Google chce zmienić zasady dotyczące plików cookie. I to znak, że boi się konkurencji

Google chce zmienić zasady dotyczące plików cookie. I to znak, że boi się konkurencji16.01.2020 10:01
fot. Shutterstock.com

Nie ma wątpliwości, że Google - mając udział w rynku przeglądarek sięgający 70 proc. - jest tym, który w znaczącym stopniu kontroluje internet.Tworzy też pewne trendy. Gdy te są jednak szkodliwe dla użytkownika, konkurencja zyskuje pole do popisu. I to staje się problemem, gdy z alternatywą naciera taki gigant jak Microsoft.

W piątek Justin Schuh, dyrektor ds. inżynierii Chrome, wyznał na swym blogu, że w ciągu dwóch lat Google zamierza wycofać obsługę plików cookie tzw. firm trzecich ("third-party").

Jak wiadomo, pliki cookie pozwalają witrynom rejestrować aktywność użytkownika. Third-party cookies należą do stron trzecich, a więc nie do tej, którą odwiedzamy, ale do dodatkowych - które są partnerami odwiedzanej przez nas strony. Schuh słusznie zauważa, że pozbycie się plików cookie stron trzecich pozwoli internautom lepiej chronić prywatność. Ale czy to przypadkowy napływ empatii? Bynajmniej nie.

Konkurencja jest znacznie słabsza, ale nie śpi

Takie ogłoszenie pojawiło się na moment przed wprowadzeniem przez Microsoft przeglądarki Edge opartej na Chromium, która w dziedzinie plików cookie jest surowsza niż Chrome. Zresztą podobnie jak Safari czy Firefox. Google jednak stara się przekuć mniej restrykcyjne podejście do prywatności w zaletę, tłumacząc, że tak rewolucyjne zmiany wymagają czasu.

"Niektóre przeglądarki zareagowały na te obawy [o śledzenie – przyp. red], blokując pliki cookie stron trzecich, ale uważamy, że ma to niezamierzone konsekwencje, które mogą negatywnie wpłynąć zarówno na użytkowników, jak i na ekosystem internetowy" – twierdzi Schuh. Jak wyjaśnia, może to promować bardziej nieprzejrzyste i inwazyjne techniki śledzenia.

Co ciekawe, Google nie pierwszy raz podnosi temat poprawy prywatności w przeglądarce, ale tym razem bardziej akcentuje zwykłego użytkownika. W sierpniu 2019 roku firma zaproponowała zestaw otwartych standardów cyfrowego śledzenia, określany jako Privacy Sandbox. Wtedy jednak motywem przewodnim było znalezienie kompromisu między reklamodawcami a użytkownikiem. "Blokowanie plików cookie bez innego sposobu wyświetlania trafnych reklam znacznie zmniejsza środki finansowe wydawców, co zagraża przyszłości dynamicznej sieci" – napisał wówczas Schuh.

Upiec dwie pieczenie na jednym ogniu

Tak więc zdaje się, w Mountain View ktoś w końcu zaczął dostrzegać konkurencje. Nawet usiłuje nią straszyć, co oczywiście wynika z własnych obaw. A eksperci dodają coś jeszcze.

Justin Brookman, dyrektor ds. polityki prywatności i polityki konsumenckiej w Consumer Reports, zauważa, że większa część przychodów korporacji pochodzi właśnie z reklam. Ponadto Google musi sprytnie manipulować pomiędzy maksymalizacją zysków a przyciągnięciem konsumenta. Ograniczenie plików cookie firm trzecich to dwie pieczenie na jednym ogniu: użytkownik zyskuje złudzenie prywatności, podczas gdy przedsiębiorstwo ma monopol na informacje.

– Tak wiele reklam jest obecnie kierowanych ponownie na podstawie odwiedzin w innych witrynach, więc ludzie są coraz bardziej świadomi, że ich przeglądanie jest śledzone w całej sieci – zauważa Brookman. – Z drugiej strony Google wydaje się bardziej zainteresowany zachowaniem śledzenia stron trzecich, ale ponieważ pliki cookie są delikatne i powszechnie atakowane, Google bada inne metody śledzenia w przeglądarce – nie pozostawia złudzeń analityk.

Sam Google nie ujawnia, czym chce zastąpić pliki cookie, jednak trudno się oprzeć wrażeniu, że swej żyły złota nie porzuci. Ciekawe, co na to Komisja Europejska, która zwykła zwalczać wszelkie przejawy praktyk monopolistycznych. Zapowiada się niezwykle intrygująca debata.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.