Ten, kto mnie zna i kto co jakiś czas zajrzy na mojego dobroprogramowego bloga, ten wie, że humanista i filozof ze mnie nieprzeciętny, ale "sprzętowiec" - żaden. Przed wielu laty nasz wielki narodowy wieszcz pisał: "Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga", ale do mnie te słowa jakoś nie do końca dotarły, więc pod tak zwaną maskę swojego laptopa, obchodzącego w tym roku ósme(!) urodziny, nie zajrzałem ani razu. Aż do dziś. Bo - jak pisał/mówił kiedyś ktoś inny - potrzeba jest matką wynalazków.