Lenovo ThinkPad 10 i Asus T200 – kolejne tablety z Windows 8.1 na pokładzie
Lenovo postanowiło podbić serca użytkowników tabletów biznesowych przedstawiając swojego nowego ThinkPada 10. Jest to sprzęt działający pod kontrolą pełnego Windows 8.1, a więc nadający się do naprawdę wielu zastosowań dzięki możliwości uruchamiania aplikacji desktopowych. Pomimo, że wiele osób wieściło temu systemowi raczej marny los na tabletach, wygląda na to, że jednak zaczynają one zdobywać popularność. Świadczy o tym nie tylko nowy model od Lenovo, ale również odświeżenie oferty przez Asusa, który już i tak sporo na tym rynku namieszał.
Biorąc pod uwagę konkurencyjne rozwiązania dostępne do tej pory na rynku, Lenovo zdecydowanie ostro atakuje. Konkurencja pada już po spojrzeniu na ekran, bo Lenovo postanowiło dać nam do dyspozycji 10,1-calowy ekran IPS o rozdzielczość WUXGA (1920x1200 pikseli). Jak to będzie spisywać się z desktopowym trybem w systemie Windows? Trzeba poczekać na wrażenia użytkowników, choć wiedząc jak wygląda skalowanie w tym systemie jesteśmy nastawieni dosyć sceptycznie. Z drugiej strony większa rozdzielczość to znacznie czytelniejszy obraz w sytuacji gdy wykorzystujemy urządzenie typowo jako tablet np. do czytania książek lub przeglądania stron internetowych.
W środku znajdziemy czterordzeniowego Intel Atoma Z3795 o taktowaniu 1,59 GHz (i 2,39 GHz w trybie Turbo), oraz aż 4 GB pamięci RAM, które powinno pozwolić na bardziej komfortową pracę z wieloma aplikacjami jednocześnie. Nowy tablet to także sporo więcej pamięci, bo aż 128 GB co w wielu przypadkach powoduje, że dodatkowy dysk twardy może być już zupełnie zbędny. Do tego 2 aparaty z autofocusem (główny 8 Mpix i przedni 2 Mpix), a także bateria, jaka ma wystarczać na 10 godzin pracy. Wiadomo, że ceny zaczynać się będą od 599 dolarów, za to otrzymamy jednak jedynie goły tablet. Dedykowana klawiatura to dodatkowe 129 dolarów, stacja dokująca kolejne 119 dolarów.
Asus postanowił z kolei nieco odświeżyć swoją hybrydę T100. Nowy model, który nosi oznaczenie T200 różni się nieco od poprzednika. Nadal mamy tu procesor Intel Atom, jednak nie jest to już Z3740 (4x 1,33 GHz i 1,86 GHz w trybie Turbo) lecz szybszy model Z3775 (4x 1,46 GHz i aż 2,39 GHz w trybie Turbo). Do tego nadal 2 GB pamięci RAM, 32 GB wbudowanej pamięci, a także dysk twardy o pojemności 500 GB ulokowany w stacji z klawiaturą. Co się zmieniło na zewnątrz? Przekątna ekranu, która teraz jest nieco większa i mierzy 11,6” zamiast poprzednio używanej 10,1”. Rozdzielczość pozostała na tym samym poziomie czyli 1366x768 pikseli. Szkoda, że producent nie zdecydował się na rozbudowanie modułu klawiatury o choćby jeden dodatkowy port USB, bo w praktycznym wykorzystaniu szybko okazuje się, że tego najbardziej brakuje. Sprzęt wyceniono póki co na kwotę 499 franków szwajcarskich.
Urządzenia te spotkały się z bardzo ciepłym przyjęciem użytkowników, którzy od tabletu wymagają czegoś więcej, niż tylko możliwości łatwego i szybkiego konsumowania treści różnego typu. Widać to nawet po blogu naszych czytelników, którzy wielokrotnie opisywali swoje wrażenia z Windowsa na tablecie. Oczywiście mowa tu o wydaniu pełnym, zdajemy sobie bowiem sprawę z tego, że wersja RT jaką można znaleźć chociażby na tabletach Surface (które ciągle mają problemy ze sprzedażą) jest mocno ograniczona i w efekcie nie jest już tak atrakcyjna jako konkurent mogący zastąpić Androida oraz iOS.