Znane aplikacje Google'a wciąż bez etykiet o prywatności w App Store Strona główna Aktualności27.01.2021 17:25 Google zwleka z uzupełnieniem informacji o aplikacjach, fot. Getty Images Udostępnij: O autorze Oskar Ziomek @o.zio Google z przymrużeniem oka traktuje swoje obietnice dotyczące nowych zasad bezpieczeństwa w sklepie App Store z aplikacjami na iOS-a. Jak zauważa The Verge, kilka tygodni po deklaracji, że odpowiednie etykiety dotyczące prywatności pojawią się przy każdej aplikacji Google'a, do dzisiaj przy najpopularniejszych z nich wciąż ich brakuje. Chodzi o wdrożone niedawno informacje o sposobie wykorzystania danych przez aplikacje na iOS-a, co wzbudziło burzliwe dyskusje o potencjalnym wpływie na reklamodawców. Apple odważnie uznał jednak, że jawne informowanie użytkowników o potencjalnym wykorzystaniu danych przez danych program (jeszcze przed jego instalacją) jest słuszne i dobrze wpłynie na poczucie bezpieczeństwa. Opis Gmaila w App Store wciąż nie został uzupełniony o właściwe informacje, fot. Oskar Ziomek. Sprawa od początku budziła jednak kontrowersje, a zarzutów nie zabrakło ze strony największych graczy. WhatsApp na przykład zasugerował, że podejście Apple'a jest niesprawiedliwe, bo będzie faworyzować aplikacje od początku dostępne w iOS-ie. Apple szybko prostował, że nic takiego nie będzie miało miejsca, a aplikacje wszystkich producentów będą traktowane równo. The Verge zwraca tymczasem uwagę, że do dziś spora część aplikacji Google'a nie została w App Store uzupełniona o opis prywatności. Takie informacje można co prawda zdobyć w przypadku kilku aplikacji, w tym Authenticator, Wear OS czy Fiber, ale najpopularniejsze, takie jak Gmail, YouTube, Zdjęcia czy Dysk wciąż pozostają nieopisane. Co istotne, informacje zawarte na liście mają wskazywać na dane, które mogą zostać odczytane przez daną aplikację. Nie oznacza to od razu, że wszystkie są każdorazowo wykorzystywane do śledzenia użytkownika na każdym kroku. Chodzi między innymi o to, by go przestrzec przed hipotetycznymi konsekwencjami nadużyć. Oprogramowanie Internet Bezpieczeństwo Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji Zobacz także Apple odpowiada na krytykę WhatsAppa: "Nowe zasady dotyczą wszystkich aplikacji na iOS-a" 10 gru 2020 Oskar Ziomek Oprogramowanie Bezpieczeństwo 29 Apple straszy agencje reklamy. Jeśli dotrzyma słowa, wywróci rynek 9 gru 2020 Piotr Urbaniak Oprogramowanie Biznes 180 Windows 10: Facebook usunięty z Microsoft Store. Twórcy zapraszają na stronę internetową 3 mar 2020 Oskar Ziomek Oprogramowanie Internet 41 Szpiegowanie na Androidzie i iOS-ie: problem 20 aplikacji, które pobrano ponad 35 mln razy 11 mar 2020 Oskar Ziomek Oprogramowanie Bezpieczeństwo 73
Udostępnij: O autorze Oskar Ziomek @o.zio Google z przymrużeniem oka traktuje swoje obietnice dotyczące nowych zasad bezpieczeństwa w sklepie App Store z aplikacjami na iOS-a. Jak zauważa The Verge, kilka tygodni po deklaracji, że odpowiednie etykiety dotyczące prywatności pojawią się przy każdej aplikacji Google'a, do dzisiaj przy najpopularniejszych z nich wciąż ich brakuje. Chodzi o wdrożone niedawno informacje o sposobie wykorzystania danych przez aplikacje na iOS-a, co wzbudziło burzliwe dyskusje o potencjalnym wpływie na reklamodawców. Apple odważnie uznał jednak, że jawne informowanie użytkowników o potencjalnym wykorzystaniu danych przez danych program (jeszcze przed jego instalacją) jest słuszne i dobrze wpłynie na poczucie bezpieczeństwa. Opis Gmaila w App Store wciąż nie został uzupełniony o właściwe informacje, fot. Oskar Ziomek. Sprawa od początku budziła jednak kontrowersje, a zarzutów nie zabrakło ze strony największych graczy. WhatsApp na przykład zasugerował, że podejście Apple'a jest niesprawiedliwe, bo będzie faworyzować aplikacje od początku dostępne w iOS-ie. Apple szybko prostował, że nic takiego nie będzie miało miejsca, a aplikacje wszystkich producentów będą traktowane równo. The Verge zwraca tymczasem uwagę, że do dziś spora część aplikacji Google'a nie została w App Store uzupełniona o opis prywatności. Takie informacje można co prawda zdobyć w przypadku kilku aplikacji, w tym Authenticator, Wear OS czy Fiber, ale najpopularniejsze, takie jak Gmail, YouTube, Zdjęcia czy Dysk wciąż pozostają nieopisane. Co istotne, informacje zawarte na liście mają wskazywać na dane, które mogą zostać odczytane przez daną aplikację. Nie oznacza to od razu, że wszystkie są każdorazowo wykorzystywane do śledzenia użytkownika na każdym kroku. Chodzi między innymi o to, by go przestrzec przed hipotetycznymi konsekwencjami nadużyć. Oprogramowanie Internet Bezpieczeństwo Udostępnij: © dobreprogramy Zgłoś błąd w publikacji