Wersje robocze już na Instagramie: ważna funkcja, której brakuje Snapchatowi

Od pewnego czasu można zauważyć, że Mark Zuckerberg usilnie próbuję odpowiedzieć na dość trudny do sprecyzowania fenomen Snapchata. Nie robi tego jednak na gruncie Facebooka – który jako rozbudowany serwis społecznościowy nie ma dziś konkurencji – a Instagramu. Dziś potyczka wchodzi na kolejny etap.

Pierwszy zamachem na popularność Snapchata było uruchomienie na Instagramie funkcji analogicznej do snapchatowego Stories. Chodzi o możliwości publikowania treści dostępnej dla wszystkich użytkowników, jednak tylko w określenym przez autora czasie, po upłynięciu którego treść znika. Wówczas nie zabrakło głosów, że Instagram zrealizował oryginalny pomysł Snapchata znacznie lepiej.

Dziś w Instagramie dostępna jest już możliwość, której wciąż brakuje na Snapchacie, a która byłaby tam całkiem przydatna. Chodzi mianowicie o zapisanie już wstępnie wyedytowanych zdjęć jako wersji roboczych. W Snapchacie, po zrobieniu zdjęcia i edycji, a następnie cofnięciu się do poprzedniego ekranu, możliwe jest tylko potwierdzenie woli opuszczenia ekranu edycji. Różnice widać powyżej.

W praktyce utworzenie wersji roboczej jest na Instagramie bardzo łatwe – po wprowadzeniu zmian aplikacja sama zaproponuje zapis. Następnie nieopublikowane dzieło można znaleźć w menu edycji, w pozycji Biblioteka. Mimo że dla wielu takie zmiany mogą okazać się błahe, to z pewnością nie dla użytkowników obu aplikacji, a to może się przełożyć na ich popularność. Najnowszą wersję Instagramu z funkcją zapisywania wersji roboczych można znaleźć w naszej bazie.