Szerokie grono weteranów walki przeciwko SOPA opracowało Deklarację Wolności Internetu. Na liście sygnatariuszy znajdziemy Electronic Frontier Foundation, Mozillę, Free Press i Public Knowledge, oraz polityków, prawników czy dziennikarzy .
Preambuła deklaracji mówi:
Wierzymy, że wolny i otwarty Internet może stworzyć lepszy świat. Aby pozostał on wolny i otwarty, apelujemy do społeczności, przemysłu i państw o uznanie tych podstawowych zasad. Wierzymy, że pomogą one doprowadzić do większej kreatywności, innowacyjności i stworzenia bardziej otwartych społeczeństw.Przystępujemy do międzynarodowego ruchu, aby bronić naszych praw gdyż wierzymy, że warto o nie walczyć.
Dyskutujmy o tych zasadach — zgadzaj się z nimi lub nie, dyskutuj o nich, tłumacz je na inne języki, przyjmij je i rozszerzaj dyskusję w swojej społeczności — tylko Internet sprawia, że jest to możliwe.
Dołącz do nas w utrzymywaniu wolności i otwartości Internetu.
Wolność Internetu została zadeklarowana w pięciu podstawowych aspektach: wypowiedzi (brak cenzury), dostępu (promocja tanich łączy dla wszystkich), otwartości (każdy może się komunikować, pisać, słuchać, oglądać i tworzyć), innowacji (nieblokowanie nowych technologii) oraz prywatności (prawo do kontroli danych dla każdej jednostki). Nie jest to bynajmniej projekt prawa czy propozycja rozwiązań — wszystkie zasady zostały zapisane tak ogólnie, jak tylko było to możliwe, dzięki czemu mogą zostać przyjęte przez szerokie grono osób o różnych poglądach, w tym politycznych. Celem Deklaracji jest naszkicowanie tego idealnego obrazu Internetu i wywołanie dyskusji.
Nie jest to jedyna taka deklaracja, którą możemy znaleźć w sieci. Bardzo podobny dokument opublikowała inna grupa wpływowych organizacji (Competitive Enterprise Institute, TechFreedom, National Taxpayers Union). Na pierwszy rzut oka wiele się nie różni od opisanej powyżej, jednak powstała jako reakcja na dwuznaczności w pierwszej. Zdaniem niektórych organizacji oryginalna deklaracja zawiera niejasności, które mogą otworzyć drogę nie zawsze słusznym interwencjom władz.
Czy taka deklaracja może zmienić Internet? Z pewnością nie zaszkodzi zastanowić się i podyskutować o naszych prawach, ale jeśli chodzi o moc ustawodawczą, wpływ będzie raczej niewielki. Podczas gdy rządy mogą zgadzać się z lakonicznymi wytycznymi, raczej nie przeszkodzi im to w stanowieniu praw po swojemu. Jednak zawsze poszerzyć horyzonty własne i bliskich nam osób, porozmawiać o zagrożeniach i zwiększyć świadomość.
