Cena internetowego strachu Strona główna Aktualności07.07.2005 11:23 Udostępnij: O autorze Leszek Kędzior Jak informuje PCLab, strach przed złośliwym oprogramowaniem z sieci zmienia zachowania internautów. Specjaliści z Pew Internet and American Life Project stwierdzili, że może on prowadzić do omijania niektórych stron internetowych, porzucania sieci wymiany plików, czy nawet rzadszego korzystania z internetu. Wielu z badanych przez specjalistów Amerykanów wykazuje większą czujność przy otwieraniu listów elektronicznych, uruchamiając załączniki listów po upewnieniu się, że są bezpieczne. Prowadzący badania podkreślają, że programy typu spyware i adware zwracają u internautów największą uwagę ze wszystkich pozostałych zagrożeń. Wyniki badań Pew Internet pokazały, że 48 proc. z amerykańskich internautów przestała oglądać niektóre strony internetowe, które według nich mogą zawierać szkodliwe oprogramowanie. 25 proc. przestało używać programów P2P, które nie dość że często pobiera się w towarzystwie programów szpiegujących, to potem umożliwiają pobranie nie tylko muzyki, programów i filmów ale i niebezpiecznych dla komputera plików. Wedlug Pew Internet 18 proc. badanych dorosłych Amerykanów porzuciło Internet Explorera na rzecz Firefoxa lub innej alternatywnej przeglądarki. 81 proc. przyznało, że uważniej ogląda pocztę email. W sumie około 91 proc. badanych zmieniło coś w swoich internetowych zwyczajach. Badania pokazały też, że 20 proc. użytkowników komputerów, którzy mieli ze swoimi maszynami jakieś problemy w żaden sposób nie naprawiło ich. Wśród tych, którzy postanowili działać, 29 proc. podjęło te kroki w co najmniej miesiąc później. Specjaliści z Pew Internet stwierdzili też, że internauci w około trzech czwartych przypadków nie czytają treści umów pojawiających się podczas instalacji programów. To tam właśnie można często "zgodzić się" na zainstalowanie szpiega czy programu adware. Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także MWC 2020 a koronawirus. Giganci rezygnują, a organizator sugeruje nie podawać ręki 8 lut 2020 Klaudia Stawska Biznes Bezpieczeństwo 55 PlayStation 5 i rzekoma cena w Polsce: nie, nikt jej jeszcze nie podał 3 kwi 2020 Piotr Urbaniak Sprzęt Gaming Biznes 8 Windows 7. Umarł, ale żyje. Masowej migracji nie stwierdzono 4 lut 2020 Piotr Urbaniak Oprogramowanie Biznes 154 Intel także rezygnuje z MWC 2020. Zapowiada się nam impreza widmo 11 lut 2020 Piotr Urbaniak Biznes Bezpieczeństwo 9
Udostępnij: O autorze Leszek Kędzior Jak informuje PCLab, strach przed złośliwym oprogramowaniem z sieci zmienia zachowania internautów. Specjaliści z Pew Internet and American Life Project stwierdzili, że może on prowadzić do omijania niektórych stron internetowych, porzucania sieci wymiany plików, czy nawet rzadszego korzystania z internetu. Wielu z badanych przez specjalistów Amerykanów wykazuje większą czujność przy otwieraniu listów elektronicznych, uruchamiając załączniki listów po upewnieniu się, że są bezpieczne. Prowadzący badania podkreślają, że programy typu spyware i adware zwracają u internautów największą uwagę ze wszystkich pozostałych zagrożeń. Wyniki badań Pew Internet pokazały, że 48 proc. z amerykańskich internautów przestała oglądać niektóre strony internetowe, które według nich mogą zawierać szkodliwe oprogramowanie. 25 proc. przestało używać programów P2P, które nie dość że często pobiera się w towarzystwie programów szpiegujących, to potem umożliwiają pobranie nie tylko muzyki, programów i filmów ale i niebezpiecznych dla komputera plików. Wedlug Pew Internet 18 proc. badanych dorosłych Amerykanów porzuciło Internet Explorera na rzecz Firefoxa lub innej alternatywnej przeglądarki. 81 proc. przyznało, że uważniej ogląda pocztę email. W sumie około 91 proc. badanych zmieniło coś w swoich internetowych zwyczajach. Badania pokazały też, że 20 proc. użytkowników komputerów, którzy mieli ze swoimi maszynami jakieś problemy w żaden sposób nie naprawiło ich. Wśród tych, którzy postanowili działać, 29 proc. podjęło te kroki w co najmniej miesiąc później. Specjaliści z Pew Internet stwierdzili też, że internauci w około trzech czwartych przypadków nie czytają treści umów pojawiających się podczas instalacji programów. To tam właśnie można często "zgodzić się" na zainstalowanie szpiega czy programu adware. Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji