Blog (794)
Komentarze (5.1k)
Recenzje (24)

Dokładność i precyzja w urządzeniu wskazującym? Tylko z Logitech MX ERGO!

@lordjahuDokładność i precyzja w urządzeniu wskazującym? Tylko z Logitech MX ERGO!02.09.2021 19:25

Rynek elektronicznych urządzeń biurowych od lat zapełniany jest różnorakimi modelami. Należą one do niskich półek jakościowych, średnich oraz wysokich, charakteryzujących się bardzo dobrym wykonaniem i funkcjonalnością. Do urządzeń średnio i wysokopółkowych należy m.in marka Logitech, znana z konkurencyjnych modeli biznesowych, wysokim standardzie wykonania oraz posiadająca w swoim portfolio wiele urządzeń ergonomicznych. Na moim blogu miałem możliwość testowania kilku z nich, choćby MX Master 3 czy lekko zakrzywioną MX Vertical.

To tego znamienitego grona, kilka lat temu dołączył całkiem nowy gracz. Mysz Logitech MX ERGO to kwintesencja wygody w dość klasycznym wykonaniu. Jest to urządzenie wskazujące o statycznej budowie i charakterystycznej kuli na lewym boku. Myszka skierowana dla praworęcznych użytkowników programów graficznych, multimedialnych oraz biurowych, posiada niezliczoną ilość zalet, mimo iż doceni ją zaledwie nieliczna ilość osób. Wśród tej indywidualnej drużyny pojawiam się i ja, gdyż urządzenie to pokazuje swój pazur podczas wielozadaniowości w wymagających dokładności i skupienia, programach graficznych.

Wysoka jakość wykonania

Nie ukrywam, iż jestem "fanbojem" marki. Posiadam wiele jej urządzeń - głośniki, słuchawki z mikrofonem, kamerkę do wideokonferencji oraz urządzenia wskazujące - myszy i klawiatury. Bardzo cenię te urządzenia, szczególnie za ich wysoką jakość wykonania, specyfikacje oraz zaledwie dwa genialne programy do zarządzania seriami - biurowymi Logitech oraz linią dla graczy (Logitech G). Wśród tych wielu modeli, znajdują się także urządzenia ergonomiczne, z którym korzystam podczas większych projektów, przy których spędzam dłuższe chwile przed monitorem. Jak można się domyśleć, z tytułowego MX ERGO korzystam od dobrych kilku lat.

Urządzenie to posiada świetnie spasowaną obudowę, pokrytą szorstkim w dotyku tworzywem sztucznym. Podobnie jak większość urządzeń producenta, ma ona za zadanie niwelować ślizganie się spoconej skóry podczas długiego użytkowania myszki. Inna sprawa to zastosowanie nieco wygiętej konstrukcji, świetnie dopasowującej się do dłoni użytkownika. Ten zresztą może zdecydować czy z myszki chce korzystać z w poziomie, czy spróbować kierować ją pod kątem 20-stopni. Taki przechył umożliwia metalowa płytka zainstalowana na spodzie obudowy i przylegająca do niej za pomocą schowanych w myszce magnesów. Dzięki nieco obciętej budowie myszki, możliwy jest jej przechył o 20-stopni. 

[1/2]
[2/2]

Ten ergonomiczny gryzoń - jak można zauważyć - posiada kulkę nawigacyjną, ulokowaną na lewej krawędzi obudowy. Trackball zmniejsza tym samym wysiłek związany z ciągłym przesuwaniem kursora myszki wraz z zamaszystym ruchem dłoni. W tym wypadku myszka może "stać" nieruchomo, gdyż całość ruchów wskaźnika, wykonujemy za pomocą kciuka. W starciu porównawczym między modelami z kulką nawigacyjną a zwykłymi myszkami, użytkownicy tych pierwszych, wykonują o prawie 1/5 mniej ruchów, co ma zbawienny wpływ na wysiłek dłoni, nadgarstka i przedramienia.

Tuż pod skokowym kółkiem przewijania, pokrytym miłą w dotyku gumą, znajdują się dwa przyciski do parowania się między dwoma stacjami roboczymi. Dobrze znana z innych modeli producenta technologia Logitech Flow, umożliwia ręczne przeskakiwanie między stacjami roboczymi, co w szczególności docenią użytkownicy, pracujący na dwóch i więcej sprzętach jednocześnie. Podświetlona cyferka informuje, z jaką stacją obecnie jesteśmy połączeni. Tuż przy palcu wskazującym znajdują się dwa przyciski, możliwe do personalizacji w dedykowanej aplikacji, służące domyślnie do przeskakiwania między kartami w przeglądarce internetowej.

Tuż przy kulce nawigacyjnej znajduje się przycisk uruchamiający Tryb Precyzyjny, zmniejszający domyślnie wartość czułości myszy (DPI) do bardzo niskiej wartości. Pozwala on m.in precyzyjnie operować w programach graficznych w dużym przybliżeniu. Producent bardzo fajnie przemyślał kwestie związane z ergonomiką urządzenia jak i formą jego przyszłego czyszczenia. Otóż osadzona na spodzie, metalowa płytka przylega do myszki tylko za sprawą magnesu, więc użytkownik może ją bardzo łatwo zdemontować i wyczyścić, a przede wszystkim - łatwiej dostać się do włącznika. 

Podobna sytuacja dotyczy trackballa. Dzięki specjalnemu wgłębieniu na spodzie myszki możliwe jest zdalne wyjęcie kulki i jej łatwiejsze wyczyszczenie. Do przetarcia obudowy najlepiej posłuży ściereczka z mikrofibry nasączona płynem do ekranów. Zresztą sami zobaczcie, jak wygląda zadbane, 3-letnie urządzenie wskazujące :)

Garść cyferek

DPIod 512 do 2048
DPI w trybie czułości (domyślne)380
Akumulatorwbudowany / 500 mAh
Czas pracy na jednym ładowaniudo 120 dni
ŁącznośćOdbiornik USB Unifying / Bluetooth
Zasięg działaniado 10 m
Wymiary132,5 x 99,8 x 51,4 mm
Waga259 g

Jedna by wszystkimi rządzić

Rzecz jasna, mowa o aplikacji dedykowanej. Uwielbiam Logitech właśnie za tę spójność. Jedna aplikacja do urządzeń biurowych i jedna do peryferiów dla graczy - idealne rozwiązanie, z pełnym zapleczem konfiguracyjnym, aktualizacjami i powiadomieniami w czasie rzeczywistym. Aplikacją pomocniczą w tym wypadku jest program Logitech Options, w którym użytkownik może zmieniać wartości domyślne zastosowanych w urządzeniu parametrów. Nie będę się w niej rozwodzić i omawiać poszczególne zakładki, gdyż w poprzednich modelach i tak już dużo o nich wspominałem. Warto jednak dopisać, iż w tym wypadku mamy realny wpływ na ustawienie funkcji przycisków, prędkość Trackballa oraz opcje związane z czułością przewijania i jego kierunku.

[1/4]
[2/4]
[3/4]
[4/4]

Program umożliwia także zapisywanie presetów pod dany program, jak również ułatwia przeprowadzenie parowania między dwoma urządzeniami, tak by móc z nich korzystać naprzemiennie.

Czas pracy jest nader zadowalający

Wiele się słyszy, iż akumulatory zastosowane wewnątrz urządzeń wskazujących ma tendencje do krótkiego trzymania energii i dość szybko się jej pozbywa. W przypadku tego modelu producent zastosował wbudowane i niewyjmowane ogniwo o pojemności 500 mAh, które w założeniu powinno wystarczyć do 4 miesięcy działania. Wedle moich długofalowych testów i przeprowadzeniu wystarczającej ilości ładowania akumulatora, które z racji małego ogniwa, zazwyczaj uzupełniam w niecałą godzinę, to wartości podane przez producenta, są bardzo, ale to bardzo zbliżone. W najgorętszym okresie pandemii, przy wzmożonej pracy zdalnej, zdarzało się, iż urządzenie musiałem ładować nawet po 3 miesiącach, ale należy wziąć pod uwagę, iż korzystałem często z przełączania się między komputerami, co na pewno odbijało się na wydajności akumulatora. 

W przypadku domowej myszki dla graczy, z której korzystam (Logitech G Pro X Superlight), wbudowany akumulator o pojemności 240 mAh, wystarcza na nieco mniej niż 90 godzin działania. Porównując ją do ergonomicznej wersji dla użytkowników poszukujących precyzji, 4 miesiące na jednym ładowaniu są bardziej niż akceptowalne. Wbudowany akumulator możemy podładować za pomocą dołączonego do zestawu kabla zasilającego z wyjściem microUSB. 

Bezkompromisowy zawodnik

Do poprawnego korzystania z myszki, musiałem się dość długo przestawiać. Naleciałości związane z użytkowania zwykłych myszy - przewodowych i bezprzewodowych, długo dawały o sobie znać. Dopiero po miesiącu prób i wymuszonej pracy, bardzo doceniłem ten produkt, głównie ze względów ergonomicznych, zdrowotnych a przede wszystkim za wygodę użytkowania. I nie podaję tutaj żadnych marketingowych bredni - nie każdy będzie w stanie od razu przestawić się z klasycznej myszki na model z kulką. Niewielu jest w stanie przesiąść się z zamaszystego użytkowania gryzonia na stacjonarne, pozbawione tak wyrazistych ruchów dłoni na blacie.

Nie ma co ukrywać, iż model ten skierowany jest przede wszystkim do wąskiego grona użytkowników, potrafiących wybrać między funkcjonalnością a wygodą użytkowania. Model ten znajduje się gdzieś pomiędzy. Dłuższe zaznajomienie się z jej konstrukcją i możliwościami, daje całkiem przyzwoite wyniki. Oprócz poruszania się po systemie przeskakiwania między tabelkami w programach biurowych oraz przeglądania Internetu, magia dzieje się gdy odpalimy programy graficzne. GIMP, Corel, Photoshop, DaVinci Resolve ... tu dzieje się wiele dobrego. Korzystając z dedykowanej aplikacji i przypisaniu danej konfiguracji pod program, możliwe jest po jego uruchomieniu, skorzystanie z ustawionych wcześniej presetów. Nie muszę wspominać, iż zmienia to całkowicie odbiór programu podczas pracy.

Podsumowanie

Dość długie, bo aż trzyletnie testy zdają się stanowczo odpowiedzieć na pytanie: Czy warto? Dzisiaj jestem w stanie na nie szczerze odpowiedzieć - i tak, i nie. Z jednej strony jest to świetny sprzęt, idealny do wielu projektów multimedialnych, w których wymagana jest dokładność i praca na drobnych elementach. Urządzenie docenimy także za jakość wykonania, długi czas pracy na jednym ładowaniu oraz ergonomiczny kształt, znacznie ułatwiający dłuższą pracę przed komputerem. Z drugiej strony jednak nie jest to urządzenie idealne. Nie wszyscy będą z niego zadowoleni. Podczas testów wielokrotnie wypożyczałem go znajomym grafikom, którzy już po 2-3 dniach odpadali z testów, gdyż nie byli w stanie nauczyć się poprawnie korzystać z urządzenia. Z moich obserwacji, zaledwie 4 na 10 osób, jest w stanie docenić ten model.

[1/5]
[2/5]
[3/5]
[4/5]
[5/5]

Mnie osobiście bardzo zauroczył. Bardzo spodobała mi się na nim praca, szczególnie na programach graficznych, choć co jakiś czas mam na nim też drobne epizody w mniej wymagających grach, pokroju kultowego Heroes of Might and Magic 3 lub pierwszego Red Alerta. Ponad 3 lata minęły od premiery urządzenia, a jego cena niewiele się od tego czasu zmieniła. Na tę chwilę urządzenie można dostać w dość akceptowanej cenie ~350 zł*, którą uważam za świetny stosunek ceny do wydajności. Gorąco polecam zakup, a jeśli nie jesteście pewni zakupu, skorzystajcie z 14-dni na  zwrot. Logitech MX ERGO to świetne urządzenie, celny towarzysz graficzny oraz niezrównany ergonomik na rynku elektroniki biurowej :) 

* - klikając, zaglądając i kupując z reflinka, wspierasz moją działalność publicystyczną.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.