Blog (1)
Komentarze (391)
Recenzje (0)

Domowy serwerek - lepszy i tańszy od malinki

@marrrysinDomowy serwerek - lepszy i tańszy od malinki20.03.2013 18:10

Przekornie dobrałem tytuł jedynie po to, aby was zainteresować, więc od razu się z niego wycofam - kilkunastoletni laptop ma wiele wad w stosunku do malinki, ale za to w kilka godzin możemy mieć działające, wielofunkcyjne urządzenie - praktycznie za darmo, biorąc pod uwagę ceny na allegro. Pobór prądu nie jest najmniejszy, ale raczej nie przekracza 20W. Konfiguracja, uruchomienie i korzystanie z niego nie przyprawi nas za to później o ból głowy, nawet jeśli szczytem możliwości jest dla nas skompilowanie mpd - poniekąd tym stwierdzeniem przedstawiam przed Wami swój poziom i wiedzę w linuksowym świecie. Witam!

Pomysł na serwer był prosty - stary laptop IBM Thinkpad T20, od kilku lat użytkowany przez moją mamę, nie nadawał się już do niczego. 256MB pamięci nie pozwalało na kulturalną pracę, a procesor 600MHz przycinał w zasadzie nawet przy przewijaniu stron - korzystała z okrojonej wersji XP. Oddałem jej swojego malucha X31 z zewnętrznym monitorem, który wsadzony w stację dokującą nie odróżnia się niczym od stacjonarnego komputera a 8 lat po wyprodukowaniu trzyma 3,5h na baterii, a sam wziąłem się za dzisiaj już w zasadzie zabytkowy T20. Założenia były proste - torrent, radio, muzyka, Dropbox, udostępnianie plików i serwer druku. Biorąc pod uwagę, że w domu jest aktualnie aż pięć komputerów, ma to jakiś (mniejszy niż większy, ale zawsze) sens. W planach jest rozszerzenie możliwości multimedialnych na chociażby obsługę audio w łazience czy wygodny system (czuję, że sam go będę pisał...) dodawania muzyki i filmów z dowolnego źródła, aby potem odsłuchać je na domowej wieży.

Pierwszą sprawą było rozpoznanie terenu - jaką dystrybucję powinienem zainstalować? Miałem wcześniej kontakt z Kubuntu (krótki), Ubuntu, Lubuntu (roczny) oraz Debianem Wheezy i byłem nastawiony właśnie na tego ostatniego. Oczywiście na serwer, w zasadzie starego laptopa, wybrałem wersję Stable (Squeeze). Frankfurterium, jako archowiec, polecił mi Archa - ale rzut okiem na sposób instalacji w zasadzie upewnił mnie w przekonaniu - jeszcze nie teraz, za chudy w uszach jestem na to. Dodatkowo chwila buszowania w internecie i okazało się, że większość osób na serwery (wiem, to moje to laptop :)) wybiera jednak Debiana - ja też tak zrobiłem. Pobrałem z torrenta płytkę Debian Netinstall (bez środowiska graficznego), wypaliłem, uruchomiłem instalację i wszystko przebiegało bezproblemowo... I tak było w zasadzie do końca. Wcześniej Gpartedem przesunąłem partycje, aby stary Windows XP był nadal dostępny. Instalowałem w trybie graficznym - gdy tylko mogę, ułatwiam sobie życie :) Wszystko przebiegło bezproblemowo i po dłuższym czasie cieszyłem się czystym Debianem z Sambą, Apachem (serwer WWW) i Cupsem - na razie jeszcze niedziałającymi :)

Ta chwila zawsze sprawia tyle radości :)
Ta chwila zawsze sprawia tyle radości :)

Oczywiście, nie męczyłem się w Lynxie w konsoli, tylko łączyłem zdalnie za pomocą klienta ssh - Putty - z mojego komputera, też Thinkpada sprzed lat, z Windows 7. Przyszedł czas na punkt pierwszy - rTorrent. Instalacja była banalnie prosta, jak to w Linuksie - jeden raz pozwolę sobie przedstawić tak, aby zatwardziali windziarzy zobaczyli co tracą ;)

aptitude install rtorrent

Potem tylko pozostał wybór sieciowego klienta graficznego. Osobiście spodobał mi się rtgui, ale lista klientów do wyboru jest dość długa, a ich instalacja polega w większości przypadków na rozpakowaniu archiwum do odpowiedniego katalogu.

rtgui - przeglądarkowy klient rtorrent
rtgui - przeglądarkowy klient rtorrent

Nie kłamię, to aplikacja w przeglądarce :) nie jest najpiękniejsza, ale wybór jest duży

O ile tutaj wszystko działało, o tyle w przypadku CUPSa i serwera muzyki już się trochę namęczyłem, raczej przez swoją niewiedzę niż cokolwiek innego. CUPS po odpowiedniej konfiguracji lokalizacji, uprawnień i drukarki przez interfejs www (http://adres_serwera:631, ale standardowo dostęp jest tylko z localhosta) działa dość dobrze, jakość interfejsu www robi wrażenie. Z serwerem muzyki męczyłem się niesamowicie - pamiętajcie, że każde standardowe dodanie użytkownika do grupy "audio" czy "lp lpadmin" to dla mnie następna rzecz do wygooglania. Jednak, nawet teraz dźwięk nie zawsze startuje - w losowy sposób. Zainstalowałem vlc-nox, uruchomiłem (po chyba godzinnej idiotycznej walce z dużym i, które wygląda jak L - musiałem uruchomić interfejs http poleceniem "vlc -i http" i gdy już uzyskałem dźwięk i interfejs http - srodze się zawiodłem. Jakość tego interfejsu woła o pomstę do nieba, niestety, nie znajduję dla niego żadnej alternatywy, o czym za chwilę.

[1/2] Cups - świetny, czytelny interfejs, stworzony do obslugi w przeglądarce.
[2/2] Tragiczny interfejs VLC

Zdaje sobie sprawę, że korzystam ze starego VLC, ale w nowym (2.0.3 bodajże, ze Squeeze backports) nawet nie potrafiłem dodać piosenki/strumienia do listy odtwarzania - jest jeszcze gorzej! Najgorszy w zasadzie jest brak możliwości zapisywania playlisty - zawsze trzeba podawać linki od nowa. Dlatego też zacząłem poszukiwać alternatywy w postaci mpd, o którym w blogach o malinkach już wspominano. Tutaj mamy sytuacją podobną do rtorrenta, tyle, że mpd standardowo nie dostarcza żadnego interfejsu - jest tylko serwerem, do którego możemy podłączyć wiele typów interfejsów, zależnie od kompilacji - u siebie uruchomiłem tylko interfejsy http - rompr (działa w bardzo wybiórczy sposób, w zasadzie nie da się z niego korzystać - pomimo interesującego interfejsu), relaxx (na razie najlepszy) i prawie ampache (prawie, bo cały czas wyświetla Mysql for PHP: ERROR pomimo zainstalowania odpowiednich pakietów.

Na razie najlepiej spisujący się klient do mpd - relaxx
Na razie najlepiej spisujący się klient do mpd - relaxx

Wszystkie te odtwarzacze wyglądają ładnie, ale przynajmniej dla mnie mają kilka dużych wad: niemożliwe dodawanie plików na serwer (chyba sam w końcu napiszę jakiś prosty uploader, albo będę łączył się przez FTP/Sambę), brak obsługi strumieni mms (trójki za pomocą tych klientów nie posłuchasz - jeśli ktoś jednak potrafi to skonfigurować, to proszę o skorygowanie moich słów! Moje mpd ma obsługę formatu mms, jednak nic nie gra) oraz chociażby linków z youtube, które udało mi się uruchomić nawet na przestarzałym vlc. Tutaj pozwolę sobie pochwalić się autorskim rozwiązaniem, chociaż jest banalne. Jeśli na starym VLC nie działa oglądanie filmów z youtube, wystarczy zamienić pliki youtube.luac, youtube_homepage.luac znajdujące się w lokalizacji /usr/lib/vlc/lua/playlist/youtube.luac na te z najnowszej wersji VLC, chociażby windowsowej do pobrania na naszym portalu. Niby nic trudnego, ale jakoś nigdzie w sieci nie znalazłem takiej podpowiedzi.

[1/2] Kto rozpozna, z którego teledysku Kultu pochodzi ta scena? Jak widać, VLC bezproblemowo odtwarza i stremuje filmy z youtube - nawet w konsoli!
[2/2] Rompr - niedopracowane sterowanie uniemożliwia korzystanie z tego klienta.

Wszystko to było dość proste i w zasadzie każdy początkujący użytkownik linuksa powinien sobie poradzić - a efekt jest naprawdę niezły. Oczywiście pozostało kilka nierozwiązanych problemów,nad którymi pracuję, jak:

  • Sypiące się czasami audio
  • Konfiguracja Samby
  • Instalacja własnej chmury - ownCloud
  • Skrypt wyłączający laptopa po wyłączeniu zasilania - bateria trzyma ze dwie minuty
  • Może konfiguracja chomikboxa? Ale nie wiem, czy jest możliwość pracy w konsoli
  • Mysql

Ale to szczegóły, w porównaniu z tym co zostało zrobione - i to jak niskim kosztem, także czasowym, pomimo potrzeby często szukania odpowiedzi w najgłębszych zakamarkach internetu :) Mam to, co chciałem mieć - nie muszę zostawiać komputera włączonego do pobierania torrentów, mogę wygodnie puszczać własne mp3 z wieży a najważniejsze pliki będą zawsze dostępne, dzięki dropboxowi, na każdym komputerze. Drukarka jest udostępniona dla wszystkich, nawet w okrojonym z "udostępniania plików i drukarek" Windowsie XP jej instalacja nie przysporzyła żadnych problemów. No i teraz mogę pracować nad kolejnymi stronami WWW nawet gdy odłączą mi sieć, co przy radiówce zdarza się dość często. Prawie, bo baza mysql mi jednak nie działa. Ktoś pomoże? ;)

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.