Blog (13)
Komentarze (67)
Recenzje (0)

Jak wywołać wojnę?

@paszczak000Jak wywołać wojnę?28.11.2009 09:45

Żeby wywołać dobrą wojnę musimy odpowiednio zaczepić pewną grupę społeczną, by ta chciała z nami walczyć. Nie ma sensu atakować kogoś, kto od razu się podda lub nawet nie odpowie na nasze zaczepki. A najprościej jest atakować fanatyków. Wystarczy sięgnąć po Pierścień Władzy jakim jest portal lub blog i wywołać małą wojnę. Trollowanie mamy zagwarantowane, a nasz post bije rekordy czytelności.

Windows to ZŁO!

Jest to jedna z najprostszych metod wywołania zażartej dyskusji. Każdy błąd znaleziony w Internet Explorerze lub problemy z licencją OEM dla Windows 7 są dobrym punktem startu. Zaraz zlecą się Linuksiarze, którzy z pieśnią na ustach wygłoszą mowy na temat tego jaki to Linux jest wspaniały. W Linuksie nie ma dziur i nie ma problemów z licencją. Użytkownicy Windowsa zostali przyparci do muru wobec konkretnych argumentów. Kilku krzykaczy napisze, że Ubuntu ssie pałkę, lecz ich komentarze szybko znikną.

Najciekawsze jest to, że wytykając wady firmy Microsoft lub gnębiąc ich produkty, widzimy atak nie tylko ze strony użytkowników Krucjat Linuksa. Sami zwolennicy systemu z Redmond przyznają im rację. Pojawią się wpisy o durnowatych Blue Screenach, o tym jak system się zawiesza. Można by rzec, że wśród użytkowników Windowsa jest wielu zdrajców. Korzystają na co dzień z XPka, ale przy pierwszej możliwej wtopie Microsoftu, wtórują Linuksiarzom, wyśmiewają system z którego korzystają i chwalą się darmową płytką z Ubuntu. Wszystko by zdobyć popularność u atakującego i być w centrum uwagi.

Atakowanie Windowsa w dowolny sposób, przyniesie nam wojnę. Można napisać, że skasował mi dane z dysku podczas instalacji skanera. Przecież i tak nikt tego nie sprawdzi. Większość Ci uwierzy, gdyż w Windowsie wszystko działa niepoprawnie. Wojna jaka się wywoła będzie ona największa z możliwych. Przecież każdy ma Windowsa, więc każdy będzie brał udział w tej wojnie.

Linux to ZŁO!

Trzeba być naprawdę odważnym, aby publicznie napisać, że Ubuntu ssie pałkę. Wytknięcie błędów systemowi Linux jest dość trudne. Napisanie od tak, że nie działa mi drukarka nie robi na nikim już wrażenia. Ci bardziej inteligentni napiszą, że jesteś głupi po nie umiesz uruchomić serwera CUPS i nie przejmą się Twoją zaczepką. Pudło.

Możemy zaatakować w sposób wyrafinowany. Po trzech nocach spędzonych w serwisie kernel.org, czytaniu megabajtów changelogów, analizując listy mailingowe, znajdujemy błąd związany z wyciekiem pamięci, który umożliwia wykonanie dowolnego kodu w systemie z uprawnieniami administratora i dodatkowo pali procesor na serwerze oraz atakiem DDoS niszczy sąsiednie maszyny. Pudło. Alan Cox załatał tę lukę dwa dni temu. A nawet jeśli zaatakujesz w ten sposób Linuksa - to mało kto Cię zrozumie.

Zdenerwowany odwołujesz się do idei Open Source i całego tego GPL. Wkurzony piszesz, że w Linuksie brakuje sterowników, że nie działa, że społeczność jest wredna, że to głupi system bo nie ma Photoshopa, GIMP jest trudny (w końcu wywalono go z Ubuntu ) i nie działa AutoCAD. Wtedy masz szansę na wywołanie wojny. A najlepiej jeszcze jak powiesz, że Linuksiarze to złodzieje i chcą wszystko za darmo!

Synek pyta ojca: - Tato, chciałbym wreszcie zasmakować seksu, ale nie wiem jak zaproponować to kobiecie. - Synu! Musisz jej kupić wielki bukiet pięknych róż, zaprosić ją do wykwintnej restauracji na dobrą kolację i markowe wino, później zabrać ją ekskluzywnym samochodem do drogiego hotelu... W tym momencie wtrąca się synek: - Tatusiu, a co z romantycznym spacerem nad brzegiem jeziora, zbieraniem polnych kwiatów w świetle księżyca, szeptaniem czułych słówek? - To wszystko, synu, wymyślili ci wredni linuksiarze, żeby p*** za darmo.

Woja gwarantowana. Poleje się krew. Święta Linuksowa Inkwizycja będzie zażarcie broniła swoich racji poruszając tematy wolności po stabilność jąder. Najciekawsze będzie to, że duża grupa po obu stronach nie będzia miała pojęcia o czym pisze.

Mac OS X to ZŁO!

Tutaj chyba jest najtrudniej. Każdy argument krytykujący produkty firmy Apple spotka się odzewem: "Piszesz tak bo Ciebie nie stać na iPoda albo Maca". I cholera będą mieli rację ;-)

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.