King's Bounty: Mroczna Siła — jeszcze więcej tego samego

King's Bounty: Mroczna Siła — jeszcze więcej tego samego10.09.2014 14:25
Piotr Gliźniewicz

Po kilku odsłonach serii King’s Bounty wydawać by się mogło, że nawet najwięksi jej fani będą rozczarowani, kiedy po raz kolejny zwyczajnie zaserwuje im się to samo. Odpowiedzialne za markę rosyjskie studio Katauri Interactive zdaje się mieć na ten temat jednak odmienne zdanie i niedawno dało nam możliwość zmierzenia się z chordami potworów w najnowszej grze o podtytule Dark Side, czyli Mroczna Siła. Dostaliśmy czwarte samodzielne rozszerzenie do sześcioletniej już produkcji, która dotychczas raczej nie rozpieszczała nas nowościami. Twórcy są albo bardzo pewni swojego pomysłu, albo próbują zwyczajnie po raz kolejny zarobić na nas niewielkim kosztem.

[1/2]
[2/2]

Pomysł na dodatek jest dość prosty. Ileż to razy graliśmy szlachetnymi rycerzami, walczyliśmy z nieumarłymi, wysyłaliśmy na tamten świat złych czarodziejów i tyranów? W Dark Side wcielicie się w czarny charakter, który powalczy przeciw "tym dobrym" w imię równowagi w świecie. Do wyboru mamy diablicę, wampira oraz orka. Ja bez zastanowienia wybrałem skąpo ubraną pierwszą postać — w czasach politycznej poprawności trzeba iść pod prąd, bo kto wie, czy w następnej części jedyną grywalną kobietą nie będzie chłopczyca w dresie. Niezależnie niemniej od naszego wyboru, przedstawiciele pozostałych dwóch ras dołączą do nas chwilę po rozpoczęciu gry, by razem z nami stawić czoła najeźdźcom.

[1/2]
[2/2]

Dostępny świat składa się z kilku wysp, pomiędzy którymi da się podróżować na wierzchowcu lub statkiem. Jedynym ograniczeniem jest znajomość terenu — żeby gdzieś się przemieścić, musimy zazwyczaj pokonać silną jednostkę, broniącą mapy nowych krain. Na wyspach spotkamy przeciwników, skarby i postacie niezależne. Twórcy starali się wcisnąć w grę elementy RPG, co udało się połowicznie. Do wykonania mamy dziesiątki zadań, lecz niestety dzielą się one na dwa rodzaje: "pokonaj wrogów" oraz "przemieść się gdzieś", które występuje jeszcze w odmianie "przemieść się gdzieś z pakunkiem". Z napotkanymi bohaterami drugoplanowymi można zazwyczaj przeprowadzić dłuższą rozmowę, ale dialogi są rodem z niskiej klasy czytadła fantasy.

[1/2]
[2/2]

Esencja zabawy to jednak bitwy, rozgrywane na taktycznej mapie, podobnej do tej z serii Heroes of Might and Magic — chociaż odniosłem wrażenie, że są ciaśniejsze. Poza rozstawianiem naszych figurek, możemy rzucać czary oraz korzystać ze specjalnych umiejętności głównego antyherosa. Zapewne wszystko byłoby fajnie, gdyby niestety nie powtarzalność bitew. Nie jest trudno znaleźć kombinację, która zagwarantuje rozniesienie przeciwników przy minimalnych stratach własnych. Później wystarczy ją powtarzać. Co więcej, okazuje się, że niektóre przegięte zestawienia umiejętności nie zostały poprawione od poprzednich części. W sieci można bez problemu znaleźć gotowe receptury na rozgrywanie starć bez utraty jakiejkolwiek jednostki. Osobiście lubię, gdy strategia rzuca mi różnorodne wyzwania, gdzie przy każdej walce muszę pogłówkować. King’s Bounty jest tymczasem jedną z najbardziej powtarzalnych pozycji, w jakie grałem.

[1/2]
[2/2]

Od strony technicznej dzieło Katuari prezentuje się średnio. Gra wygląda dość przeciętnie, bo też graficznie niewiele zmieniło się tu od 2008 roku. Lokacje są na szczęście zróżnicowane. Zwiedzimy między innymi pokrytą śniegiem wyspę, bagna, krasnoludzkie jaskinie czy lasy. Pod tym względem na monotonię nie można narzekać. Muzyka jest przyjemna, ale na dłuższą metę nużąca — biorąc pod uwagę, że z grą spędzicie kilkadziesiąt godzin, tu należało się postarać o większą różnorodność. Samo spolszczenie jest przyzwoite. Udało mi się znaleźć tylko kilka mało znaczących błędów.

[1/2]
[2/2]

15 lat temu wydana została gra, której korzenie sięgają pierwszego King’s Bounty z 1990 roku i która dla wielu jest do dziś legendą: Heroes of Might and Magic III. Autor tej recenzji przeszedł ją wraz ze wszystkimi dodatkami, w tym tasiemcem w ośmiu epizodach pod tytułem Heroes Chronicles, a także rozegrał niezliczoną liczbę potyczek z komputerem, rodzeństwem i kolegami. Do dziś zdarza mi się do niej wracać, tak jak wielu innym. Cóż takiego miała ona w sobie, czego dziś brakuje nowemu King’s Bounty? Strategiczną głębię na poziomie operacyjnym i taktycznym, detale mające realny wpływ na rozgrywkę czy wreszcie sensowne wyważenie rozgrywki. Niestety Mroczną Siłę mogę polecić tylko największym fanom serii, którzy znają ją na wylot i są w stanie przymknąć oczy na jej wady. Reszta tej jesieni będzie mogła pograć w znacznie ciekawsze pozycje.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.