytuacja już wkrótce może ulec zmianie.
Google Disco, czyli przeglądarka, która wie wszystko
Przeglądarka Google Disco to projekt, który zrodził się w trakcie wewnętrznego hackathonu. Doświadczenie codziennego przeglądania zastępuje w tym przypadku korzystanie z narzędzia nazywanego GenTabs. Zamiast konkretnej strony internetowej naszym oczom mają ukazywać się utworzone w locie aplikacje i interfejsy, w których informacje zostaną podane w przystępnej formie.
Stop Killing Games. Protestują przeciwko uśmiercaniu gier
Do pracy zaprzęgnięto model Gemini 3, którego jedną ze sztandarowych funkcji jest generowanie stron z interaktywnymi interfejsami, bazując jedynie na kilku zdaniach opisów. Zamiast dostarczania kolejnych linków i tekstowego podsumowania, w Disco wynikiem naszego zapytania będzie interfejs, przykładowo łączący mapę, kalendarz, wykresy oraz galerie zdjęć.
Disco nie będzie narzędziem działającym w oderwaniu od naszych preferencji. Jego zadaniem jest tworzenie rozwiązań, które zadziałają najlepiej dla nas. Oznacza to odwrócenie tendencji, w której to model dodawał zawartość. W Disco mini aplikacje zyskają możliwość dodawania zawartości przez nas, tak by chociażby planer podróży dostarczał konkretne informacje, ale i pozwalał na dodawanie notatek czy zdjęć spoza oficjalnych źródeł.
Inne założenia. Disco ma zachęcić nas do przeglądania internetu
W przeciwieństwie do przeglądarek, które podsumowują treści stron i wyciągają z nich wartościowe treści, GenTabs w Disco mają za zadanie zachęcić nas do korzystania z tradycyjnych kart, by w ten sposób uzupełniać powstałe aplikacje o informacje. Część interfejsu zajmuje czat, który może posłużyć do pozyskiwania informacji, a aplikacje powstałe w ramach konwersacji z Gemini 3 niekoniecznie muszą posiadać komplet informacji.
Disco na razie jest projektem eksperymentalnym. Już wkrótce będą z niego mogli skorzystać użytkownicy MacOS, którzy zapiszą się do listy oczekujących. Google zastrzega przy tym, że pierwsza pula testerów będzie ograniczona, a na początku udział mogą w becie mogą wziąć wyłącznie osoby ze Stanów Zjednoczonych.
Michał Mielnik, dziennikarz Wirtualnej Polski