Blog (56)
Komentarze (223)
Recenzje (0)

Pani Krysia z księgowości – odcinek 36: ludzie zagubieni w liczbach

@siwPani Krysia z księgowości – odcinek 36: ludzie zagubieni w liczbach06.09.2016 22:24

Halo? Czy ktoś się na sali ostał? Pewnie zaraz przyjdą wszyscy... Właśnie aktualizuje mi się przeglądarka Firefox do najnowszej wersji, ma ona numer 48. Nie zamierzam wspominać jak to czas leci, ani tego, że programiści się trochę zagalopowali w numeracji. O tych obu rzeczach wszyscy wiedzą. Powiem więcej: mało kogo interesuje numeracja wersji aplikacji. Co z tego, że moja przeglądarka ma już 48 wersję? Olewam to. Tak, taki ze mnie buntownik. Połowa wydań nie zasługiwała na pełne cyfry, bo zmiany były czysto kosmetyczne, ale dla mnie równie dobrze to mógłby być Firefox 200 albo Windows 95… Z tym, że tą drugą nazwę już gdzieś słyszałem.

Kiedyś słyszałem też wiele zażaleń na temat wykonywanej przeze mnie pracy. I w sumie trudno by mi się w pewnej sytuacji z tym nie zgodzić. Babrałem się z jednym małym problemikiem zbyt długo, niczym Microsoft z mobilną wersją dziesiątki. Zasięg tego mojego problemu był minimalny. Była i nadal jest mała, pięcioosobowa firma, z czego 3 kobietki pracują na 3 różnych komputerach przy jednym programie (nazwijmy go program X). Dwie pracowały komfortowo i sprawnie, natomiast Pani numer trzy nie za bardzo mogła.

Z jakiegoś powodu jej siódemka wyrzucała, wyłączała, zawieszała program potrzebny do pracy. I zaczęło się to dziać z dnia na dzień. Rozpędzony by naprawić problem zostałem zatrzymany przez mały szlaban, bowiem mając opiekę nad komputerami w tej firmie nie miałem dostępu do programu X. Stworzył i zainstalował go Pan z innej firmy, było to na tyle hermetyczne, że jego programik był na osobnym serwerze, do którego także nie miałem dostępu. Serwerze… górnolotnie mówiąc. Po prostu był to mały komputerek. W każdym bądź razie byliśmy od siebie odseparowani.

Skoro na dwóch działa, a na jednym nie to na początku porównałem sobie środowiska, w których pracują kobiety. Oczywiście mógłbym wyciągnąć szabelkę, złapać za telefon i sprowadzić na ziemie gościa od programu X. Jednak nie mam w sobie żadnego furiata roszczeniowego w stylu „Panie?! Nie działa mi! Chodź Pan napraw, bo jesteś od tego.” Życie uczy by zanim wyciągnie się szabelkę sprawdzić swoje plecy. Filozofuje, ale zanim zacznę cwianiakować to wolę poświecić chwile i sprawdzić czy u mnie jest wszystko prawidłowo.

I w zasadzie było, siódemka na komputerze Pani numer 3 nie wykazywała żadnych odstępstw od normy. Wszystko było w jak najlepszym porządku. Początkowo myślałem, że zepsuło się po jakiejś aktualizacji Windowsa, ale wszystkie trzy systemy były aktualne i ich historia aktualizacji była niemal identyczna. W takim razie zbliżamy się do momentu kiedy będzie trzeba tą szabelkę wyjąć. Ale tak od biedy sprawdziłem jeszcze folder, w którym znajdował się program. Był w nim plik Version.txt. Hmm... Interesujące – otwieramy.

Co to jest? W sumie moje zdziwienie jest tu nieuzasadnione, bo to jest czym myślałem, że będzie. Nic innego jak numer wersji programu.

Dobra, to byłem, zobaczyłem i jedziemy dalej… Albo i nie… Albo i jedziemy, ale do innego komputera. A co jest napisane tam? Po kilkunastu minutach zamulania udało mi się znaleźć różnice. Oba działające komputery miały wyższą wersję programu. I teraz mam powód by zadzwonić do magika programu X. Oczywiście przeszukałem jeszcze program pod kątem opcji automatycznej aktualizacji i takiej funkcji nie odnalazłem. Okazało się, że świat jest mały i już kiedyś współpracowałem z człowiekiem, do którego dzwonie. Więc tym bardziej nie będę mu wyważał drzwi. Po przyjacielsku załatwiłem instalator jedynej, najnowszej, prawilnej wersji jego aplikacji, wszystko przez telefon i w zasadzie w czasie szybszym niż napisałem ten tekst. Dalej to już by sobie przedszkolak poradził. Czyli interwencja zakończona, nie będę dawał więcej powodu Pań z tego biura to wnoszenia zażaleń, że rozwiązanie problemu trwa dłużej niż pół godziny. Trzy kwadranse i już mnie nie było.

A na koniec taka ciekawostka, spytałem Pana od Iksa skąd taka numeracja jego dzieła. Odpowiedział „nie wiem, taka twórczość artystyczna” i mimo, że była to tak wciągająca ciekawostka niczym to jak nazywa się Prezydent Uzbekistanu... To wierzcie mi, że gościu robi mnóstwo poprawek co chwila i wszystko opisuje dokładnie w chagnelogu…chociaż program dociera do 3 osób… Czyli można być porządnym programistą ? Można.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.