Biały Dom wspiera Oracle w walce z Google o API Javy

Biały Dom wspiera Oracle w walce z Google o API Javy27.05.2015 15:38

To wiadomość fatalna nie tylko dla Google, ale jak wielutwierdzi, także dla całej informatyki. Administracja prezydentaObamy wzięła stronę korporacji Oracle w sporze o dopuszczalnośćtraktowania interfejsów programowania (API) jako własnościintelektualnej i co za tym idzie, objęcia ich przynależną ochroną.Departament Sprawiedliwości USA zaapelował do Sądu Najwyższegotego kraju, by odrzucił apelację Google w sprawie niekorzystnegodla producenta Androida wyroku sądu niższej instancji z 2014 roku.

Przypomnijmy – pierwsze rozstrzygnięcie w sądowym sporzemiędzy Oracle a Google o dopuszczalność wykorzystania bez zgodytej pierwszej firmy fragmentów biblioteki standardowej Javy wsystemie Android wzbudził zainteresowanie całej branży IT. W 2012roku sędzia William Alsup z sądu dystryktowego w Kalifornii, któryprzed ogłoszeniem wyroku sam nauczył się podstaw programowania wJavie, uznał że kolejności, strukturze i uporządkowaniuinterfejsów programowania nienależy się ochrona wynikająca z praw autorskich, są onebowiem prostymi formami wyrażeń, nie mającymi w sobie twórczegoaspektu. Prawnikom Oracle'a powiedział, że samodzielnie napisaćjedną z dyskutowanych podczas rozprawy funkcji API może każdyuczeń szkoły średniej.

Niestety w 2014 roku wyrok Alsupa zostałuchylony w drodze apelacji przez sąd federalny w Waszyngtonie.Sędziowie, przekonani ciekawym argumentem wykorzystującymstrukturę, kolejność i uporządkowanie dzieła literackiego (akonkretnie jednej z powieści o Harrym Potterze), doszukali się wwyroku niższej instancji uchybień formalnych. Oracle uznało to zazwycięstwo całej branży informatycznej, której innowacyjnośćzależy od ochrony własności intelektualnej, Google byłooczywiście przeciwnego zdania, mówiąc o szkodliwym precedensie dlacałej informatyki i programowania. Jak łatwo się domyślić,uczeni wzięli stronę firmy z Mountain View – nie bardzo terazwiadomo, jak pisać interoperacyjne oprogramowanie, które nienaruszałoby praw autorskich bez zatrudniania do tego sztabuprawników.

Na drodze dalszej apelacji, tym razem z wniosku Google, sprawatrafiła do Sądu Najwyższego – a ten w styczniu tego rokupoprosił o opinię w sprawie Departament Sprawiedliwości. OdpowiedźGłównego Radcy Departamentu Donalda Verilli nie pozostawiawątpliwości, przyznał on rację sędziom drugiej instancji.Podkreślają, że rozstrzygnięcie sądowe wymaga ustalenia, czyGoogle wykorzystało API Javy zgodnie z doktryną dopuszczonegoużytku (fair use).

Nie można bowiem uznać, że API są ze swojej natury niemożliwedo objęcia ochroną prawną. Twierdzenia Google, że interfejsyprogramowania są innej natury niż chroniony kod, prowadzące dorozróżnienia między „systemami” i „metodami działania”,są zdaniem pana Verilli nieuzasadnione. Kod deklarujący i kodzaimplementowany prowadzą jego zdaniem do tej samej praktycznejfunkcji, tj. instruowania komputera jak ma działać, zaśrozróżnienie bazujące na bezpośredniości powiązania kodu iostatecznej funkcji działania nie zostało wykazane ani w warstwiejęzykowej ani konceptualnej.

Takie ujęcie sprawy jest katastrofą dla amerykańskichprogramistów. Oznacza, że za każdym razem będą musielirozpatrywać kwestię dopuszczalności odtwarzania interfejsówprogramowania w swoim kodzie w świetle doktryny fair use. Co prawdaGłówny Radca przyznał, że obawy Google'a w kwestii konsekwencjiobjęcia API ochroną praw autorskich dla branży software'owej sąuzasadnione, jednak ta kwestia powinna zostać rozstrzygnięta wsprawie związanej właśnie z dozwolonym użytkiem.

Odpowiedź Białego Domu na zapytanie Sądu Najwyższego nieoznacza oczywiście, że apelacja zostanie automatycznie odrzucona,jednak jako że w takich sprawach zdanie Głównego Radcy jest branepod uwagę, prawdopodobieństwo wysłuchania Google znacznie zmalało.Ostateczne rozstrzygnięcie sprawy ma zapaść w ciągu najbliższychmiesięcy.

Zarówno Google jak i Oracle wydały już oświadczenia w sprawie.Nie ma w nich niczego niespodziewanego. Rzecznik Google stwierdził,że docenia rozważenie sprawy przez Głównego Radcę, jednak jestrozczarowany wnioskami – i zapowiada walkę w obronieinteroperacyjności, niezbędnej dla innowacji w oprogramowaniu.Rzecznik Oracle uznał, że opinia Głównego Radcy, potwierdzającadecyzję sądu federalnego, dowodzi znaczenia ochrony własnościintelektualnej, niezbędnej dla innowacji w oprogramowaniu.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.