Blog (104)
Komentarze (5.7k)
Recenzje (4)

Przeglądarki i systemy – temat zastępczy

@MeszugePrzeglądarki i systemy – temat zastępczy04.01.2011 12:25

Kiedy potrzebny jest temat zastępczy? Na przykład w momencie podwyżek cen, podatków, albo VAT-u, na przykład podczas wzrostu bezrobocia, na przykład w tak zwanym „sezonie ogórkowym”, gdy czas jakiś nic specjalnego się nie dzieje i społeczeństwo, z nudów, zaczyna się interesować czymś, czym może nie powinno. I pewnie przy wielu innych okazjach też. Jak królik z kapelusza wyskakują (no, nie same!)wtedy niezwykle ważne kwestie aborcji, eutanazji, kary śmierci, jakichś krzyży, pomników, spisków masonów lub cyklistów itd. itp. Powyższe przykłady pokazują tematy zastępcze formatu krajowego, ale oczywiście bywają też lokalne. Tu pamiętać należy, że określenie „lokalne” nie ma znaczenia tylko terytorialnego. Lokalne, to choćby dotyczące jakiejś grupy zawodowej, wyznaniowej, grupy użytkowników czegoś tam, grupy pasjonatów, kolekcjonerów, konsumentów…

Do pewnego momentu oburzałem się na arogancję decydentów czy animatorów, którzy tak bardzo lekceważą sobie społeczeństwo (albo określoną lokalną społeczność), że stosują chwyty tak prymitywne, że nie powiem – prostackie. Później jednak przyszło mi do głowy, że może mają rację, może „odbiorcy” tematów zastępczych na nic innego swoim poziomem nie zasłużyli?

Komputer z dostępem do Internetu mam od wielu lat, natomiast ostatni wirus, jaki widziałem, ulokowany był na dyskietce 5,25 cala. Całymi latami nie stosowałem żadnych programów antywirusowych. Po rozmaitych próbach, testach i eksperymentach, obecnie mam Nortona. Najpoważniejsze „zagrożenie” jakie programy zabezpieczające wykryły u mnie przez cały ten czas, to były śledzące pliki cookies.

Używałem wielu różnych przeglądarek – choćby dlatego, że pisałem namiętnie strony internetowe i musiałem sprawdzać, jak też się one prezentują w takiej lub innej przeglądarce. Żadna z tych przeglądarek nie spełniała moich wymagań i potrzeb (także estetycznych) w 100%. Z bardzo różnych powodów zresztą. Na swoje prywatne potrzeby dość długo używałem Avant Browser, ale zalew reklam uniemożliwił mi dalsze korzystanie z tej przeglądarki.

Poza zawieszeniem się przeglądarki, a zdarzało się to czasem absolutnie wszystkim, których używałem, na żadne „dziury” się nie natknąłem. Co więcej, nie znam osobiście nikogo, kto by taką „dziurę” widział. Jestem absolutnie przekonany, że zdecydowana większość osób namiętnie dyskutujących o mankamentach przeglądarek tej lub innej firmy, też takiej „dziury” nigdy nie widziała, ani nie doświadczyła w żaden sposób.

Czy to znaczy, że nie wierzę w istnienie tych… „dziur”? Ależ wierzę! Tyle tylko, że wywołanie określonych efektów przez kogoś, kto nie jest specjalistą w tej dziedzinie i któremu specjalnie o to właśnie chodzi, uważam za bardzo mało realne.

Przykład z branży motoryzacyjnej. Mercedes-Benz SLR McLaren jest kompletnie do bani, bo testerzy dowiedli, że kiedy jedzie z prędkością 106,12 km/h, po nawierzchni o twardości 5 w skali Mohsa, przy temperaturze powietrza wynoszącej 34,58 stopni Celsjusza w cieniu, przy wilgotności względnej, którą – jak wiadomo – liczy się według wzoru WW (%) f = e/E*100%, wynoszącej 47,81%, zaopatrzony w opony letnie Bridgestone, z obciążeniem wynoszącym łącznie 139,45 kg, rozłożonym równomiernie, wpada w poślizg po najechaniu lewym tylnym kołem na plamę oleju parafinowego o wymiarach 0,23x0,84 metra… Jaka jest szansa wystąpienia tych wszystkich warunków (i paru innych, ale już mi się nie chciało wymieniać) jednocześnie? I dokładnie tak samo jest z obecnymi „dziurami” w przeglądarkach.

Jedna rzecz mnie tylko dziwi: mijają lata, samochody i programy są coraz bardziej niezawodne – zresztą nic w tym nadzwyczajnego, przecież wymagania stale rosną – ale nadal i wciąż wystarczy rzucić, jak ochłap, jakiś temat zastępczy, np. dziurawe przeglądarki, zalety Linuksa w porównaniu z systemem Windows (albo odwrotnie), spisek Microsoftu, a można być pewnym, że temat „chwyci”.

Tylko, że tak naprawdę smutne to jest…

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.