Blog (57)
Komentarze (10k)
Recenzje (1)

Growa terminologia

@BerionGrowa terminologia03.09.2017 13:24

Upalne lato, żar leje się z nieba, fotony szturmują okna mojej piwnicy niczym zombie w filmach klasy B, a ja nie mam siły na żadną uczciwą pracę w tak Saharyjsko-Mazowszańskim klimacie. Zwojnice silnika w wiatraku rozgrzane do czerwoności. Prognoza pogody? Nie wychodzić z domu. Niemrawo przewijam "niusy" na portalach o grach z nadzieją na jakąś ciekawą zapowiedź bądź premierę, czasem przeczytam kawałek kolejnej wojny PS4 vs XBO, PC VS konsole, joypady VS klawiatury i myszki, antyPiS vs PiS, cokolwiek VS cokolwiek aby tylko ktoś mógł znaleźć pretekst do obrzucenia fekaliami adwersarzy w wakacyjno-urlopowej przerwie. Cóż, to chyba już standard...

Dawno temu, kiedy nasz internet był prawdziwym luksusem, a grami interesowała się garstka, wręcz sama elita (to wersja optymistyczna bo dla większości degeneraci, narkomani i przyszli psychopaci ;)), a więc w czasach kiedy wiedzę czerpało się z czasopism branżowych i dialogów na giełdach komputerowych, nikt (absolutnie nikt) nie mylił pojęć. Dyskietka była dyskietką, cartridge cartridge’m, platformówka platformówką, przygodówka przygodówką, gra grą, a nie gierką, panował ład we wszechświecie i wszyscy umieli poprawnie odmieniać przez przypadki.

Związek z pierwszym akapitem jest taki, że po raz kolejny coś we mnie pękło czytając komentarze - zdawałoby się - graczy. Zapanowała nieokiełznana epidemia używania takich pojęć jak np. remake czy remaster zamiennie, a dla takiego autystycznego aspergerowicza jak ja, jest to nie do przyjęcia i mocny bodziec do kolejnej krótkiej tyrady na temat co jest białe, a co czarne, z walką z wiatrakami o czystość pojęć – choćby tylko dlatego, „że ktoś się myli w internecie”. ;)

Remake VS Remaster VS Port

Jak wiadomo, te same gry wydawane są na różne platformy, czasem w różnych odstępach czasowych (nawet tak dużych jak kilkanaście lat). Wydawane są w różny sposób i różnie przygotowane, a na wszystko są stosowne określenia, których nie wolno ze sobą mylić bo w przeciwnym razie (co zresztą już się dzieje) zacznie być z premedytacją wykorzystywane przez nieuczciwy marketing wydawców gier. Na pierwszy ogień wrzućmy największy rak, czyli bałagan w reedycjach.

Port

Z „portem” mamy do czynienia wtedy, kiedy gra niczym się nie różni od pierwszej wydanej wersji (zwykle ten sam silnik, ta sama mechanika gry, ta sama grafika i muzyka, co najwyżej inne ikony przycisków joypada lub wzbogacenie/zubożenie edycji). Port jest więc tą samą grą, ale przepisaną dla platformy docelowej. Na przykład gra „Castlevania: Symphony of The Night” na PSX, wydana później na Saturna jako „Castlevania: Nocturne in The Moonlight”. Obie wersje były dokładnie tą samą grą pomimo zmienionego tytułu i dodanej nowej lokacji.

Remake

Remake to z kolei gra stworzona całkowicie od podstaw i zwykle mająca w założeniu jak najmniej się różnić od oryginału sprzed lat.

Najlepszym przykładem na remake jest ostatnio wydany „Crash Bandicoot: N-Sane Trilogy”, na który składają się pierwsze i jedyne grywalne części jamraja z PSX („Crash Bandicoot”, „Crash Bandicoot 2: Cortex Strikes Back” i „Crash Bandicoot 3: Warped”). Innymi przykładami mogą być np. „Micro Machines” na NES i SNES (nie różnią się dosłownie niczym poza grafiką i muzyką), czy kolejna składanka: „Super Mario Bros: All Stars” w której wykonano od nowa „Super Mario Bros”, „Super Mario Bros 2” (w USA wydany jako „Super Mario USA”), „Super Mario Bros 3” i niewydany poza Japonią „Super Mario Bros: Lost Levels” (który to z kolei był tak naprawdę „Super Mario Bros 2” ;)). Miłośnicy Nintendo Game Cube zapewne pamiętają „Metal Gear Solid: The Twin Snakes” (czyli remake „Metal Gear Solid” z PSX) czy też rewelacyjny „Resident Evil” (remake gry o tej samej nazwie z PSX i PC).

[1/2]
[2/2]
[1/2]
[2/2]
[1/2]
[2/2]

Remaster

Remaster jest grą, przeportowaną z oryginału, ale także lekko przerobioną na potrzeby nowej, mocniejszej platformy. Najłatwiej to opisać na przykładach remasterów gier z PS2 na PS3 i PS4, które oprócz tego, że są wyświetlane w wyższej rozdzielczości, czasem mają także zmienione obiekty (bogatsze o większą ilość wieloboków), sztucznie podbite tekstury, wyrenderowane na nowo wstawki FMV, wzbogacone o nowe efekty graficzne (np. lepsze shadery na wodzie, dynamiczne cienie, HDR, AAx4 etc.), system trofeów/osiągnięć. Bardzo często są też wykonane ekstremalnie niedbale (rozciągnięte bitmapy z 4:3 na 16:9, źle odtworzone efekty, stare FMV).

Przykładami takich gier jest cała seria tzw. Classics HD na PS3, czyli „Team ICO Collection” („ICO” + „Shadow of The Colossus”), „Jak & Daxter Trilogy HD”, „Ratchet & Clank Trilogy HD”, „Final Fantasy X & X-2 HD” (jedyna gdzie naprawdę deweloper się przyłożył), „Silent Hill HD Collection” („Silent Hill 2: Restless Dreams” z Xbox Classic, a więc i de facto port + „Silent Hill 3”) i najciekawszy przypadek: „Resident Evil HD”, który jest... remasterem przeportowanego remake’a. :}

Po lewej: Yuna z „Final Fantasy X” na PS2, w środku i po prawej: z „Final Fantasy X HD” na PS3 i PS4.
Po lewej: Yuna z „Final Fantasy X” na PS2, w środku i po prawej: z „Final Fantasy X HD” na PS3 i PS4.

Reboot

Reboot akurat nie powinien się znaleźć w tym zestawieniu, ale część osób potrafi i to pomylić. A więc reboot nie ma nic wspólnego z technologią, jest po prostu restartem serii. Deweloper zamiast kontynuować znaną historię, postanawia fabularnie zacząć od początku – i tak było na przykład z seriami „Tomb Raider” i „Prince of Persia” (nawet dwukrotnie bo „Prince of Persia: Sands of Time/Warriors Within/The Two Thrones/The Forgotten Sands” nie miały nic wspólnego z oryginalną serią pierwszych dwóch części Jordana Mechnera; w 2008 roku Ubisoft zrobił eksperyment w postaci świetnego… po prostu „Prince of Persia” ze złodziejaszkiem i księżniczką Eliką). Nie inaczej jest z „Mirror’s Edge” i prawdopodobnie nowym „Beyond Good & Evil”.

[1/2]
[2/2]

Prequel VS Sequel VS Spin-off VS duchowy spadkobierca

Sequel i Prequel

Sequel to wydana kolejna część danej serii. Na przykład „Borderlands”, który okazał się sukcesem doczekał się „Borderlands 2” - czyli sequela (kontynuacji) części pierwszej. Bywa też tak, że twórcy decydują się wydać część fabularnie poprzedzającą debiut sagi, czyli prequel. I tak było w przypadku np. „Resident Evil: Zero”, który powstawał jeszcze dla Nintendo 64 by po wielu perturbacjach z projektem, ostatecznie pojawić się na Nintendo GameCube - a więc dawno po częściach „Resident Evil”, „Resident Evil 2”, „Resident Evil 3: Nemesis” i „Resident Evil: Code Veronica X”, opowiadając historię jeszcze sprzed pierwszej części. Podobnie było i ze wspomnianym już wcześniej „Borderlands”, którego najnowsza odsłona nosi tytuł „Borderlands: The Pre-Sequel!” i w którym to gracz pomaga dojść do władzy znanemu szwarccharakterowi: Handsome Jack-owi. Gearbox znany jest z zabawy konwencją i parodiowania gier i filmów w tej serii, nie inaczej jest także w przypadku tytułu gry (stąd ta dziwaczna fuzja: pre-sequel).

[1/2]
[2/2]

Spin-off

Ze spin-offem mamy o czynienia kiedy powstaje część gry niezwiązana fabularnie z (teraz już) główną serią, ale wciąż jest osadzona w tym samym uniwersum. Przykładem takiego tytułu jest „Crash Team Racing”, który z czystej platformówki, przeobraził się w grę wyścigową. Spotykamy te same postacie, panują między nimi te same relacje i niczym się nie różnią w stosunku do swoich odpowiedników z części kanonicznych, jeździmy po znanych stylistycznie lokacjach etc.

Duchowy spadkobierca

Duchowy spadkobierca to taka gra, która zawiera szereg podobieństw do protoplasty, ale dzieję się w zupełnie innym świecie, rządzącym się innymi prawami, z innymi postaciami, jest zupełnie nową grą, ale w jakiś sposób nawiązuje do starej. Na przykład seria „Dark Souls” jest takim duchowym spadkobiercą po „Demon’s Souls”. Obie gry są wykonane tak samo, stylizowane tak samo, z bardzo zbliżoną mechaniką. Demon’s Souls było tytułem na wyłączność dla PlayStation 3, zaś „Dark Souls” tytułem wielo-platformowym. Być może dział PR dewelopera (From Software) zdecydował, że lepszym pomysłem będzie wystartowanie z zupełnie nowym tytułem niż jako częścią drugą, do której poprzedniczki część graczy nie będzie mieć dostępu. Ewentualnie umowa z Sony całkowicie zabraniała używania tego IP (własność intelektualna) wszędzie poza konsolami tej firmy.

[1/2]
[2/2]

Emulacja VS wirtualizacja VS kod natywny

Emulacja i wirtualizacja są w przypadku konsol w zasadzie tożsame, ponieważ emulatorów jest po kilka, adekwatnie do modelu czy formy dystrybucji. Na przykład tylko pierwsze modele PS3 miały wlutowane Emotion Engine i Graphics Synthesier, używane przez emulatory (które tak naprawdę częściowo wirtualizowały PS2), a mimo to posiadają w obecnych firmware także „czysty emulator” używany dla gier (tzw. HD Classics) kupionych z e-sklepu.

Od gier napisanych w tzw. kodzie natywnym różni je to, że są w takiej samej postaci, w której były sprzedawane kiedyś w sklepie dla platformy, którą obecnie emulują/wirtualizują. Nie jestem pewien czy dobrze to opisałem dlatego posłużę się przykładem: gra „Maximo”, która jest do kupienia w PlayStation Store jako HD Classics (obecnie PS2 Classics, nie mylić z Classics HD ;)) to obudowany w trzy kontenery obraz płyty (*.pdp|*.pkg|PSAR|*.iso), tej samej gry, która stała kiedyś na półkach w sklepach. Można więc wydłubać ten obraz, nagrać na DVD i uruchomić na prawdziwej PlayStation® 2. A więc uogólniając, gry emulowane można wyjąć z kontenerów, w które są zapakowane, wypalić na płycie/devcart-cie lub wrzucić na flashlinker/pendrive/HDD i zagrać na exploitowanej konsoli poprzedniej generacji.

DLC VS dodatek

Dawniej DLC to były drobne, małe i darmowe dodatki, podczas gdy prawdziwe dodatki były wydawane osobno i wnosiły do gry np. cały epizod (np. „Mission Pack 1: Scourge of Armagon” do „Quake”). Dzisiaj różnica pomiędzy dodatkami, a Download Content praktycznie się zatarła ponieważ marketingowcy używają tych pojęć zupełnie swobodnie, zamiennie, za wszystko się płaci - nawet za kolorowe wdzianka wycięte przed premierą gry, nie wspominając o już chyba legendarnej „zbroi dla konia” do „The Elder Scrolls IV: Oblivion”. ;)

Zrzuty ekranów zebrane z nieprzebranych zasobów internetu. Na stare platformy - sądząc po wyglądzie - z emulatora (ponieważ przez tzw. grabber niemożliwe jest utrzymanie ostrości). W przypadku RE na PSX, obciąłem czarne paski na górze i na dole. W przypadku MGS nie mogłem znaleźć screenu z tej konkretnej scenki liczonej co na PSX, ale jako tako można ocenić postęp i zmiany na GC już po samym tzw. "enviro". Yuna zaś jest z YT. Wszystko zweryfikowane przez moją grową pamięć.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.