Już dwa miliony osób za tym, aby PornHub zniknął z internetu Strona główna Aktualności11.09.2020 22:07 Wizerunkowy kłopot PornHuba Udostępnij: O autorze AdamBednarek Petycja w sprawie likwidacji popularnego serwisu z materiałami dla dorosłych ciągle jest niezwykle popularna. Liczba zebranych podpisów może imponować. Petycja została uruchomiona w marcu. Wszystko zaczęło się od przypadku 15-latki, która była porwana i przez blisko rok zmuszana do udziału w filmach dla dorosłych. PornHub przy materiałach z nieletnią informował, że to zweryfikowana modelka. W sumie ukazało się prawie 60 nagrań. "PornHub generuje miliony przychodów z reklam i członkostwa, notując 42 mld odwiedzin i 6 mln nowych wideo rocznie" – pisała Laila Mickelwait, główna autorka petycji. - "Jednak wciąż nie doczekał się systemu pozwalającego wiarygodnie zweryfikować wiek lub zgodę na udział danej osoby, a mimo to hostuje kolejne treści i czerpie z nich zyski" – stwierdza. Aktywistka zwracała uwagę, że "wszystko, co jest potrzebne do przesłania pornografii na PornHuba, to adres e-mail". Pornograficzny gigant w żaden sposób nie weryfikuje osób występujących na nagraniach, co oznacza, że aktorami mogą być ofiary gwałtu. Kiedy w marcu informowaliśmy o petycji, wówczas udało się zebrać 370 tys. podpisów. Dziś liczba ta przekroczyła już dwa miliony. Jak widać więcej osób uważa, że z PornHubem jest coś nie tak i zasady serwisu powinny zostać zmienione. Raczej trudno spodziewać się, aby PornHub rzeczywiście się zamknął i zniknął z internetu. Być może jednak konglomerat MindGeek, do którego należy serwis, weźmie pod uwagę zdanie aktywistów i zmieni swoją politykę. Internet Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także PornHub ma teraz wersję na TOR. Ministerstwo może zapomnieć o blokadzie porno 24 sty 2020 Arkadiusz Stando Oprogramowanie Internet Bezpieczeństwo 297 PornHub miałby ułatwiać handel żywym towarem. Aktywiści domagają się zamknięcia serwisu 7 mar 2020 Piotr Urbaniak Internet Biznes Bezpieczeństwo 200 Spędzasz Walentynki 2020 na własną rękę? PornHub ma okolicznościową promocję 12 lut 2020 Piotr Urbaniak Internet Biznes 70 Pornhub ma swoją "tarczę antykryzysową": rozdaje miejsca reklamowe obok pornografii 22 lip 2020 Oskar Ziomek Internet Biznes Koronawirus 82
Udostępnij: O autorze AdamBednarek Petycja w sprawie likwidacji popularnego serwisu z materiałami dla dorosłych ciągle jest niezwykle popularna. Liczba zebranych podpisów może imponować. Petycja została uruchomiona w marcu. Wszystko zaczęło się od przypadku 15-latki, która była porwana i przez blisko rok zmuszana do udziału w filmach dla dorosłych. PornHub przy materiałach z nieletnią informował, że to zweryfikowana modelka. W sumie ukazało się prawie 60 nagrań. "PornHub generuje miliony przychodów z reklam i członkostwa, notując 42 mld odwiedzin i 6 mln nowych wideo rocznie" – pisała Laila Mickelwait, główna autorka petycji. - "Jednak wciąż nie doczekał się systemu pozwalającego wiarygodnie zweryfikować wiek lub zgodę na udział danej osoby, a mimo to hostuje kolejne treści i czerpie z nich zyski" – stwierdza. Aktywistka zwracała uwagę, że "wszystko, co jest potrzebne do przesłania pornografii na PornHuba, to adres e-mail". Pornograficzny gigant w żaden sposób nie weryfikuje osób występujących na nagraniach, co oznacza, że aktorami mogą być ofiary gwałtu. Kiedy w marcu informowaliśmy o petycji, wówczas udało się zebrać 370 tys. podpisów. Dziś liczba ta przekroczyła już dwa miliony. Jak widać więcej osób uważa, że z PornHubem jest coś nie tak i zasady serwisu powinny zostać zmienione. Raczej trudno spodziewać się, aby PornHub rzeczywiście się zamknął i zniknął z internetu. Być może jednak konglomerat MindGeek, do którego należy serwis, weźmie pod uwagę zdanie aktywistów i zmieni swoją politykę. Internet Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji