Google+ umiera i przechodzi do historii: firma nie wymaga tworzenia kont w sieci

Google+ umiera i przechodzi do historii: firma nie wymaga tworzenia kont w sieci22.09.2014 13:34
Redakcja

Od początku pojawiania się serwisu społecznościowego Google+, zbierał on bardzo różne oceny. Część internautów znalazła tam idealne miejsce dla siebie, często o wiele wygodniejsze niż w sieciach konkurencyjnych. Inni z kolei wieszczyli usłudze katastrofę. Wiele osób narzekało na to, że tworząc konto Google konieczne były zarazem utworzenie konta w sieci: numerki szły w górę, co nie przekładało się wcale na aktywnych użytkowników. Firma postanowiła skończyć z tym wymogiem, jest to zarazem wyraźny sygnał, że usługa mogła już zostać spisana na straty i właśnie jesteśmy świadkami jej powolnego umierania.

Pewnym jest, że sieć, która zadebiutowała trzy lata temu, napsuła niektórym użytkownikom Internetu wiele nerwów. Wszystko za sprawą bardzo nachalnych reklam i podejścia firmy do tej usługi. Google+ było wpychane wszędzie tam, gdzie to tylko możliwe: użytkownicy otrzymywali wiadomości e-mail, przy tworzeniu kont zakładane były automatycznie profile w sieci, a z czasem nawet komentarze na YouTube zostały z nią całkowicie zintegrowane. Czy to wszystko dało jakieś rezultaty? Co prawda ilość użytkowników jest spora, ale nie przekłada się to na ich aktywność. W sieci wciąż brakuje podstron wielu znanych firm i marek, które mogłyby ich przyciągnąć, ale nic nie wskazuje na to, aby nagle się tam pojawiły. Po stronie korporacji widać natomiast trend do wycofywania się z własnej usługi.

Od jakiegoś czasu można zaobserwować niepokojące zmiany. Pierwszą z nich było odejście w kwietniu szefa projektu, Vica Gundotra. Co prawda zmiany kadrowe to rzecz normalna, ale nie można o tym mówić, gdy według plotek większość programistów pracujących nad daną usługą jest przekierowywana do zupełnie innych projektów. Następstwa tych decyzji były lawinowe i jednoznaczne: najpierw firma zdecydowała się na usunięcie danych profili Google+ z wyników swojej wyszukiwarki. Pierwotnie miały one służyć promocji zarówno autorów, jak i samej sieci. Funkcję usunięto nie podając konkretnej przyczyny i tłumacząc się wsparciem dla urządzeń mobilnych. Trudno zgodzić się z takimi tłumaczeniami w przypadku firmy, która ma olbrzymie doświadczenie w budowaniu różnych usług i która stanowi pewien filar Internetu.

W lipcu korporacja zrezygnowała z wymogu podawania prawdziwego imienia i nazwiska na Google+ i serwisie YouTube. Odeszła tym samym od swoich wcześniejszych założeń dotyczących uporządkowania i nastawienia na komunikację bardziej personalną, powracając do rozwiązania bardziej anonimowego. Ostatnie informacje sprzed ponad miesiąca dotyczą planów rozdzielenia od usługi funkcji Zdjęcia. Jest ona sukcesywnie rozbudowywana i ma zajmować w portfolio firmy coraz ważniejsze miejsce. Wszystkie te zmiany pokazują, że w planach przedsiębiorstwa najwidoczniej nie ma już miejsca dla sieci Google+.

A co z aplikacją na Androida? Wiele wskazywało na to, że jej rozwój oznacza dalsze, bardzo ambitne plany względem sieci społecznościowej giganta. Jeżeli popatrzymy z nieco innej perspektywy, wygląda to jednak inaczej: od dłuższego czasu jej aktualizacje obejmują głównie funkcje związane z wspomnianą już obsługą usługi Zdjęcia Google, a więc zarządzanie fotografiami, ich edytowanie, automatyczne poprawianie oraz nakładanie różnych efektów. Rzecz w tym, że wszystkie te zmiany dotyczą właśnie usługi, która może zostać odseparowana już za jakiś czas, a nie samej sieci. Gdy dojdzie do faktycznego podziału, Google+ zostanie z niczym, okaże się, że prawdziwych aktualizacji niemal nie było.

Za inny przykład można by wziąć wprowadzenie do klienta nowego interfejsu opartego o założenia Material Design. To prawda, Google rzeczywiście wprowadziło spore zmiany i pokazało, jak będą wyglądać kolejne aplikacje tego typu i czego możemy oczekiwać po Androidzie L. Biorąc jednak pod uwagę niewielką popularność sieci Google+ można zakładać, że były to tylko testy. Użytkownicy tej aplikacji są na ogół aktywni także w usłudze, co czyni z nich doskonały poligon doświadczalny: można dowiedzieć się, jak nowy interfejs został przyjęty, a także czy warto poczynić jakieś zmiany. Nieco nietypowy sposób na feedback? Nie wykluczajmy takiego wariantu.

Podsumowując, ostatnie miesiąc pokazują nam, że przyszłość sieci Google+ stoi pod wielkim znakiem zapytania. Google już niejednokrotnie próbowało stworzyć własny serwis tego typu, ale każda z nich okazywała się prędzej czy później porażką i była odsuwana na boczny tor. Teraz dokładnie takie same działanie widzimy względem najmłodszego rozwiązania. Plany detronizacji Facebooka spełzły na niczym, pomimo tak wielkiego zaplecza, możliwości, a także ogromnej liczby wprowadzanych nowych funkcji. Wątpliwe, aby kolejne miesiące przyniosły nam zmianę strategii Google i powrót do promowania tego serwisu. Google+ to już historia.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.