Od czasu pojawienia się na rynku w 2009 r., Yanosik stał się synonimem nowoczesnego CB radia. W ciągu czterech lat twórcom udało się zbudować zaskakująco dużą społeczność kierowców, którzy odwiesili staromodne „gruszki” na haczyk i ze smartfonami w rękach wzajemnie ostrzegają się o utrudnieniach na drodze. I choć musiało upłynąć wiele czasu, wygląda na to, że producenci map dla tradycyjnych nawigacji samochodowych poczuli wreszcie oddech konkurencji na karku. Aqurat, firma odpowiedzialna za najpopularniejszą w Polsce AutoMapę, ma już nawet gotową odpowiedź – AutoRadar.
Interfejs AutoRadaru zbliżony jest do Yanosika. Na ekranie głównym kierowcy mają do wyboru szereg ikon służących do ostrzegania przed stacjonarnymi lub przenośnymi fotoradarami, patrolami policji oraz ITD, zakorkowanymi ulicami albo wypadkami. Aplikacja informuje także o punktach POI, korzystając z bazy danych AutoMapy. Naturalnie nie mogło zabraknąć Krzysztofa Hołowczyca, który odczytuje na głos wszystkie komunikaty. Aplikacja pozbawiona jest wszelkich reklam, by nie rozpraszać kierowców i nie zwiększać zużycia danych.
Czy to wystarczy, by nawiązać walkę z Yanosikiem? Biorąc pod uwagę komentarze w Google Play, Aqurat czeka jeszcze sporo pracy. Internauci narzekają przede wszystkim na nieaktualną bazę fotoradarów, przed którymi wysyłane są ostrzeżenia. Niektórzy zwracają uwagę także na fakt, że póki co aplikacja potrafi pracować wyłącznie w pozycji pionowej. Z kolei użytkownicy Windows Phone skarżą się na brak współpracy z mapami HERE. Dodatkowym problemem jest to, iż w chwili pisania tego tekstu z Yanosika korzysta blisko 47 tys. osób, a grono użytkowników AutoRadaru pozostaje wielką tajemnicą. Jako że udział innych kierowców jest niezbędny do skutecznej pracy programu, dogonienie obecnego lidera może okazać się niewykonalne.
AutoRadar dla iOS, Androida i Windows Phone są już dostępne w naszej bazie aplikacji.