Maki jako komputery dla korporacji? Dzięki Google to już możliwe

Maki jako komputery dla korporacji? Dzięki Google to już możliwe29.11.2013 13:39

W 2010 roku świat obiegła wieść, że Google wydało swoimpracownikom oficjalny zakaz korzystania z komputerów z Windows. Prawodo komputera z OS-em niekochanego konkurenta mieli jedyniedeweloperzy i testerzy oprogramowania przygotowywanego na „okienka”– wszyscy inni musieli uzyskać na to osobistą zgodęprzełożonych. Oficjalnie wówczas Mountain View tłumaczyło, że powodemdecyzji są kwestie bezpieczeństwa, firma nieco wcześniej padła ofiarąataku chińskich hakerów, który spenetrował korporacyjną siećkorzystając właśnie ze słabości maszyn z Windows. Za dozwolone nabiurkach systemy uznano Linuksa i OS X. Z czasem jednak Googlezaczęło dążyć do ujednolicenia swojej desktopowej infrastruktury,stając się jednym z największych korporacyjnych użytkowników Maków naświecie. Czy jednak Maki w ogóle nadają się do takich zastosowań?Na początku Maki były jedynie małą częścią floty Google'a. Jednakdzisiaj w firmie używa się ponad 43 tysiące komputerów Apple'a, akażdy, kto chciałby dostać cokolwiek innego, musi w tym celu napisaćpodanie (nawet jeśli chciałby używać Google Chrome OS-a). Zarządzanietaką ilością desktopów to kwestia dobrze rozpoznana dla Windows –jakość narzędzi Microsoftu stosowanych w tym celu w warunkachkorporacyjnych jest jednym z powodów, dla których systemy tej firmystały się biznesowym standardem. Z Maków korzystają jednak zwykleindywidualni użytkownicy, w najlepszym razie małe studia, nic więcdziwnego, że narzędzia zarządzające od Apple'a szybko przestaływystarczać.[img=enterprise-sunset]Podczas konferencji LISA '13, Clay Caviness, inżynier systemów wGoogle, przyznał, że mimo że jego firma jest dużym klientemCupertino, to jednak w swojej sytuacji została pozostawiona bezżadnego wsparcia ze strony Apple. Główne narzędzia zarządzającedostarczane do OS X Servera i system zdalnego zarządzania desktopamiprzestają działać już przy 50 czy 100 komputerach. Problemy tezgłaszano oczywiście do Apple'a, ale firma skoncentrowana na swoichtelefonach i tabletach niewiele energii wkładała w rozwójkorporacyjnych narzędzi, zaspokajających potrzeby pewnegospecyficznego klienta, który jednocześnie jest największymkonkurentem.Google pozostało więc rozwiązać problem po swojemu –programiści z Mountain View przygotowali cały zestaw narzędzi, którepozwalają efektywnie zarządzać komputerami z OS-em X w warunkachkorporacyjnych. Do zarządzania konfiguracjami wykorzystywany jestdobrze znany menedżer Puppet,zarządzanie instalacjami oprogramowania możliwe jest dzięki pakietowiMunki,zdalne monitorowanie stanu maszyn z OS-em X możliwe jest dziękidemonowi crankdz pakietu PyMacAdmin, zaś do zarządzania szyfrowaniem dysków ikluczami na poziomie całej infrastruktury wykorzystuje się narzędzieCaulflowerVest. Wszystkie te narzędzia są opensource'owe, Google zachęca doich stosowania przez wszystkie organizacje wykorzystujące Maki nadużą skalę.Mountain View ładnie też poradziło sobie z problemem aktualizacjisystemów od Apple'a na dużą skalę. Stworzono w tym celu narzędzie owdzięcznej nazwie CanHazImage, które bierze obraz OS-a X, wstrzykujew niego wszystkie niezbędne pakiety i zwraca przetworzony, gotowy doinstalacji nowy obraz. Dzięki niemu udało się ukończyć na ponad 40tysiącach Maków aktualizację OS-a X z wersji 10.7 do 10.8 w ciągudwóch miesięcy. Na razie CanHazImage nie zostało udostępnione nazewnątrz, ale Caviness obiecał, że wydane ono zostanie niebawem naopensource'owej licencji (zapewne budząc zainteresowanie nie tylkoadministratorów, ale też wszystkich tych, co lubią sobie zrobićHackintosha).Działania Google'a mogą doprowadzić do sytuacji, w którejprzynajmniej niektóre duże firmy, rozważające odświeżenie swojejfloty starych korporacyjnych komputerów z Windows XP, mogą spojrzećna komputery Apple'a jako realną alternatywę dla maszyn z Windows 7.Na pewno jest to rozwiązanie znacznie bardziej realistyczne odmasowych wdrożeń desktopowego Linuksa – na Makach przynajmniejdostępny jest pakiet Microsoft Office i klient pocztowy Outlook,rzadko kwestionowane standardy korporacyjnego IT.Wideo z prezentacji można znaleźć tutaj.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.