GAFA po przesłuchaniu. Kongres sprawdza, czy wielka czwórka łamie prawo antymonopolowe

GAFA po przesłuchaniu. Kongres sprawdza, czy wielka czwórka łamie prawo antymonopolowe31.07.2020 15:04
Szefowie GAFA na przesłuchaniu przed kongresem.

Pierwsze zaskoczenie: kongresmeni się przygotowali. Pierwsze niezaskoczenie: Donald Trump jest stworzony na obraz i podobieństwo typowego Republikanina, nie do końca mającego kontakt z rzeczywistością.

Zabawnie się patrzyło na ekran z czwórką struchlałych prezesów, którzy musieli wić się przed politykami. Przesłuchiwani byli wszyscy na raz: szef Facebooka Mark Zuckerberg, szef Apple’a Tim Cook, Jeff Bezos z Amazona i Sundar Pichai kierujący Googlem.

I tak na przykład ten ostatni pytany, dlaczego Google manipuluje wynikami wyszukiwania, odpowiadał, że Google pomaga milionom małych firm. Zwłaszcza teraz – w okresie pandemii. Wzruszające.

Wokół, ale nigdy do sedna

Tyle że chodziło o kradzież treści Yelpowi dekadę temu. Serwis dostarczający informacji o lokalach gastronomicznych miał problem, bo Google po prostu brał ich informacje i wyświetlał u siebie, tym samym obniżając pozycję Yelpa. Czy nie jest to ograniczanie konkurencji? – Odkąd jestem w firmie, skupiamy się na tym, by dawać użytkownikom najwyższej jakości treści. Na podstawie danych, które mamy, rozwijamy nasze produkty najlepiej jak potrafimy – stwierdził Sundar Pichai. Rzeczowa i uspokajająca wszystkich odpowiedź, prawda?

Demokrata David Cicilline stwierdził wprost: - Dla mnie to dowód na to, że Google jest jak obwarowany ogród, w którym trzyma swoich użytkowników nawet wtedy, gdy nie ma dla nich najlepszych odpowiedzi na nurtujące ich wyniki wyszukiwania. A to jest ekonomiczną katastrofą dla innych firm działających w sieci.

Takich pytań było więcej, bo w przeciwieństwie do przesłuchania Zuckerberga dwa lata temu, tym razem kongresmeni się przygotowali. Oczywiście nie wszyscy – jak nietrudno się domyślić, w dyletanctwie przodowali Republikanie. A to pytali Zucka o to, czemu dał shadow bana synowi Donalda Trumpa (co tam, że to Twitter dał mu bana), a to atakowali Sundara Pichaia za rzekomą manipulację wynikami wyszukiwania przy kampanii prezydenckiej w 2017 roku, co miało zaszkodzić Trumpowi (co tam, że to właśnie Trump manipulował, korzystając z usług Cambridge Analytica).

Kwestia prawa antymonopolowego

Ale wróćmy do poważniejszych spraw. Kongresmeni, którzy bardziej się przyłożyli, przygotowali w sumie 1,3 mln dokumentów z dowodami przeciw działaniom łamiącym prawo antymonopolowe.

Szefowie GAFA chyba nie byli na to przygotowani, sądząc po tym, co na wstępie wygłaszali w swoich przemówieniach. A było w nich oczywiście wiele ckliwych historyjek o początkach biznesu, ciężkiej pracy i ulepszaniu życia każdego dnia każdemu Amerykaninowi i nie tylko.

A tu niespodzianka – Google’owi oberwało się także za DoubleClicka. Gdy kupowali tę firmę od reklam internetowych, obiecali, że nie połączą jej danych z własnymi. Po kilku latach to zrobili, ignorując prywatność internautów.

Wśród dokumentów znalazły się nawet wyciągnięte przez kongresmenów maile Zuckerberga. Jemu z kolei oberwało się za zakup Instagrama w 2012 roku, co miało być krokiem do przodu w wyeliminowaniu potencjalnej przyszłej konkurencji. Biedny Zuck pisał o tym w mailach wprost.

Tim Cook musiał tłumaczyć z kolei, dlaczego w AppStorze producenci apek nie znają zasad procesu ich przeglądu i akceptowania do sklepu. – Są arbitralnie interpretowane przez Apple i zmieniane przez niego wtedy, kiedy mu się podoba. Producenci nie mają wyboru, nie znają tych zasad i nie wiedzą, czemu czasem są ze sklepu AppStore usuwani. Czy Apple traktuje wszystkich równo? – zapytał jeden z kongresmenów. Tim Cook, szef Apple’a, zaprzeczył, by niektórzy producenci byli faworyzowani, a inni marginalizowani.

I musiał to mówić półsłówkami, bo Republikanin Hank Johnson co chwilę mu przerywał, prostując jego zeznania, aż zniecierpliwiony podał przykład – Baidu. Apple zatrudnia ponoć ludzi, którzy usprawniają tę wyszukiwarkę w AppStore. – Hmm, nic o tym nie wiem – odparł Cook.

OK, możemy się rozejść

Grzechy Amazona? Proszę bardzo – ot, choćby zaniżanie cen pieluch, by wykosić konkurencję – sklep Diapers.com. Gdy już to się udało, ceny pieluchy skoczyły do wcześniejszych stawek. Bezos nie był w stanie zapewnić, że Amazon nie złamał własnych zasad wykorzystania danych o sprzedawcach.

Zresztą Bezos mógł sobie na tym przesłuchaniu – co prawda wirtualnie, ale jednak – zbić pionę z Cookiem. Kongresmen Johnson pytał bowiem o umowę między nimi, zgodnie z którą Apple zrezygnował z pobierania prowizji przy wypożyczaniu przez swoich użytkowników filmów z Amazon Prime. Dzięki temu były one tańsze, co napędzało klientelę Amazonowi.

I tak trwało to przesłuchanie niemal sześć godzin, a szefowie wielkiej czwórki zaskoczeni przygotowaniem kongresmenów, grzecznie unikali jak mogli jasnych odpowiedzi. Nie zabrakło też pytań o Chiny i tu prawdopodobnie ekipa GAFA będzie szukała argumentu przeciwko dzieleniu ich firm. Ale nie zapominajmy, że w USA za 3 miesiące odbędą się wybory prezydenckie. Jeśli zmieni się przywódca, zmienić się może i charakter przesłuchań, i intencje przesłuchujących.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.