Firefox nie zaskoczy cię dźwiękiem – będzie blokować niechciane automatyczne odtwarzanie

Dobre wieści dla użytkowników Firefoksa. Jak poinformowano na łamach oficjalnego bloga, począwszy od wersji z numerem 66, przeglądarka będzie domyślnie blokować automatyczne odtwarzanie muzyki i dźwięku w filmach. Głos zostanie odtworzony tylko po interakcji ze strony użytkownika, czyli na przykład po naciśnięciu przycisku odtwarzania, a więc innymi słowy – po wyraźnym sygnale, że odtwarzanie jest pożądane.

Firefox w opisywanej wersji ma się pojawić na rynku w drugiej połowie marca bieżącego roku. Mozilla tłumaczy, że implementowane zmiany pomogą użytkownikom lepiej skupić się na przeglądanych treściach. Zdajemy sobie sprawę, że niespodziewane dźwięki mogą być źródłem rozproszenia uwagi i frustracji dla przeglądających internet. Dlatego zmieniamy sposób, w jaki Firefox obsługuje odtwarzanie multimediów z dźwiękiem. Chcemy się upewnić, że twórcy stron internetowych będą świadomi nowych blokad, które trafią do Firefoksa – czytamy wśród informacji na blogu.

Twórcy przeglądarki dodają, że wyciszone filmy będą mogły być nadal automatycznie odtwarzane, a te z dźwiękiem zadziałają poprawnie dopiero po interakcji ze strony użytkownika. Działanie blokady będzie można natomiast w razie potrzeby kontrolować z poziomu ustawień, także w okienku szybkiego dostępu, poniżej informacji o ciasteczkach wykorzystywanych przez daną witrynę. Ustawienia będą działać na zasadzie białej listy. Domyślnie blokowane będą wszystkie strony, ale w razie potrzeby będzie można dodać je do wyjątków.

Mówiąc o blokowaniu automatycznego odtwarzania dźwięków w Firefoksie warto pamiętać, że zmiany te są już przygotowywane od dłuższego czasu i pierwsze bardziej dokładne informacje na ich temat pojawiły się jeszcze we wrześniu ubiegłego roku. Ostatecznie blokady pojawią się jednak w programie dopiero w marcu.

Firefox nie jest oczywiście jedyną przeglądarką, w której takie zabezpieczenia będą dostępne. Już teraz podobne blokady można znaleźć między innymi w Google Chrome, a nawet w przeglądarce Microsoft Edge. Przypadek Chrome'a wiąże się z ciekawą historią opisującą problemy wczesnej wersji tego zabezpieczenia. Google w pewnym momencie wycofał zmiany z przeglądarki, aby dać więcej czasu deweloperom na dostosowanie swoich witryn do nowych zasad.