Dodatki do Google Chrome mogą być szkodliwe. Niektóre wykradają nasze dane

Dodatki do Google Chrome mogą być szkodliwe. Niektóre wykradają nasze dane22.08.2014 17:17
Redakcja

Mamy złe informacje dla użytkowników przeglądarki Google Chrome – wiele z dodatków dostępnych w sklepie Chrome Web Store można uznać za niezaufane, a część nawet za szkodliwe oprogramowanie. Problem jest poważny, bo przeglądarka sama w sobie ma dosyć ograniczoną funkcjonalność np. w porównaniu do Firefoksa od Mozilli. Od dłuższego czasu braki rekompensują właśnie różnego rodzaju dodatki. Jak się okazuje, korzystanie z nich to narażanie się na ryzyko wycieku ważnych danych.

Informacje wyszyły na jaw podczas 23. Sympozjum USENIX poświęconemu zagadnieniom związanym z bezpieczeństwem komputerowym. Naukowcy biorący w nim udział przedstawili narzędzie o nazwie Hulk, którym zbadali dużą liczbę dodatków do przeglądarki od Google. W badaniu wzięło udział łącznie aż 48332 z nich, czyli bardzo pokaźna liczba. Zachowaniem, które można bezprecedensowo nazwać szkodliwym cechowało się 130 z nich. To niewiele, niemniej raport mówi także o 4172 dodatkach, które można uznać za podejrzane i należy na nie uważać.

Dodatki, których nie chcielibyśmy widzieć we własnej przeglądarce cechowały się różnym zachowaniem. Niektóre starały się dokonywać oszustw związanych z programami partnerskimi, inne wykradały dane logowania, kolejne wstrzykiwały własne reklamy z identyfikatorem autora, aby to on, a nie właściciel danej witryny mógł zarobić na użytkowniku. Często dochodziło także do oszustw związanych z sieciami społecznościowymi. Poważnym problemem okazały się te dodatki, które dokonywały zmian w nagłówkach HTTP związanych z bezpieczeństwem, co pozwalało im wykonać kod JavaScript na odwiedzonych stronach.

Takich dodatków było ponad 3000. Jeden z nich wstrzykiwał swój kod na każdej odwiedzonej stronie, a według danych ze sklepu został zainstalowany ponad 5,6 miliona razy (można to uznać, ze swego rodzaju infekcje). Inny starał się zamieniać reklamy na własne, jeżeli to nie wychodziło, zmieniał identyfikator partnera zawarty w reklamach występujących na stronie na fałszywy, co miało generować zyski dla jego autora. Ilość instalacji: ponad 1,8 miliona. Koronnym przykładem szkodliwego oprogramowania zawartego w sklepie okazał się natomiast „Chrome Keylogger”, który był wykorzystywany do przechwytywania danych z przeglądarki, a następnie wysyłania ich do serwera zdalnego. Jak widać, można natrafić wśród nich na prawdziwe „perełki”, które tylko czekają na nasze dane i z przyjemnością wyślą je do atakującego.

Oczywiście wszystkie dodatki muszą przedstawić wymagane uprawnienia, które mogą sprawdzać z poziomu sklepu i przeglądarki także użytkownicy. Czasami są one jednak zbyt lakoniczne: przejrzyj i zmień wszystkie swoje dane na stronach, które odwiedzasz mówi laikowi niezbyt wiele, a w praktyce oznacza możliwość np. podmiany elementów na stronach (takich uprawnień wymaga m.in. popularny AdBlock). Google stara się zmniejszyć ryzyko tego typu sytuacji przez weryfikowanie każdego zgłoszenia. Prawda jest jednak taka, że ani szybkie sprawdzanie ręczne, ani automatyczne analizy nie są w stanie wyłapać każdego szkodliwego oprogramowania. Problemy tego typu występowały od dawna na platformie Android, teraz widać, że dotyczą także desktopowej wersji Chrome.

Pozytywnym krokiem ze strony Google w kwestii bezpieczeństwa (co nie oznacza oczywiście użyteczności) było zablokowanie w 33 wersji Chrome instalowania dodatków spoza oficjalnego kanału tj. Chrome Web Store. Jeżeli użytkownik korzysta z tej lub nowszej wersji, może instalować dodatki do przeglądarki tylko z oficjalnego sklepu, w efekcie automatycznie blokowane są wszelkie niechciane dodatki-śmieci instalowane np. z innymi aplikacjami. Dotyczy to nawet producentów tworzących pakiety zabezpieczające. Twórcy dodatków zostali zachęceni do ich umieszczenia w sklepie, zamiast „instalowania na dziko”. Instalacja takich dodatków jest możliwa jedynie w wersji deweloperskiej Chrome, poza tym każdy taki dodatek musi być instalowany ponownie po ponownym uruchomieniu przeglądarki.

Co możemy zrobić my, użytkownicy w tej instalacji? Zmiana przeglądarki na inną wcale nie musi poprawić sytuacji, bo nikt nam nie zagwarantuje, że np. dodatki dla Firefoksa są w pełni bezpieczne. Dobrym rozwiązaniem jest korzystanie jedynie ze sprawdzonych rozszerzeń dostarczanych przez zaufanych wydawców. Choć Chrome obudowany dodatkami robi się bardzo zaawansowanym i wygodnym narzędziem, czasami cena za to może być zbyt wysoka. Nie wiadomo, jak wygląda sytuacja w przypadku Opery. Możliwe, że atakujący skopiowali swoje dodatki także do jej sklepu, zachowajmy więc ostrożność.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.