MacBook Pro bez zbytecznych interfejsów? Konserwatyści już płaczą, ale w końcu przywykną

MacBook Pro bez zbytecznych interfejsów? Konserwatyści już płaczą, ale w końcu przywykną15.09.2016 13:47

Możliwość spoglądania na postęp techniczny w komputeryzacji zperspektywy człowieka, którego pierwszym komputerem był ZXSpectrum jest całkiem miła: może to nie jest perspektywawieczności, ale i tak pozwala zachować dystans, uodpornić nabieżące histerie. Tych ataków histerii miałem okazję naoglądaćsię już trochę, a teraz przeglądając nagłówki branżowychmediów (szczególnie tych związanych z Apple), widzę kolejny.Oswojeni już nieco z utratą gniazda minijack w iPhonie 7 redaktorzywzięli się za wałkowanie kolejnego strasznego posunięcia Apple.Oto nowe MacBooki Pro miałyby zostać pozbawione większościportów. Co za czasy, co za obyczaje, jak żyć bez tych wszystkichotworów w naszych laptopach dla profesjonalistów?

I just received a survey from Apple that contained this question: pic.twitter.com/tlylnMMDE1

— Ligia Carrion (@dotina) September 14, 2016Panika wzięła się z ankiety podobno rozesłanej przez Apple doniektórych swoich użytkowników, w której firma z Cupertino pyta oto, czy chcą wciąż mieć w MacBookach Pro gniazdo słuchawkowe ijak przenoszą na komputer zdjęcia z aparatów fotograficznych. Napierwszym miejscu odpowiedź najbardziej pożądana, tj.bezprzewodowo. Wnioski wyciągnięto łatwo: oto Apple w MacBooku Prochce zrobić to samo, co w swoim 12-calowym MacBooku, tj. pozostawićjedno złącze USB Type-C, które powinno wystarczyć każdemu (doczasu, aż się wymyśli dobre indukcyjne ładowanie baterii, wtedy iono zniknie).

Apple Disk II z 1978 roku (źródło: Wikimedia)
Apple Disk II z 1978 roku (źródło: Wikimedia)

Pewnie właśnie coś takiego stanie się właśnie tej jesieni,przy okazji premiery MacBooka Pro czwartej generacji. Już terazpojawiły się opinie, że Apple strzela sobie w stopę, a nawet żewręcz to koniec Jabłka w segmencie laptopów premium, bo pozbywającsię większości interfejsów (niech przypomnę, MacBook Pro 3.generacji ma dwa złącza Thunderbolt 2, dwa złącza USB 3.1,wyjście HDMI, slot kart SDXC oraz analogowe złącze audio), staniesię „bezwartościowy” dla profesjonalistów. Profesjonaliścizaś nie łykną tak łatwo propagandy „emejzingu”, jakużytkownicy iPhone’a 7, widząc wykastrowanego ze złącza nowegoMacBooka Pro krzykną zbiorowo – dość tego!

I co dalej?

Kupią sobie laptopa z Windowsem? Podobno są takie modele, któreuważane są za lepsze od MacBooków Pro. Może i są lepsze, ale naczym ta lepszość polega? Czy aby nie na tym samym, co „lepszość”niektórych androidowych flagowców, które porównuje się z iPhonemparametr do paramertru? Mój Android ma 10 rdzeni, twój iPhone maich tylko cztery. Mój Android ma 4 GB RAM, twój iPhone ma tylko 3GB RAM. Świetnie. Zupełnie jak na forach militarnych, gdzieekscytujemy się kalibrami armat czołgów, jakby zapominając, żeporównywanie czołgu do czołgu w warunkach realnej wojny jestkompletnie bez sensu.

MacBook Pro jest po prostu finalnym produktem, a nie jakimśkomputerem osobistym, na którego wgrano OEM-ową wersję Windows.MacOS jest bardziej rozszerzonym firmware tego produktu, niżsystemem operacyjnym stworzonym przez ludzi, którzy z samymkomputerem niewiele mieli wspólnego. I ta różnica właśniesprawia, że ludzie nie mający ochoty na potyczki ze sprzętem,systemem, oprogramowaniem, wybierają produkty Apple, by zrobić toco mieli zrobić. A gdy Apple stwierdza, że teraz będzie się torobiło trochę inaczej, to chrząkając i narzekając, w końcu sięuginają. Bo jaką mają alternatywę?

W najgorszym razie konserwatystom zostanie kupno przejściówki
W najgorszym razie konserwatystom zostanie kupno przejściówki

Tak, prawda, niedawno Microsoft poszedł w ślady Apple,zobaczyliśmy te całkiem fajne i dopracowane urządzenia Surface,jakość prima sort, cena należycie wysoka, zapewne też Windows 10i Microsoft Office działają na tym świetnie. Ale jak na Surfacedziała Logic Pro, Garage Band czy Final Cut Pro? Jak Windows 10komunikuje się z iPhonem? Jak wyglądają zmagania z Cygwinem,Node.js czy gemami Ruby na Windowsie? Inny świat, zupełnie inne(zwykle gorzej zoptymalizowane) narzędzia, makowy czy uniksowyzaawansowany użytkownik w świecie Windowsa długo będzieraczkował, a idiosynkrazje „okienek” szczególnie tychnajnowszych, przyprawią go o palpitacje serca.

Dla kogoś, kto pracował jakiś czas z Makiem łatwej drogi naWindowsa po prostu nie ma, a głównym konkurentem produktów Applesą inne produkty Apple. Nawet jeśli ceną pozostania z nimi będziekonieczność zmiany niektórych przyzwyczajeń. To co Appleprzedstawia na swoich prezentach jako zachwycającą, magiczną wizjęprzyszłości, z czasem staje się codziennością dla wszystkich,także na PC. Kompleks MacBooka Air, na jaki zachorowali praktyczniewszyscy producenci pecetów, pokazał to ostatnio bardzo wyraźnie,ale tak było wcześniej.

Jedno USB Type-C wystarczy każdemu?
Jedno USB Type-C wystarczy każdemu?

Pecetowe OEM-y nigdy bowiem nie miały odwagi, by porzucićstarsze rozwiązania. Gdyby nie Apple, wciąż byśmy mieli na rynkutylko grube laptopy z mnóstwem złączy, napędem optycznym, złączemRS-232C, Firewire i innymi atrakcjami. A tak? Gdy w 1998 roku pojawiłsię pierwszy iMac bez stacji dysków (notabene stacji dysków, doktórej upowszechnienia Apple przyczyniło się w 1978 roku), branżabyła w szoku, też mówiono o tym, że gadaniem o „emejzingu”Apple chce zasłonić bezsensowną decyzję – bo jak będziemyprzenosili pliki? Gdy w 2012 Apple uznało napęd optyczny za zbędny,kompletnie rezygnując z jego montowania w swoich komputerach,słychać było płacze, co to za życie bez możliwości odtwarzaniapłyt DVD – jak będziemy oglądali filmy, jak instalowalioprogramowanie?

Teraz, gdy z iPhone’a 7 zniknęło złącze słuchawkoweminijack, setki tysięcy ludzi podpisało petycję #SaveJack, boprzecież elektroniczne śmieci, Apple nie dba o środowisko, a naszestare słuchawki (stare dyskietki) wciąż są dobre. Może i dobre,ale lepsze wrogiem dobrego. Przyzwyczaicie się.

Tak samo przyzwyczaicie się do świata niemal całkowiciebezprzewodowych interfejsów i nowego MacBooka Pro. Za chwilę bowiemnie będzie innych pecetowych laptopów, nie będzie na co sięprzesiadać. OEM-y nie są zdolne do kreatywnego myślenia na większąskalę, zobaczymy więc wysyp tych wszystkich *booków (Elite, Ultra,Zen, Hyper, Surface i co tam jeszcze – bo nawet w nazwie niepotrafią być oryginalni), które będą miały pewnie co najwyżejze dwa złącza USB Type-C, i to może bez wbudowanego Thunderbolta.Nie wierzycie? Specyfikacja HDMI po USB 3.1 już opracowana. Najwyżejkupicie przejściówkę do starego monitora.

Reasumując, nie, Apple nie strzeliło sobie nigdy w stopę. Ktośmusi w tej branży być innowacyjny, a że konserwatyści będącierpieć, to tym lepiej, generowany przez nich szum medialny tylkonapędza zainteresowanie produktem.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.