Dostawcy bezpiecznej poczty zwijają interes, Kim Dotcom zapowiada, że zajmie ich miejsce

Dostawcy bezpiecznej poczty zwijają interes, Kim Dotcom zapowiada, że zajmie ich miejsce12.08.2013 12:10

W ostatnim tygodniu dość głośno się zrobiło o decyzji dwóchdostawców poczty elektronicznej, którzy w ostatnich latach uważanibyli za za zaangażowanych obrońców prywatności. Nie mogąc znieśćnacisków ze strony amerykańskich trzyliterowych agencji, tak bardzozainteresowanych treścią wiadomości przesyłanych przez ichużytkowników, zdecydowały się one zakończyć działalność. 8 sierpniaogłosiła to firma Lavabit, z której usług korzystał m.in. słynnywhistleblower, Edward Snowden. Dzień później zrobiła to firmaSilent Circle, ogłaszając wyłączenie usługi Silent Mail. Dlazwolenników prywatności korespondencji nadeszły trudne czasy –przecież kilka dni temu FBI i NSA ogłosiły z dumą przejęciedziałającego jako ukryta usługa Tora systemupoczty Tormail, a operatorzy innych usług, np. Hushmail, znani sądobrze ze swojej skłonności do wydawania „szyfrowanej”poczty swoich użytkowników na każde żądanie służb federalnych.Zostaliśmy więc zdani sami na siebie (i GPG?).Jest jednak szansa na to, że przeciętny internauta, liczący na to,że nikt postronny jego poczty czytać nie będzie, dostanie niebawemnarzędzie, które będzie zarazem łatwe w obsłudze, jak i bezpieczne.Kim Dotcom, człowiek, który Stanom Zjednoczonym nigdy się niekłaniał, poinformował o rozpoczęciu przez jego firmę MEGA prac nadwysoce bezpieczną usługą poczty elektronicznej, wykorzystującąserwery zlokalizowane poza USA i sojusznikami USA. [img=dataencryption]Z przedstawionych przez MEGA informacji wynika, że nowa usługa,stawiając przede wszystkim na silne szyfrowanie, zapewnić ma takżecoś, czego do tej pory szyfrowane usługi poczty zapewnić nie były wstanie. Webowy klient usługi zapewni praktycznie wszystkie znane zinnych klientów możliwości, w tym wyszukiwanie i filtrowaniewiadomości. Oczywiście, ze względu na to, że dane na serwerze będąprzechowywane w postaci zaszyfrowanej, wszystkie te operacje będąwykonywane po stronie klienta. Kim Dotcom podkreślił przy tym, że jego usługi nigdynie przechowywały kluczy deszyfrujących do danych użytkowników inigdy ich przechowywać nie będą. Dzięki przemyślanej architekturzeMEGA nie ma po prostu co wydać służbom wywiadowczym. A jeśli nie będąone ustawały w próbach uzyskania dostępu przez prawne naciski, toserwery MEGA zostaną wyprowadzone poza zasięg jurysdykcji nie tylkoUSA, ale też anglojęzycznych partnerów supermocarstwa.Jednocześnie Vikram Kumar, dyrektor MEGA pochwalił zachowaniewłaścicieli Lavabitu i Silent Circle, porównując je do honorowegosamobójstwa, jakie popełniali samurajowie. Woleli oni honorowo ipublicznie wyłączyć usługi, zamiast dawać się zmuszać sądom i prawomdo naruszania prywatności użytkowników –ocenił Kumar.To nie Kumar jednak jest autoremtej analogii; terminu korporacyjne seppukupierwsi użyli deweloperzy Cryptoclouda.To reakcja na tajne nakazy ze strony NSA, zmuszające firmę dowspółuczestnictwa w szpiegowaniu jej użytkowników. Firma, która złożyślubowanie korporacyjnego seppuku, nie może być do niczego zmuszona:w momencie otrzymania nakazu likwiduje się, unicestwia wszystkie danei uniemożliwia inwigilację przez NSA. W ten sposób twórcy Cryptocloudachcą przypomnieć, że zawsze ma się wybór – wybierającwspółpracę z władzami po prostu pokazuje się, że dobro użytkownikównie jest dobrem najwyższym. Tak właśnie sprawę przedstawił właścicielLavabitu, Ladar Levison, który uzasadnił wyłączenie usługi swojąniechęcią do współuczestniczenia w przestępstwach, których ofiaramisą amerykańscy obywatele. JonCallas z Silent Circle mówił zaś o tym, że widział co siępisze, więc uznał, że Silent Mail najlepiej wyłączyć już teraz.Sam przebywający obecnie w Rosji EdwardSnowden jest sceptykiem co do upowszechnienia się koncepcjikorporacyjnego seppuku. Mogą to zrobić małe firmy, ale raczej nie masię co spodziewać, że Google, Facebook, Microsoft czy Appleogłosiłyby gotowość do zlikwidowania swoich biznesów dlatego, żeadministracja USA zmusza firmy te do współpracy przy inwigilowaniuinternautów. Namawia jednak pracowników internetowych gigantów dozastanowienia się nad moralną stroną swojej działalności –czemu nie bronią interesów użytkowników tak, jak robią to małe firmy?

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.