Aplikacja Lidl, Rossman, żappka i inne. W tych sklepach też skorzystasz z aplikacji

Aplikacja Żabki okazała się hitem - żappka została pobrana przez ponad milion Polaków. Ale do pobrania apek zachęca dziś każda duża sieć sklepów. Warto? Sprawdzamy, co oferują podobne programy i które faktycznie warto mieć w swoim smartfonie.

Coraz częściej w sklepie warto mieć przy sobie telefon. Nie tylko po to, aby nim zapłacić czy porównać ceny. Sieci handlowe wypuszczają specjalne aplikacje dla klientów, dzięki którym użytkownicy mogą skorzystać z przygotowanych wyłącznie dla nich promocji. W których sklepach przyda się aplikacja i ile pozwoli zaoszczędzić?

żappka - Żabka dla klientów, jak brzmi pełna nazwa aplikacji, ma dwie zasadnicze funkcje. Po pierwsze, wskazuje listę sklepów Żabka w okolicy, a po drugie - aktualne promocje i nowości produktowe. Przy czym same promocje dzielą się na dwie kategorie: dostępne dla wszystkich i unikatowe dla użytkowników aplikacji.

Mając aplikację można nieznacznie zaoszczędzić. Napój smoothie bez żappki kosztuje 4,99 zł, a z żappką - już 3,99 zł. Niektóre promocje dostępne są tylko przez określony czas i według Żabki zostały spersonalizowane.

Dodatkowo na start dostaje się 150 żappsów. Za każdą wydaną złotówkę dostajemy 4 żappsy. Tak zbierane punkty wymienia się na nagrody - np. Guma Turbo kosztuje 160 żappsów, a 200 ml kawy - 600 żappsów.

Aplikację żappka można pobrać z naszego katalogu oprogramowania.

Swoją aplikację wypuścił niedawno Lidl. Aplikacja Lidl Plus w jednym miejscu zbiera najnowsze oferty, gazetki promocyjne, a także sklepy znajdujące się w pobliżu lokalizacji użytkownika. Najważniejsze są jednak specjalne rabaty przygotowane dla użytkowników Lidl Plusa.

Promocje są czasowe i różnorodne. W tym tygodniu z Lidl Plus taniej można kupić m.in. kefir, sushi czy tabletki do zmywarki. Rabaty wahają się od 15 do nawet 25 proc.

Niektóre promocje naliczają się od razu po zeskanowaniu aplikacji. Są jeszcze oferty, które musimy sami aktywować. Bez "uruchomienia" kuponu nie skorzystamy z promocji. Warto sprawdzać, jakie kupony są dostępne, bo czasami różnica w cenie jest naprawdę spora. Np. w tym tygodniu po aktywowaniu oferty za banany zapłacimy 2,49 zł, a nie 4,49 zł. Taniej kupimy również tabletki do zmywarki (rabat 15 proc.) czy pizzę (20 proc.).

Po każdych zakupach otrzymujemy jeszcze zdrapkę, pod którą kryje się rabat na kolejny losowy produkt. Dodatkowo Lidl Plus zachowuje wszelkie paragony, dzięki czemu mamy łatwy i szybki dostęp do historii zakupów.

Aplikację Lidl Plus można pobrać z naszego katalogu oprogramowania.

Aplikacja Mój Carrefour działa na podobnej zasadzie co ta od Lidla. Również jej użytkownicy mają dostęp do ofert wyłącznie dla nich. Część kuponów aktywna jest tylko w określonym terminie. Ale zawsze klienci z aplikacją kupią produkty z sekcji Carrefour Bio z 10 proc. zniżką. Oprócz tego wciąż trwa promocja, dzięki której korzystający z Mój Carrefour dostają 10 proc. na całe zakupy robione w weekend.

Aplikacja Mój Carrefour ma również opcję, której konkurencyjne programy nie oferują. Chodzi o funkcję Scan & Go. Możemy ją potraktować jako podręczny skaner produktów - wystarczy zeskanować kod kreskowy, żeby poznać cenę. Na tym jednak możliwości opcji się nie kończą.

Wystarczy kliknąć, że wkładamy produkt do koszyka. Z tak "spakowanymi" zakupami podchodzimy do kasy, pokazujemy wygenerowany przez aplikację kod i nie musimy wyciągać rzeczy z koszyka. Listę sklepów, w których działa Scan & Go, znajdziecie na stronach internetowych Carrefoura.

Kupony aktywujące zniżki znajdziemy też w aplikacji Intermarche. Wprawdzie sam nie miałem okazji korzystać z programu, ale sugerując się komentarzami na Google Play program nie zawsze działa tak, jak powinien. Świadczy o tym recenzja na Google Play:

Podobnych głosów jest więcej - kupowanie produktów objętych rabatem z aplikacji jest więc nieco problematyczne. Inna sprawa, że akurat ofert nie jest tak dużo. Na stronie Intermarche wśród kuponów do 29 lipca znajdziemy 4 produkty. I tak żelki kupimy z 44 proc. obniżką, zaś maszynki do golenia oraz płyn do higieny intymnej przeceniono o 30 proc. Z kolei za kawę zbożową dzięki aplikacji zapłacimy 1,90 zł mniej.

Podobny problem ma zresztą aplikacja Auchana. Stąd aż tak niska średnia ocen (2,6 na Google Play).

Wprawdzie aplikacja Netto póki co nie pozwala skorzystać ze specjalnych ofert, ale postanowiłem o niej wspomnieć ze względu na jedną funkcję. Oprócz tego, że program magazynuje wszystkie gazetki promocyjne, to jeszcze posiada opcję skanera produktu. W łatwy i szybki sposób możemy sprawdzić, ile dany przedmiot kosztuje - bez szukania czytnika cen w sklepie.

Rossmann dla klientów aplikacji przygotowuje specjalne promocje, dostępne wyłącznie przy kasie. O niższych cenach informują zresztą naklejki na sklepowych półkach. Oprócz promocji "na wyłączność" aplikacja Rossmanna przypomina o trwających akcjach, co na pewno jest przydatną opcją. Żeby skorzystać z ofert wystarczy aktywować kupon (w przypadku niektórych promocji) lub po prostu dać kod do zeskanowania. Wówczas przy kasie nabije się niższa cena.

Użytkownicy aplikacji Rossmann mogą też liczyć na 20 proc. zniżkę podczas wywoływania zdjęć.

Twórcy programu zadbali o sekcje związane z poradami i inspiracjami - użytkownicy znajdą w nich różne poradnikowe materiały. Oprócz tego aplikacja pomaga stworzyć listy swoich ulubionych produktów, polecić produkt znajomemu, a także poznać opinie innych użytkowników.

Co ciekawe, Rossmann PL było najpopularniejszą polską aplikacją w 2018 roku - wynikało z raportu POLSKA.JEST.MOBI 2018. Według opublikowanych wówczas danych korzystało z niej średnio 4 miliony aktywnych użytkowników miesięcznie.[frame]Aplikację Rossmann można pobrać z naszego katalogu oprogramowania.[/frame]