M – hybrydowa asystentka od Facebooka z ambicjami większymi niż Siri czy Cortana

M – hybrydowa asystentka od Facebooka z ambicjami większymi niż Siri czy Cortana27.08.2015 11:22

Cyfrowe asystentki mają zdjąć z naszych barków ciężar tychwszystkich schematycznych czynności, jakie wykonuje się nakomputerze, nadać maszynie pozoru rozumności. Jednak jak dotąd,nawet najlepsza z nich, Siri firmy Apple, przedstawia raczej tylkogłupotę maszyny, dowodząc, że sekretarka z krwi i kościpozostaje niezastąpionym dobrem każdego szefa. Teraz swoją wersjęcyfrowej asystentki przedstawia Facebook, jednak w przeciwieństwiedo rozwiązań konkurencji, przyznaje, że sztuczna inteligencja jestgłupia – więc obiecuje wsparcie ze strony inteligencji człowieka.

Nowa cyfrowa asystentka z laboratoriów pana Zuckerberga nazywasię po prostu M, i pojawiła się jako eksperyment na smartfonachkilkuset niespodziewających się niczego użytkowników z DolinyKrzemowej. Zbudowana na bazie komunikatora Facebook Messenger M ialgorytmów AI firmy Wit.ai, jest jednak nadzorowana i wspieranaprzez ludzi – trenerów, którzy nie tylko szkolą sztucznąinteligencję, ale i wykonują jako M wiele operacji. Czy totechniczny regres, skoro do tej pory Google, Apple i Microsoft takbardzo się chwaliły pełną automatyzacją asystentek Now, Siri iCortany?

Niekoniecznie – można powiedzieć, że jest to realistycznepodejście do współczesnej techniki. Ludzcy trenerzy M stają sięw tym systemie źródłem danych o tym, co i jak należy robić,danych, które dziś nie istnieją. To na ich działaniach iodpowiedziach uczyć się mają algorytmy głębokiego uczenia zWit.ai, by z czasem osiągnąć porównywalny, a może i wprzyszłości wyższy niż ludzie poziom.

Obecnie cykl w jakim działa M jest znacznie bardziej złożony,niż w wypadku asystentek konkurencji. Po zadaniu M pytania, próbujeona dokonać jego dekompozycji i analizy, a następnie sformułowaćpoprawną odpowiedź. Odpowiedź ta nie trafia jednak bezpośredniodo pytającego, ale właśnie do zespołu trenerów, których każdykrok jest zapisywany pod kątem przyszłej formalizacji. I tak oto,jak wyjaśnia Marcus Lebrun, twórca Wit.ai, gdy M zostaniepoproszone o opowiedzenie żartu (typowa demonstracja umiejętnościcyfrowych asystentek), to odpyta internetową usługę dostarczającążarty, ale wybrany żart zostanie sprawdzony przez trenera, czy abynaprawdę jest śmieszny. Jeśli trener będzie rozbawiony, dopierowtedy użytkownik otrzyma swoją odpowiedź. To dobre podejście,biorąc pod uwagę to, jak kiepskie czasem żarty opowiadają Siriczy Cortana.

Jeśli jednak zażąda się od M czegoś bardziej wymagającego,np. umówienia go na egzamin na prawo jazdy, to póki co to właśnietrenerzy wykonają większość operacji, dzwoniąc do urzędukomunikacji i niejako „za plecami” M, umawiając chętnegoużytkownika. Jednak wszystko co zrobią w tym celu zostaniezapisane: witryny internetowe jakie odwiedzą, połączeniatelefoniczne jakie wykonają, słowa jakie wypowiedzą w celuumówienia, odpowiedzi, jakie uzyskają od urzędnika i wreszcie to,co w odpowiedzi napiszą proszącemu o umówienie. Na tych danych będą się później ćwiczyły sztuczne sieci neuronowe, stanowiącetrzon M.

M nie jest wynalazkiem Facebooka. W 2013 roku powstał wKalifornii mały startup Wit.ai, którego celem było stworzeniecyfrowego agenta, mogącego zastąpić ludzkich operatorówinfolinii, wykorzystywanych np. przez firmy telekomunikacyjne dorozmów z klientami. Agent taki był w stanie rozpoznać mowę i dopewnego stopnia „rozumieć” język naturalny, bez korzystania zwykorzystywanych do tej pory ogromnych zbiorów próbek ludzkiejmowy, wykorzystywanych przez Apple, Google i Microsoft.Wykorzystywane przez Wit.ai metody matematyczne nie były jakośszczególnie innowacyjne, to w zasadzie klasyka Data Miningu –metoda warunkowychpól losowych i zasada maksymalnejentropii są w tej dziedzinie wykorzystywane od ponad 10 lat, aleelastyczność rozwiązania przykuła uwagę Facebooka.Społecznościowy gigant za nieujawnioną kwotę kupił w styczniutego roku cały zespół, zatrudniając go do zbudowania cyfrowejasystentki o nieograniczonych wręcz możliwościach.

Zanim M uzyska pełną autonomię może minąć wiele lat, a tooznacza spore ryzyko dla Facebooka. By nauczyć sieć neuronowąsamodzielności, potrzebne są dane z ogromnej ilości interakcjiczłowiek-maszyna, te dane mogą być jednak pozyskane tylko przezudostępnienie M jak największej liczbie użytkowników Facebooka.Im więcej M będzie potrafiła, tym więcej jednak użytkownicy będąod niej wymagali, a to będzie wymagało zaangażowania większejliczby ludzkich trenerów. Lebrun wierzy, że uda się utrzymaćzależność, w której liczba ludzi pracujących nad M będzie rosłaliniowo, podczas gdy liczba użytkowników będzie rosławykładniczo, ale to bardzo optymistyczne założenie, tym bardziej,że nie ma żadnych gwarancji, że sieć neuronowa będzie sięakurat uczyła tego co istotne, zwracała uwagę na rzeczy, którenaszym zdaniem mają znaczenie. Doświadczenie z AI pokazuje, żeczasem maszynowe skojarzenia są dla nas bardzo kontrintuicyjne iprowadzą do bardzo wypaczonych modeli świata.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.