Wiele gadżetów przewinęło się w ostatnich latach przez moje ręce. O jednych wolałbym zapomnieć, z innymi wdałem się tylko w przelotne romanse, ale są też i takie, dla których totalnie straciłem głowę. Do tego grona należy m.in. E-Reader PocektBook, Nitedo Switch czy słuchawki Aftershokz Trekz Titanium, które od sześciu lat towarzyszyły mi codziennie w drodze do pracy. Jednak pewnego dnia zdarzył się niefortunny wypadek i tak dokonały swojego żywota. Żałoba trwała kilka tygodni, zanim pogodziłem się z ich utratą. Niby nic się nie stało, niby to tylko słuchawki.