CES 2014: Dwa w jednym, czyli różne Intela i AMD strategie na pomieszanie Windows z Androidem

CES 2014: Dwa w jednym, czyli różne Intela i AMD strategie na pomieszanie Windows z Androidem

08.01.2014 14:41, aktualizacja: 09.01.2014 11:05

Zapowiedź wprowadzenia przez producentów sprzętu PC na rynekhybrydowychurządzeń PC Plus, które działałyby nie tylko pod kontrolą Windows8, ale też i Androida, spotkała się z uznaniem analityków i dużymzainteresowaniem potencjalnych nabywców. Pomysł faktycznie niewyglądał na głupi: skoro PC sprzedają się źle (podobno z winyMicrosoftu), a tablety sprzedają się dobrze (podobno ma z tym cośwspólnego Android), to być może PC zachowujące się jak tablety będąsprzedawały się lepiej? Podczas tegorocznych targów CES zarówno Inteljak i AMD potwierdziły, że chcą, by konsumenci kupowali właśnie takiehybrydowe pecety. Sęk w tym, że pomysły obu producentów procesorów narealizację tej wizji są skrajnie odmienne.AMD w swoim podejściu stawia na emulację. Dzięki wykorzystaniuoprogramowania firmy Bluestacks, na urządzeniach z nowymi APU firmy zSunnyvale, działającymi pod kontrolą Windows, możliwe będzieuruchamianie aplikacji i gier dla Androida tak, jak na każdym innymsprzęcie z mobilnym systemem operacyjnym Google'a, jak określono to winformacji prasowej, w ramach kompletnego interfejsu użytkownikasystemu Android.[img=androwin]Steve Belt, wiceprezes AMD, wyjaśnia:Windows i Android to rozwinięte systemy operacyjne i oba spełniająoczekiwania milionów użytkowników. Ci, którym bliskie są urządzenia zobu ekosystemów, nie będą już musieli stawać przed wyborem i rozważaćograniczeń bądź przewag jednego systemu nad drugim, ponieważ firmyAMD i BlueStacks stworzyły bezproblemową platformę użytkowania ichobu na raz. Teraz użytkownicy mają dostęp do wszystkich ulubionychaplikacji systemu Android – gier, komunikatorów, odtwarzaczyitp. – dostępnych dosłownie tuż pod ich palcami, mającjednocześnie możliwość realizowania bardziej zaawansowanych zadań lubgrania w tytuły z najwyższej półki w systemie Windows.Taka wspomagana sprzętowo wirtualizacjaAndroida na Windows zapewnić ma nie tylko uruchamianie aplikacji, aleteż wymianę danych między systemami poprzez wzajemne współdzielenieplików (raczej dzięki obsłudze FAT32 i NTFS w Androidzie, niż EXT4 wWindows). Możliwa ma być też synchronizacja androidowych aplikacji zWindows PC dzięki usłudze FoneLink, mającej przekształcać mobilneurządzenie z Androidem w rozszerzenie komputera z Windows i viceversa. Wydajność takiego rozwiązania ma być bardziej niżwystarczająca, gdyż APU firmy AMD zostały stworzone, żebydostarczać o wiele większą moc obliczeniową niż smartfony, na któregeneralnie projektowano aplikacje systemu Android. OprogramowanieBlueStacks ma też pozwalać na obsługę wirtualizacji sprzętu AMD,dzięki czemu na jednej maszynie możliwe będzie uruchamianie wieluinstancji systemów operacyjnych jednocześnie.Tyle informacja prasowa od AMD. Dalejrobi się jeszcze dziwniej. Szef BlueStacksa, Rosen Sharma, stwierdziłniedawno, że AMD dysponuje sekretną bronią, dzięki której hybrydowemaszyny z procesorami tej firmy będą znacznie wydajniejsze odanalogicznych rozwiązań działających na Intelu. Tą bronią mają byćrdzenie ARM, umieszczone w nowych APU x86. Nowe wersje BlueStacksa,zamiast wirtualizować kod ARM na x86, z całym towarzyszącym temunarzutem, będą uruchamiały kod ten bezpośrednio na komponentachARM-owych w czipach AMD.Co Rosen Sharma może mieć na myśli?Jedynym komponentem ze świata ARM, który pojawił się w APU AMD(włącznie z najnowszymi Kaveri), jest Cortex-A5,wykorzystywany jako platform security processor do sprzętowejochrony oprogramowania, dzięki technologii ARM Trust Zone. Tendziałający z częstotliwością 700 MHz układ reklamowany jest jakozapewniający większą wydajność niż procesory z popularnymi rdzeniamiARM1176 (m.in. BCM2835 Broadcoma w Raspberry Pi). Nie ma co jednakudawać – A5 to przede wszystkim niskonapięciowy procesorbezpieczeństwa, daleko ustępujący wydajnością rdzeniom ARMwykorzystywanym dziś w nowoczesnych telefonach i tabletach zAndroidem, co więcej ma tylko jeden rdzeń, podczas gdy układy SoC wurządzeniach androidowych są dziś zwykle czterordzeniowe. Hybrydyzacja Windows z Androidem od AMDbędzie więc póki co w najlepszym razie tak dobra, jak dobra jest dziśemulacja ARM na architekturze x86. A za dobra to ona nie jest,szczególnie gdy w grę wchodzą obciążenia robocze wykorzystującearytmetykę zmiennoprzecinkową i/lub instrukcje SIMD procesora (np.rozszerzenia multimedialne NEON). Z własnych doświadczeń autora tejnotki wynika, że w wielu wypadkach wydajność gościa spada do 2/3wydajności hosta. Zupełnie inaczej sprawę chce rozwiązaćIntel. O żadnej wirtualizacji tu nie ma mowy: hybrydowy sprzęt mauruchamiać jednocześnie zarówno Windows, jak i Androida, międzyktórymi użytkownik będzie się przełączał za naciśnięciem przycisku.Oczywiście zastosowany Android to jego specjalna odmiana dlaprocesorów x86, dla której od jakiegoś już czasu Intel buduje całyzestaw narzędzideweloperskich. Takie podejście, w którym dla Androidazarezerwowano by jeden lub więcej mocnych rdzeni układu napędzającegohybrydowy sprzęt, może mieć dziś większy sens, przede wszystkim zewzględu na kiepski stan optymalizacji dla wielowątkowości wAndroidzie. Prace jakie Intel prowadził nad Androidem x86 dla Atomówstosowanych w telefonach i tabletach miały pokazać, że systemGoogle'a niezbyt efektywnie wykorzystuje wielordzeniowe architektury,a produkujący swoje czipy SoC do urządzeń z Androidem licencjobiorcyARM-a (być może za wyjątkiem Nvidii), nie mają dość wiedzy idoświadczenia z niskopoziomowym programowaniem, by sobie z tymproblemem poradzić.Bez względu jednak na to, które zrozwiązań problemu hybrydyzacji okaże się lepsze, pozostaje wciążproblem z sensem takiego rozwiązania. Oczywiście przyjemność zutarcia nosa Microsoftowi jest dla OEM-ów niewątpliwym plusemforsowania urządzeń PC Plus, ale czy typowy użytkownik będzie czymśtakim zainteresowany? Proponowane przez Intela i AMD urządzenianiechęć do dwuinterfejsowego Windows rozwiązać mają przez dołożenietrzeciego, androidowego interfejsu. Naprawdę trudno uwierzyć, że towłaśnie miałoby przekonać klientów – szczególnie, że to już nierok 2012 i sklep Windows Store tak źle na tle Google Play już niewygląda.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (36)