Blog (121)
Komentarze (1.6k)
Recenzje (1)

Archiwum muzyki w ofercie Spotify i pozorny Loudness war

@AudiofilPCArchiwum muzyki w ofercie Spotify i pozorny Loudness war25.02.2022 10:26

Mam trudność ze słuchaniem muzyki ze Spotify i nie wiem dokładnie, czym to jest spowodowane. Jest ochota, by przypisać to do fenomenu nazywanego "Loudness war", co w polskojęzycznej Wikipedii jest opisane, jako "tendencja we współczesnym przemyśle muzycznym, aby nagrywać, produkować i dystrybuować nagrania o coraz większej głośności i kompresji dynamiki". W tym opisie Wiki jest jednak zbyt dużo "teorii spiskowej". Szczególnie wyróżnia się to w drugim zdaniu opisu, że: "Celem takich zabiegów jest postrzeganie nagrań jako wyróżniających się wobec innych". W przypadku Spotify zniechęcająca do słuchania "niedogodność" jest także przy nagraniach, które nie mają tego, gdy są samodzielnie zapisane w identycznym formacie cyfrowym. Najbardziej logicznym wytłumaczeniem wydaje się przez to, że Spotify stosuje bardziej agresywną kompresję w ramach pozornie takiego samego formatu. Na wstępie nie zaszkodzi jeszcze zwrócić tu uwagę, że opis hasła "wojna głośności" w języku angielskim zaczyna się "już w temacie analogowym":

Ilustracja z internetu, w której wskazuje się zanik dynamiki w nagraniach na przestrzeni lat
Ilustracja z internetu, w której wskazuje się zanik dynamiki w nagraniach na przestrzeni lat
The loudness war (or loudness race) is a trend of increasing audio levels in recorded music, which reduces audio fidelity and — according to many critics — listener enjoyment. Increasing loudness was first reported as early as the 1940s, with respect to mastering practices for 7-inch singles. The maximum peak level of analog recordings such as these is limited by varying specifications of electronic equipment along the chain from source to listener, including vinyl and Compact Cassette players. The issue garnered renewed attention starting in the 1990s with the introduction of digital signal processing capable of producing further loudness increases.

Wiele wskazuje na podstawie starszej informacji dostępnej w internecie, że Spotify wystartowało swoją działalność z jakąś formą kodeka z rodziny ogg. Pojawia się przy tym kolejna teoria spiskowa, którą między sobą przekazują w Szwecji melomanami z długoletnim stażem. Uważają, że serwis wystartował na bazie nagrań z przebogatego archiwum Szwedzkiego Radia, ale startującej dopiero ofercie komercyjnej brakowało miejsca na te zasoby, więc przekonwertowano to z silniejszą kompresją. Nie można tego wykluczyć, lecz bardziej praktycznym powodem takiego "upakowania nagrań" wydaje się potrzeba zredukowania ilości przesyłanych danych do internetu. Mówiąc konkretnej mogło chodzić o problem z zapewnieniem przepustowości w transmisjach do użytkowników. Oficjalna data rozpoczęcia działalności to 23 kwietnia 2006 i wówczas szybkie łącza nie były jeszcze tak powszechne, a ambicje dostawcy od początku nie ograniczały się tylko do najbogatszych użytkowników, a wręcz odwrotnie.

Sprytnym rozwiązaniem mogło być przez to udostępnianie maksymalnie skomprymowanych danych i konwertowanie tego w aplikacji. Nie wygląda to elegancko, ale marketing rządzi się od lat własnymi prawami. Nikt nie reaguje już, że coś kosztuj 30 zł/miesiąc po rabatach, które mogą być tylko przy pierwszym rozliczeniu. Przy okazji aplikacja może mieć przez to ograniczone możliwości w zakresie jakość odtwarzania muzyki.

Wydawało się, że można temu chociaż nieco zaradzić i odtwarzać sobie muzykę z  przeglądarką PaleMoon, gdzie domyślnie ustawionym dla niej programem jest np AIMP z nadpróbkowaniem itd. Niestety Spotify wyłączył obsługę swojej strony z PaleMoon. Najstarsza gazeta techniczna w Szwecji z korzeniami sięgającymi 1871 roku podała jakiś czas temu, że Spotify kasuje konta użytkowników, u których blokowana jest reklama, a dostawca planuje także wprowadzenie innej kontroli w tym zakresie. To może być powód, że Pale Moon nie działa już ze Spotify. Ta przeglądarka ma skuteczne filtry ograniczające reklamę. Ochrona interesów dostawcy jest tu zrozumiała, ale jest to najwidoczniej kosztem ograniczenia użytkownikom możliwości uzyskania optymalnej jakości odtwarzania muzyki.

Wcześniej pojawiła się w Szwecji także debata o oszustwach związanych ze Spotify. Były to nawet doniesienia, że są przy tej okazji prane pieniądze z działalności kryminalnej, bo muzyka z tekstami w języku szwedzkim robiła nieprawdopodobną furorę w USA, a ten podbój rynku startował ze znanych tam terenów z silną przestępczością. Materiały na ten temat publikowano m. in. w największej gazecie i państwowej telewizji oraz szeroko udostępniano w serwisach internetowych. Teraz trudno jest dotrzeć do tych informacji, co jest nietypowe w Szwecji. Sugeruje to, że zastosowano bardzo wydajne mechanizmy do kontrolowania wyszukiwarek.

Potwierdzeniem tego wpływania na wyszukiwarki jest, że bez problemu zgłasza się post w dużo mniej popularnym serwisie branżowy, gdzie Lars Nylin (na obrazku po prawej) krytykuje debatę i zarzucana niekompetencję, tym, którzy w jego rozumieniu wypowiadali się negatywnie w tym temacie. Powołuje się przy tym na artykuł eksperta Daniela Jonssona (na obrazku po lewej), ale tego tekstu nie można już odszukać. Lars Nylin motywuje natomiast "legalność" tego co było poddane krytyce, tym co tylko wybiórczo przekazuje, a o czym Wikipedia podaje:

Payola oznacza nielegalną praktykę płacenia lub inny sposób łapówkarstwa ze strony wytwórni płytowych w amerykańskim przemyśle muzycznym, w zamian za nadanie nagrań na antenie radia muzycznego, gdzie piosenka jest emitowana jako część normalnego czasu antenowego. Zgodnie z prawem Stanów Zjednoczonych, 47 USC §317, stacja radiowa może zagrać daną piosenkę w zamian za pieniądze, ale ten fakt należy ogłosić na antenie jako czas sponsorowany, i takie nadanie utworu nie powinno wliczać się w "normalny czas antenowy". Znaczenie terminu zaczęło dotyczyć ukrytej płatności w celu przedstawienia danego produktu w pozytywnym świetle (jak zdobycie pozytywnych ocen).

W temacie Sopotify nie pierwszy raz pojawiają się najróżniejsze zaskoczenia z komentowaniem faktów. Wikipedia w języku rosyjskim wspomina o czymś dość osobliwym, co w tłumaczeniu Google brzmi:

Po premierze w 2008 roku Spotify szybko stał się popularny w Europie i ukradł niektórych swoich użytkowników z iTunes firmy Apple. Daniel Eck twierdził, że dyrektor generalny Apple Steve Jobs zadzwonił do niego pod koniec 2010 roku i przez kilka minut oddychał przez telefon. Według dziennikarzy Svenska Dagbladet i Seana Parkera, Apple uniemożliwia uruchomienie Spotify w Stanach Zjednoczonych od 2010 roku.

co można jeszcze przeczytać także w oryginale

После своего запуска в 2008 году, «Спотифай» быстро стал популярным в Европе и увёл часть пользователей у «iTunes», принадлежащим «Apple». Даниэль Эк утверждал, будто бы в конце 2010 года ему звонил генеральный директор «Apple» Стив Джобс и несколько минут дышал в трубку. По информации журналистов «Svenska Dagbladet» и по заявлениям Шона Паркера, «Apple» с 2010 года препятствовал запуску «Спотифай» в США.

W poprzednim wpisie z 11 lutego było na temat Spotify i Joe Rogana, co zostało 5 dni później szerzej omówione pt "Konferansjer" na str 52 Polityki nr 8 (3351) z 16 lutego 2022. Gazeta może być dostępna w bibliotece, a w internecie trzeba wykupić jej prenumeratę. Artykuł rozpoczyna się z podtytułem:

Joe Rogan, autor najbardziej popularnego podcastu na świecie, zgodnie potępiany za covidową dezinformację, w gruncie rzeczy jest niewinny. To produkt swoich czasów.

PS po komentarzach

We wpisie znalazła się "Ilustracja z internetu, w której wskazuje się zanik dynamiki w nagraniach na przestrzeni lat", chociaż nie zawiera konkretnych wartości. Ktoś ładnie zestawił i udostępnił w internecie to, co pozwala bardzo dobrze zobrazować techniczne sedno sprawy w twierdzeniu o "Loudness war". Te wykresy pokazują przy okazji inne "tajemnice" analogowego i cyfrowego zapisu, lecz nie zawierają takich danych, by na ich podstawie wszczynać dyskusję na ten temat. Ponieważ wykresy dotyczą również czasu przed cyfrowym zapisem, to próby w komentarzach, by bezpośrednio pomieszać to z formatami dla stratnej kompresji plików z muzyką nie mają żadnego sensu. Część trafnych odpowiedzi czytelników na temat tych prób pomieszania została najprawdopodobniej zablokowana przez komentatora, gdy ten zgłosił je do moderatora, który zadziałał w dobrej wierze.

Pojawiły się być może przez to komentarze o cenzurze, których już nie ma i dokładnie nie wiadomo, czego dotyczyły. Daje to okazję, by wspomnieć, że we wpisie został świadomie ograniczony temat debaty o Spotify, która pojawiła się jakieś 2 lata temu w Szwecji. Powód jest bardzo prosty. Nie było już możliwości dokładnego sprawdzenia o czym była. Jednak z biegiem czasu okazuje się, że mogła być istotna. Chodziło o lansowanie szwedzkich raperów. W tym zakresie miały później miejsce porwania artystów, udowodnione plany zabójstw i związane z tym wyroki. Dziwne jest, że trudno jest wyszukać tamte informacje, a błyskawicznie pojawia się za to coś o amerykańskich grzeszkach w latach 40 ubiegłego wieku, które miały jednak konkretne konsekwencje, o czym w branżowym serwisie nie uznano już za stosowne, by poinformować czytelników. W Polsce na temat morderstwa pojawiły się notki, jak ta w Polsatnews:

Znany szwedzki raper 19-letni Einár został zastrzelony w nocy z czwartku na piątek w Sztokholmie - podała lokalna policja. Artysta śpiewał o porachunkach mafijnych, broni i narkotykach.

W lipcu sąd w Sztokholmie skazał na 10 miesięcy więzienia rapera Somalijczyka Yasina Mahamouda, uznanego za jednego z liderów gangu Shottaz z owianej złą sławą dzielnicy Rinkeby. Artysta miał nakłonić do uprowadzenia dla okupu i pozbawienia wolności Einara, konkurenta na rynku hiphopu.

W tym roku w Sztokholmie do 15 października miało miejsce 109 strzelanin, w których zginęło 20 osób, a 35 zostało rannych.

Trop cenzury można rozszerzyć na poruszony we wpisie temat rosyjskojęzycznej notki w Wikipedii, bo nawet w Polsce możliwość lokalizowania treści haseł są wykorzystywane w dziwnych celach, o czym już kiedyś wspominałem.  W nawiązaniu do aktualnej sytuacji warto przeczytać tekst Oskara Ziomka pt "Wikipedia podpadła Putinowi. Wszystko przez przekazywanie prawdy". Opisana reakcja Roskomnadzoru spowodowana jest tym, że fakty nie zostały "zlokalizowane".

Na Twitterze AIMP pojawiła się także wiele mówiąca notka:

It seems like it is our last post. If you want to follow our project, regardless of situation around Russia, welcome to our telegram channel: https://t.me/aimp_ru Anyway, thank you for being with us all this time. This was a good time.

W Polsce strona i Twitter AIMP są jeszcze widoczne. Wytłumaczeniem może być to, o czym napisał Oskar Ziomek pt  "Problem w Rosji. Facebook, Twitter i inne serwisy nie działają".

W tytule niniejszego wpisu jest "pozorny Loudness war", a realną próbkę dało Radio Nowy Świat. Słuchając 6 marca 2022 audycji Pora Siesty można było dostać choroby morskiej. Plany RNŚ dotyczyły prawdopodobnie nowego trendu ze streamingem, a pozyskano do współpracy elitę polskich prezenterów, którzy mają inne preferencje i w poszukaniu kompromisu są chyba jakieś próby wzorowania się na archaicznych trickach Radia Luksemburg. Więcej na ten temat jest pt Audycja z koszmarem Loudness war

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.