Blog (2)
Komentarze (301)
Recenzje (0)

Z drugiej strony lustra... czyli administrator okiem "użyszkodnika" ;)

@ariiellZ drugiej strony lustra... czyli administrator okiem "użyszkodnika" ;)26.03.2014 00:14

No cóż... Poczuwam się do powinności stanąć w obronie tych maluczkich, o których jakiś czas temu przeczytałam na blogu Pangrysa ;) A bo to raz ktoś zasilania nie sprawdził? To prawie jak dowcip z lodówką. Wiesz, że jak ją otworzysz to zaświeci się światło - a jednak wskutek zamyślenia/roztargnienia/lekkomyślności - sprawdzasz, czy zgasiłeś światło (zwłaszcza, gdy masz odpowiedni kolor włosów ;) ).

Ale z drugiej strony..

Podam kilka przykładów, dlaczego człowiek - choć istota rozumna, nie znająca się na (bardzo ogólnym) pojęciu o nazwie INFORMATYKA - czasem podchodzi do sprawy... jak podchodzi ;>

Ale zacznę od początku! Czyli trochę o mnie :)

A było to tak...

Jakiś czas temu, gdy rozpoczęłam pracę w pewnej firmie mocno związanej z IT, stanęłam przed faktem, z którym nigdy wcześniej nie miałam w najmniejszym stopniu styczności... Nagle musiałam zrozumieć co to adres IP, system, serwer, IIS, na czym polega backup bazy danych, poznać różnego typu i rodzaju aplikacje. Co to AD (Active Directory) i z czym się go je. A to tylko kropla w morzu! :P

Tak - jestem tym leniwcem, który korzysta z Windowsa, zainstalowała sobie (zapewniam, nie sama bo przecież nie umiem :) ) standardowe programy i żyjąca w błogiej nieświadomości. Tak funkcjonowałam sobie całkiem, całkiem i w ostateczności, całkiem nieźle udało się przetrwać ciężkie czasy dla nowicjuszki :)

Ale wracając... Wszystko fajnie, pięknie - teorie ogarnęłam, poznałam nowy świat. Ale w firmie, gdzie pracuję mam mały problem... Gdy tylko pojawia się COŚ, zmuszona jestem zaalarmować osobę, piastującą stanowisko o swojsko Wam brzmiącej nazwie - Administrator.

Sytuacja numer jeden - restart to podstawa wszystkich napraw!

I tak, pewnego razu, zrozpaczona zgłaszam incydent typu: "wolno działający komputer, zawieszająca sie aplikacja X, którą wykorzystuję do prezentacji i która musi działać bo klient czeka". Super! Administartor zareagował od razu. Twierdząc, że nie chce biegać po piętrach, sprawdzi co i jak zdalnie. Ok! Mi na rękę, szybko załatwi sprawę nie tracąc czasu...

Po kilku próbach połączeń (teraz już wiem, że nie na wszystkie wyskakujące okienka odpowiada się "NIE" ;>), i tak o to jest! Już podłączony, admin działa sobie sprawnie na moim komputerku. Siedząc i obserwując jego poczynania - a nuż się czegoś nauczę - widzę jak:

  • wyłącza przeglądarkę. // eh..
  • zamyka aplikację do prezentacji zdalnej. // no, ok..
  • wyłącza moje kochane excelki // bu
  • klika na krzyżyk w górnym rogu notatnika... // ej...
  • znika też Outlook... // no e!
  • i CAŁA reszta // no $@!#%!@#!#!

...zdesperowana czytam: "Problem rozwiązany. Jak pojawi się ponownie - proszę zamknąć niepotrzebne programy."

Ok. Rozumiem, że mogłam zająć całą pamięć oraz, że komputer ma prawo się zawiesić i wolniej działać - ale co mam zrobić, skoro TEGO wszystkiego teraz potrzebuję do pracy? I w dodatku nawet wszystkie aktualne czynności, nie zostały zapisane...

Poirytowana już, tłumaczę, że to nie rozwiązuje problem i bez tego co mam uruchomione, nie dam rady pracować. Więc kulturalnie pytam co teraz mam zrobić w tej sytuacji? Jak ten problem rozwiązać na stałe? W odpowiedzi przeczytałam tylko lakoniczne - "Problem rozwiązałem, jak się pojawi ponownie, proszę o zgłoszenie".

Sytuacja numer dwa - sama nakarmisz drukarkę...

Drukarka, która pełni bardzo istotną, wręcz strategiczną rolę w mojej pracy - nagle przestaje działać. Próbuję własnych metod, więc sprawdzam czy coś się nie zablokowało, czy papier ma, a może nieszczęsny kabel... I tak dochodzę do wniosku - że zgłodniała i brakuje jej tonera :) Ot, normalna rzecz, więc pytam, starszych stażem pracowników - co w takiej sytuacji zrobić. Czy sama mam zamówić? Czy jednak ktoś jest dedykowany do takich zadań? W odpowiedzi usłyszałam tylko - "zgłoś administratorowi".

Patrząc przez pryzmat wcześniejszego zdarzenia, zagaduję delikatnie pisząc w czym rzecz i znowu pytam co mam zrobić. Usłyszałam, że "jak mam problem - to tu mam link, tu drukarkę, a samodzielność popłaca". Nice... Grunt to odpowiednie wsparcie techniczne + miła współpraca... ;]

Sytuacja numer trzy - mistrz robienia nadziei

Z trochę innych rzeczy - kiedyś padła sieć telefoniczna. W całej firmie telefony rozbrzmiewają wesołymi melodyjkami, a w naszym dziale martwa cisza. Od rana nic... Zero... Myślę sobie na początku, że pewnie jakaś globalna awaria. Jednakże, wesoło terkoczące telefony w tle szybko rozwiały moje przypuszczenia. Więc znowu zgłaszam się do Administratora. Opisuję problem, mówię, że dzwoniłam do operatora - nie ma awarii. Więc co jest nie tak? Staram się naprawdę być miła i uprzejma, prosząc o radę... Progres! :D Już zajmuje się tą sprawą, jak coś będzie wiedział - poinformuje! Jupi! Cel osiagnięty, teraz tylko cierpliwe czekanie...

I czekam... Czekam... Po kilku godzinach otrzymuję informację "Mogę zrobić przekierowanie na prywatne telefony". Więc uradowana pomyślnym zakończeniem - podaję potrzebne numery.

I znowu czekam... Po jakichś 30 minutach, otrzymuje mail z treścia "Przykro mi, przekierowanie nie jest możliwe. Musisz czekać na zakończenie awarii."

Ok. Przynajmniej próbował, a ja cierpliwie czekałam... ;)

Domyślam się, że przez niektórych zostanę pewnie zlinczowana... może i mi sie należy. Na swoje usprawiedliwieni mam tylko tyle, że każdy jest inny. Jedni znają się na sprzęcie, drudzy na aplikacjach, kolejni na systemach, następni na czym tam chcecie i wymienicie. Jest też ta mała grupka, która nie zna się na wymienionych wcześniej, ale starająca się wyjść z inicjatywą, a nie domagać się pomocy. Specjalizujemy się po prostu w czymś innym i nie zawsze jesteśmy w stanie mimo najszczerszych chęci - zrozumieć istotę wszystkich aspektów naszej pracy ;)

Dlatego, czasami zwróćcie uwagę, że choćby mała inicjatywa współpracy to już dużo i może nie podejmiecie przykładu pana Administratora z mojej pracy? :P

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.