Synology DS214play jednak nie taki multimedialny

Nieco ponad miesiąc temu informowaliśmy o nowej stacji Synology DS214play, która według producenta bez problemu transkoduje materiały FullHD. Dodatkowo z uwagi na jej cenę, uplasowaną między modelami DS214 i DS214+, a także na układ Intela, którego wcześniej w seriach DS2xx nie było, postanowiłem sprawdzić jak urządzenie radzi sobie w praktyce i czy rzeczywiście na tle pozostałych stacji jest bardziej „multimedialne”.

Synology DS214play jednak nie taki multimedialny
Marcin Wilk

12.12.2013 19:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Obraz

Z zewnątrz DS214play niczym szczególnych się nie wyróżnia. trochę dziwi fakt, że Synology nie zdecydowało się na wyposażenie urządzenia w port HDMI, dzięki któremu można by było podłączyć je bezpośrednio do telewizora. Stacja ma za to wygodne, obsługiwane beznarzędziowo sanki na dyski twarde. Montuje się je od frontu, bez konieczności rozkręcania obudowy. Dodatkowo stacja obsługuje technologię hot swap, dzięki której nie trzeba wyłączać urządzenia przy wymianie dysków. Na przednim panelu obudowy, producent umieścił jeszcze slot na karty pamięci i port USB 2.0. Szkoda, że nie 3.0, tym bardziej, że na tyłach obudowy znalazły się aż dwa takie porty. Obok nich pojawił się także port eSata.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

W stacji zastosowano wspomniany wcześniej układ Intela. Jest to dwurdzeniowy Atom CE5335 i686 taktowany z częstotliwością 1,6 GHz, występujący również w NAS-ach innych producentów, między innymi w Asustor AS-302T i Thecus N2560 (konkurencja nie zapomniała o HDMI). Układ pozwala między innymi na konwersję w locie materiałów wideo, do formatów obsługiwanych przez odtwarzacze multimedialne lub odbiorniki. W przypadku modelu DS214play transkodowanie możliwe jest do rozdzielczości FullHD 1080p między innymi dla kontenerów MKV, MP4, AVI, TS, MPG i WMV z wykorzystaniem kodeków H.264 (AVC), MPEG-4 Part2, MPEG-2. VC-1. W przypadku innych kodeków nie można transkodować wideo do tak wysokiej rozdzielczości. Na papierze wygląda to obiecująco, zobaczymy jednak czy w praktyce konwersja materiału do FullHD będzie możliwa i jak bardzo obciąży sprzęt.

Obraz

Stacja w czasie recenzji działała pod kontrolą systemu DiskStation Manager 4.3 (3810u2). Można o nim poczytać w poprzednich recenzjach, dlatego nie będę do niego wracał — zainteresowanych odsyłam do tekstów o DS213j i DS213air. W przypadku modelu DS214play, skupię się głównie na aspektach multimedialnych, a raczej na tym, jak wspiera je system zarządzania DSM.

Po utworzeniu woluminu z wydzieloną przestrzenią z grupy dyskowej zainstalowałem dwie pozycje z Centrum pakietów: aplikację Video Station i Serwer multimediów. Przy uruchomieniu tej pierwszej pojawił się komunikat o założeniu folderu video. Przeniosłem do niego nagrania testowe i na koniec zintegrowałem z Serwerem. Od tego momentu wszystkie urządzenia w sieci widziały stację DS214play. Niestety dalsza część nie była taka kolorowa. Wynika to przede wszystkim z problemów jakie napotkałem podczas próby uruchomienia nagrań.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Dziwne sytuacje zaczęły się na komputerze stacjonarnym z najprostszym Windows Media Playerem. Załadowane na listę odtwarzania pozycje, w większości oznaczone były komentarzem „Ten plik jest nieznanego typu. Jego odtworzenie w programie Windows Media Player może nie być możliwe.” Przez chwilę zastanawiałem się czy to wina plików w folderze video, komputera i jego kodeków, czy jednak stacji. Wykorzystując inny sprzęt z tym samym Windows 8 i WMP, doświadczyłem czegoś zupełnie nowego. Lista załadowała się bez komentarzy, a nagrania wideo odtwarzały się prawidłowo (dodam, że opalił się również krótki filmik w rozdzielczości 4k). Wróciłem do pierwszego komputera, zainstalowałem na nim XBMC, dodałem źródło i nagle okazało się, że mój komputer również jest w stanie uruchomić nagrania. Jedynym plikiem z jakim sobie nie poradził XBMC był ten o ogromnej rozdzielczości.

W międzyczasie sprawdziłem jak to wygląda na telefonie z Androidem. Na domyślnej aplikacji w Samsungu Galaxy SII ruszyły tylko niektóre materiały. O dziwo, udało się odpalić odcinek serialu 480p z napisami. Wyniki skonfrontowałem z Mantą MS5001 z zainstalowanymi playerami Mobo i MX i aplikacjami BubleUPnP i MediaHouse. Rezultaty były mizerne, bo udało się uruchomić niewielką część materiału. Pliki wideo, które udało odtworzyć się w Mobo, nie działały w MX i na odwrót. Strasznie to irytujące. W przypadku urządzeń mobilnych pozostał jeszcze autorski program DS Video. Wydawać by się mogło, że będzie lepiej, ale niestety oprócz ładnego interfejsu z pobranymi okładkami do filmów w Video Station, nie poprawił wyników.

Ten sam zestaw materiałów uruchamiałem na telewizorze Samsung SmartTV. Rezultaty były niewiele gorsze od komputera stacjonarnego z XBMC. Uruchomiły się praktycznie wszystkie pliki, jednak pojawiły się problemy z dźwiękiem i płynnością działania. Oczywiście problemów napotkanych przy odbieraniu strumienia przez DLNA nie było podczas odtwarzania plików z magazynu podpiętego fizycznie do portu USB telewizora.

Prawdę mówiąc ciężko napisać coś pozytywnego o transkodowaniu w modelu DS214play, ponieważ Synology nie przygotowało do tego odpowiednich warunków. Prosty serwer multimediów nie sprawdził się w praktyce. Mobilna aplikacja łącząca się z Video Station niewiele pomogła. W Centrum pakietów, brakuje pozycji takich jak Plex, które widoczne są chociażby w starszym modelu DS212. Być może wspomniany serwer i jego aplikacje kliencie rozwiązałyby problem. Niestety bez odpalania konsoli mniej zaawansowany użytkownik tego nie sprawdzi.

Wychodzi no ta, że stacja Synology bez portu HDMI nie może być samodzielnym urządzeniem obsługującym domowe multimedia. Transmisja przez DLNA, na tę chwilę do niczego się nie nadaje. No chyba, że ktoś znajdzie dla swojego odbiornika odpowiedni kontener i będzie puszczał dubbingowane bajki. Cały czas najlepszym rozwiązaniem jest udział sieciowy podłączony do multimedialnego playera (popbox odpala wszystkie pliki bez zająknięcia), ewentualnie telewizor z portem USB.

Na szczęście stacja DS214play, podobnie jak inne urządzenia Synology, nie służy tylko do zabawy i odtwarzania multimediów. NAS to głównie sieciowy magazyn danych, ma być bezpieczny i wydajny, a w przypadku użytkowników domowych, prosty w konfiguracji. Jeśli chodzi o wydajność, to pierwszy raz tak pozytywnie zaskoczył mnie sprzęt. Wyniki prędkości transferu danych, są znacząco wyższe od tych uzyskanych w recenzji stacji DS213j i DS213air. W szczytowych momentach, przy kopiowaniu pliku ISO (w obie strony) systemowa kopiarka wskazała transfer około 110 MB/s.

Obraz

Synology DS214play niestety rozczarowuje. Wbrew zapewnieniom producenta nie nadaje się do multimediów, nie jest do tego przygotowane ani sprzętowo (brak portu HDMI), ani programowo (brak dobrze działających aplikacji w Centrum pobierania). Zupełnie inaczej wyglądała by sytuacja, gdyby stację można było podłączyć do telewizora, a swoje materiały odtwarzać chociażby w takim programie jak XBMC. Niestety bez tego DS214play nie może działać samodzielnie, nie obejdzie się bez dodatkowego urządzenia, chociażby multimedialnego odtwarzacza podłączonego do telewizora. Nie o to jednak chodzi, żeby obstawiać się z każdej strony elektronicznymi zabawkami.

Jeśli jednak zależy komuś na wydajnej stacji, z ciekawym systemem zarządzającym, który jest w stanie obsłużyć nawet początkujący użytkownik, to model DS214play będzie dobrym wyborem. Na plus należy zaliczyć dobry wynik uzyskany podczas kopiowania danych.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Komentarze (18)