Blood Bowl 2 — na murawie wszystkie chwyty dozwolone

Blood Bowl 2 — na murawie wszystkie chwyty dozwolone12.10.2015 09:55
Piotr Gliźniewicz

Blood Bowl 2 to kontynuacja niecodziennej serii gier studia Cyanide, które pozwalają mierzyć się w turniejach futbolu amerykańskiego, tylko że w klimacie fantasy. Wydane w 2004 roku Chaos League zdobyło serca wielu fanów świata elektronicznej rozrywki, jednocześnie skutkując problemami z firmą Games Workshop, będącej wydawcą planszówki Blood Bowl, bo na niej się wzorowano. Twórcy liczyli, iż uda im się zdobyć licencję na zrobienie komputerowej adaptacji tej gry, ale sprawy nie potoczyły się po ich myśli. Wylądowali przed sądem. Na szczęście wszystko skończyło się ugodą i w 2009 roku dostaliśmy już w pełni legalną grę Blood Bowl, sukcesywnie rozszerzaną o nową zawartość za sprawą kolejnych dodatków. Graficznie dzieło zaczynało jednak odstawać od współczesnych produkcji i teraz mamy okazję przyjrzeć się nowej generacji marki.

[1/2]
[2/2]

Na początku należy przybliżyć zasady, gdyż bez ich znajomości ciężko zrozumieć, o co tutaj chodzi. W tej części jest dostępny jedynie tryb turowy, a to pewien krok wstecz w stosunku do poprzedniej odsłony. Kolejne mecze rozgrywamy dwoma drużynami po jedenastu zawodników każda, na boisku podzielonym na kwadratowe pola. Sędzia losuje, która strona wykopuje piłkę na boisko przeciwnika, po czym starcie się zaczyna. Piłkarze, chociaż w przypadku takich rosłych orków, nastawionych na wbijanie rywali w ziemię to określenie nie jest zbyt trafne, mają możliwość przesunięcia się o określoną liczbę pól w każdej turze lub ataku, jeśli w sąsiedztwie znajduje się przeciwnik. Oprócz tego dana drużyna ma do dyspozycji pojedynczą akcję na całą turę, co oznacza na przykład podanie lub podbiegnięcie i atak na jakiegoś zawodnika z wrogiego zespołu. Gole zdobywamy, jeśli komuś uda się dobiec do końca boiska z piłką w swoim ręku.

[1/2]
[2/2]

Istotny szczegół jest tu taki, że niemal wszystkimi zagraniami rządzą rzuty kostką. Gdy chcemy podać piłkę, musimy wyrzucić 4 lub więcej, aby się udało, zaś potem minimum 3, żeby zawodnik ładnie ją odebrał. Próbujemy zwodu? Może lepiej się nie ruszać, gdy prawdopodobieństwo udanego manewru wynosi 16%, bo naszego zawodnika obstawiła banda elfów? W ataku na ogół mamy szanse jeden do dwóch, że po wykonaniu czynności podwładny będzie leżał na wirtualnej murawie. Losowość to z jednej strony największe przekleństwo Blood Bowl, gdy kilka razy z rzędu nie jesteśmy w stanie zrobić nic sensownego, a z drugiej kluczowy element, który ma największy wpływ na dynamikę rozgrywki. Dobrze przynajmniej , że na własne szczęście mamy spory wpływ i przeciąganie fortuny na naszą stronę jest tym, za co odpowiada strategiczna część gry.

[1/2]
[2/2]

Kluczem do sukcesu jest skompletowanie odpowiedniej drużyny. Zawodnicy opisywani są szeregiem statystyk: siłą, zwinnością, szybkością oraz pancerzem. Silniejszy w starciu ze słabszym będzie mógł wybrać spośród kilku rzutów kostką ten, który najbardziej mu akurat odpowiada. Zwinniejszy uniknie ciosów, zaś szybszy ma szansę w mig znaleźć się w strefie punktowej. Dobry pancerz natomiast sprawi, że piłkarz po prostu zejdzie z boiska w jednym kawałku… Blood Bowl 2 to bowiem brutalna gra, gdzie faule są na porządku dziennym i nikogo nie zaskoczy czyjaś śmierć podczas meczu. Obok statystyk, mamy jeszcze całe dziesiątki umiejętności specjalnych, przydatnych w określonych momentach rozgrywki. Wisienką na torcie są poziomy doświadczenia, dzięki którym zawodnik staje się silniejszy wraz z kolejnymi udanymi akcjami.

[1/2]
[2/2]

Pomysł na zabawę zakręcony i jego zastosowanie różnie się spisuje. Wykonanie dowolnej akcji oznacza przedzieranie się przez kolejne wyskakujące menu. Widać niestety wyraźnie, że gra tworzona była z myślą o padzie podłączonym do konsoli. Problemem jest też ubóstwo opcji. Wszystko, co zrobimy, przedstawiane jest do tego w postaci animacji, a to niestety bardzo spowalnia rozgrywkę. Oprawa graficzna i dźwiękowa wypada przyzwoicie, lecz oglądanie w spowolnieniu jak zawodnik wywraca się na boisku robi się męczące już po pierwszych trzech razach. Minusem jest także mniejsza liczba drużyn w stosunku do poprzedniej wersji. Blood Bowl Chaos Edition pozwalał na grę jedną z 23 ras, tutaj mamy ich zaledwie 8. Nie zachwyca ponadto sztuczna inteligencja. Łatwo odebrać przeciwnikowi piłkę. Zdarza się zarazem często, że najzwyczajniej nie reaguje na samotnika sunącego bokiem, by zdobyć punkt.

[1/2]
[2/2]

Niewątpliwie ciekawy element produkcji to tryb kampanii, który pełni rolę samouczka. Naszym zadaniem jest doprowadzanie zupełnie zdemoralizowanej drużyny stworów różnorakich na szczyt. Zaczynamy od meczy z okrojonymi zasadami, a gra sukcesywnie dodaje nam kolejne, aby wreszcie dać rozegrać podręcznikowe starcie. Takie stopniowe wchodzenie w świat Blood Bowl jest bardzo dobrym rozwiązaniem, ponieważ przeciętny komputerowiec, w przeciwieństwie do miłośnika gier planszowych, może mieć problem z zapamiętaniem wszystkich zasad oraz kruczków rządzących zabawą. Twórcom udało się jeszcze wpleść w to wszystko humorystyczną historyjkę, a całość dodatkowo dopowiada jest przez parę prezenterów telewizyjnych, sypiących prześmiewczymi aluzjami z rękawa. Z drugiej strony, nie zabrakło pakietu irytujących błędów. Wielokrotnie nie mogłem zrezygnować z wykonania przerzutu (ponownego rzutu kostką, anulującego poprzedni), bo zwyczajnie nie wyświetlał mi się przycisk Pomiń. Brakowało także fragmentów opisów umiejętności zawodników. Tutaj też najbardziej rzucało się w oczy słabe tłumaczenie. Aktywacja umiejętności specjalnych następuje niejednokrotnie tylko w bardzo określonych okolicznościach, jej efekty są często zależne od rzutu kostką i nieraz zdarzało się, że musiałem sprawdzić opis w oryginale, ponieważ z tego polskiego ciężko było cokolwiek wywnioskować.

[1/2]
[2/2]

Ostatecznie Blood Bowl 2 to dość przeciętna komputerowa adaptacja całkiem niezłej gry planszowej. Jej największym problemem jest usypiające tempo, rozciągane niepotrzebnie nawałem animacji, których nie da się wyłączyć oraz kiepskim sterowaniem, wymagającym wielu kliknięć w celu wykonania jakiejkolwiek akcji. Rozumiem konieczność cięcia kosztów przy tworzeniu gier na wiele platform, jednak PC to nie jest jakaś mało znacząca nisza i komputerowcy nie powinni być poszkodowani z powodu potrzeby przystosowania interfejsu do użytku z padem. Nie pomaga też okrojenie treści do niezbędnego minimum, czego nie da się uzasadnić niczym innym, jak chęcią opakowania dodatkowej zawartości w płatne DLC. Na domiar złego sztuczna inteligencja czyni grę mało interesującą dla pojedynczego użytkownika. Na chwilę obecną produkcję mogę polecić jedynie miłośnikom marki, którzy są w stanie namówić znajomych do meczyków po sieci. Reszta powinna poczekać na przyszłe wydanie pełniejszej wersji z kompletem drużyn plus mocno usprawnioną obsługą.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.