Czeczeńscy bojownicy namierzeni przez WhatsAppa. Jak zaufać własnościowym komunikatorom?

Czeczeńscy bojownicy namierzeni przez WhatsAppa. Jak zaufać własnościowym komunikatorom?12.06.2015 14:07

O tym, że nie należy ufać komunikatorowi WhatsApp przekonywałw zeszłym roku urząd bezpieczeństwa danych niemieckiego krajuzwiązkowego Szlezwik-Holsztyn. Jak wiadomo z ujawnionych ostatnioakt „afery taśmowej”, zaufali mu podejrzani o zakładaniepodsłuchów w restauracji „Sowa & Przyjaciele”. Zrobili toostatnio też czeczeńscy bojownicy, przygotowujący zamach naterenie Belgii – i właśnie to ten komunikator przyczynił się doich wpadki. Jak więc to jest z tym bezpieczeństwem WhatsAppa?

Oficjalnie wiadmo jest niewiele. Przedstawiciele belgijskichorganów ścigania poinformowali o aresztowaniu wpierw dwóchCzeczenów, po którym doszło do zatrzymania jeszcze 16 osób.Według przedstawionych przez BBC i Bloomberga raportów, zatrzymanimężczyźni byli powiązani z syryjskim Frontem al-Nusry orazIslamskim Emiratem Kaukazu. Ich namierzenie stało się możliwedzięki współpracy ze służbami wywiadowczymi USA, monitorującymikomunikację prowadzoną przez WhatsAppa.

Zapytani przez zachodnie media rzecznicy WhatsAppa i Facebooka(który kupił ten komunikator w październiku zeszłego roku)odmówili komentarza w tej sprawie. A co my powinniśmy o tymwszystkim myśleć? Na pewno należy pogratulować służbom Belgii iUSA powstrzymania islamskich bojowników. Należy jednak teżzastanowić się, czy oferowane przez WhatsApp zabezpieczenia niesłużą tylko celom marketingowym.

W listopadzie zeszłego roku we WhatsAppie zaimplementowanobezpieczny protokół szyfrowania end-to-end TextSecure, opracowanyprzez znanego eksperta od bezpieczeństwa, Moxiego Marlinspike'a.Pozwala on na zmienianie par kluczy szyfrujących dla każdejwiadomości, znacząco utrudniając odczytanie treści. Nie wiemy,czy w komunikacji przez WhatsAppa TextSecure było wykorzystywane –protokół dostępny jest jedynie w wersji komunikatora na Androida,nie działa na iOS-ie, nie pozwala też jeszcze na zabezpieczeniekomunikacji grupowej czy przesyłania obrazów.

Solidną analizę działania WhatsAppa przygotowałredaktor niemieckiego serwisu heise.de, Fabian Scherschel. Jako żekomunikator jest zamkniętym, własnościowym rozwiązaniem, śledzonoruch sieciowy między smartfonem a serwerami WhatsAppa poprzez atakman-in-the-middle i skaner Wireshark, odczytując następnie przyjętewiadomości za pomocą biblioteki Yowsup (dzięki której powstałynieoficjalne klienty WhatsAppa dla BlackBerry OS-a i Nokii N9).

Potwierdziło się, że komunikator wciąż korzysta zprzestarzałegojuż (i zakazanego w połączeniach TLS) szyfru strumieniowegoRC4 do zabezpieczenia wiadomości na ich drodze do serwera. Aplikacjakorzysta z tego samego klucza do zabezpieczenia ruchu zarównoprzychodzącego jak i wychodzącego – klucz wywiedziony jest zhasła użytkownika. Choć w założeniu treść wiadomości możezostać więc odczytana, trudno zrobić to na masową skalę, poprzezśledzenie ruchu sieciowego np. w punkcie wymiany. Hurtowedeszyfrowanie wiadomości musiałoby się odbywać więc na samychserwerach, przynajmniej jeśli nie jest jeszcze wykorzystywaneszyfrowanie end-to-end.

Z przeprowadzonych przez heise.de eksperymentów potwierdziło sięjednak, że dane wychodzące ze smartfonów androidowych sązaszyfrowane, podczas gdy wiadomości wychodzące z urządzeń Appleto jawny tekst. Nie ma też żadnych dowodów na to, że te same daneopuszczają androidowe smartfrony w postaci niezaszyfrowanej. Czywszystko więc jest w porządku? Niekoniecznie. Wiadomo, żeszyfrowanie end-to-end może zostać przez komunikator wyłączone wsposób niezauważalny dla użytkownika, tak jest np. w wypadkuwysłania wiadomości z telefonu z Androidem na iPhone'a. FabianScherschel zauważa więc słusznie, że nie możemy być pewni tego,że szyfrowanie takie nie jest wyłączane w innych wypadkach, np. nażądanie służb, czy też gdy komunikator uruchamiany jest naterenie określonego kraju. WhatsApp może w każdej chwili wyłączyćszyfrowanie end-to-end – i nic na to nie poradzimy.

Sam Moxie Marlinspike odniósłsię już do tych informacji, twierdząc, że nie ma w tym nicniezwykłego – partnerstwo jego firmy z WhatsAppem nie oznaczaukończenia prac, a plany wdrożenia TextSecure do komunikatorazostały przedstawione publicznie i wszystko, co redakcja heise.dezaobserwowała, jest zgodne z tymi planami. Wprowadzenie zmian dlasetek milionów użytkowników na wielu różnych platformach musizająć trochę czasu, muszą być one wprowadzane krok po kroku. Nakońcu dopiero pojawią się zmiany w interfejsie, dzięki którymmamy wiedzieć, czy szyfrowanie end-to-end faktycznie działa.

Trudno jednak w tym wypadku ze słynnym hakerem się zgodzić. Wwypadku własnościowego komunikatora nigdy nie będziemy mogli byćpewni, czy wyświetlana informacja o aktywnym szyfrowaniu jest zgodnaze stanem faktycznym. Osoby potrzebujące gwarancji poufnejkomunikacji nie mogą po prostu ufać WhatsAppowi, ani żadnemuinnemu własnościowemu narzędziu – nawet jeśli stosowałobynajbardziej zaawansowane mechanizmy szyfrowania i ukrywania swojegoruchu sieciowego.

Warto też przypomnieć, że nawet jeśli komunikacja byłabyzaszyfrowana, to korzystający z centralnego serwera system podatnyjest na analizę metadanych (i być może właśnie w ten sposóbzlokalizowano czeczeńskich bojowników). Wykorzystanie narzędzi doanalizy Big Data może ujawnić powiązania pomiędzy użytkownikami,posłużyć do szacowania poziomu ryzyka i skierowania uwagiśledczych ku konkretnym osobom spośród tych setek milionówkorzystających z ogromnie popularnej aplikacji.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.