Mogul Coin podbija rynek NFT. Tak się teraz zarabia na streamowaniu

Mogul Coin podbija rynek NFT. Tak się teraz zarabia na streamowaniu29.08.2021 14:09
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Artykuł sponsorowany

Cyfrowe obrazki, memy, GIF-y – to wszystko sprzedaje się w formie NFT. Philipp Siemek i Filip Martyni-Orenowicz przewidzieli ten zaskakujący trend i postanowili wykorzystać go, by umożliwić streamerom zarabianie na swojej twórczość.

Rynek streamerów wciąż rośnie w siłę. Choć w Polsce jeszcze nie przebił się do mainstreamu, ostatni rekord pobity przez Xayoo na Twitchu pokazuje, że ta sytuacja może już niebawem się zmienić. Paliwa do tego pędzącego wozu dolewa dwóch kumpli Philipp Siemek i Filip Martyni-Orenowicz, którzy tworzą projekt Mogul Coin.

Jest was dwóch – dwóch "Filipów", ale jeden przez P, a drugi przez F. Jakie są wasze role w Mogulu?

Philipp Siemek: Jestem founderem z tego względu, że to ja zapoczątkowałem ten projekt, założyłem go i doprowadziłem do pewnego stopnia. Filip w końcu dołączył do naszego zespołu, a tak w ogóle to znam się z nim z gimnazjum.

Philipp Siemek , Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Philipp Siemek
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

No i jak Filip dołączył, stopniowo odgrywał coraz większą rolę, bardzo szybko też nauczył się, jak to wszystko działa. I ostatnio zdecydowaliśmy, że przejmie po mnie funkcję CEO. Ma on na tyle świetną wizję, że stwierdziłem, iż ja pozostanę w mojej roli jako założyciel, a Filip poprowadzi nas operacyjnie.

Chciałbym mieć takich kolegów – kumpla z gimnazjum, który tworzy projekt i mnie do niego zgarnia.

Filip Martyni-Orenowicz: No to ja jestem właśnie tym zgarniętym kolegą, drugi Filip przez F. Tak jak Philipp powiedział, na pewnym etapie projektu dołączyłem do niego. Philipp tworzy miejsce do tego, żeby Mogul mógł się rozwijać, a ja dbam o to, żeby właśnie się rozwijał.

Z Philippem rzeczywiście znamy się już ponad dekadę – to długa znajomość, więc mamy do siebie pełne zaufanie.

Filip Martyni-Orenowicz (Materiały prasowe)
Filip Martyni-Orenowicz (Materiały prasowe)

Od zawsze w pracy miałem zamiłowanie do produktów fizycznych, ale wraz ze wzrostem popularności cyfrowych rozwiązań, zacząłem zwracać uwagę na te niefizyczne, internetowe. I jakoś mnie zawsze jarał taki aspekt innowacji, wprowadzenia czegoś nowego. Toteż myślę, że Philipp sięgnął po mnie ze swojego kręgu znajomych na fali tego, jakie miałem zamiłowania, no i tę ścieżkę przedsiębiorczą rozpocząłem jakiś czas temu i to jest najbardziej prężne przedsięwzięcie.

Wiem, że już istnieje taka firma, ale gdyby jej nie było, moglibyście nazwać się Philips (śmiech). No ale padło jednak na Mogul.

F: Mogul, czyli pomysł Philippa. Produkty jest fajny szczególnie w tym blockchainowym świecie. Sukces projektów w bardzo dużej mierze leży po stronie egzekucji marketingu, bo pomysł może być dobry, ale natura świata projektów blockchainowych polega na tym, że ich sukces bardzo zależny od tego ile osób o tym wie, ile osób się tym zainteresuje, ile osób na to się "nahajpuje".

No tak, bo teraz, nawet jeżeli masz świetny produkt, a marketing będziesz miał kiepski, niczego nie osiągniesz.

F: W branżach statycznych, bardziej tradycyjnych, gdzie rzeczy nie zmieniają się tak szybko, samo tzw. word of mouth, czyli marketing szeptany może wystarczyć. To w ogóle zapewnia bardzo fajny wzrost projektu i rozrost firm, a w blockchainie tempo jest jak pstryknięcie palcami. Wszystko może się zmienić w ciągu sekundy.

P: To jest ogromną zaletą, ale ma też swoje wyzwania.

Mówimy o jednym z najszybciej rozwijających się rynków naszych czasów. Blockchain, kryptowaluty teraz NFT...

P: Mój pomysł z wykorzystaniem NFT powstał dość wcześnie. Jak zaczynaliśmy nad nim pracować, była to jeszcze bardzo świeża technologia. Potem faktycznie był ten gigantyczny hype na to i już wiedzieliśmy, że dobrze trafiliśmy. Sam widzę w tym ogromny potencjał, jako formę sztuki przyszłości, zwłaszcza że całe nasze życie przenosi się de facto do świata wirtualnego i sztuka też. Po prostu chcieliśmy być częścią tego rozwoju.

F: Wspomnieliśmy o tym, że jest to bardzo dynamiczna branża. I tak jak temat NFT też jest co prawda młody, ale już jakiś czas funkcjonuje to też. Kierunek marketingowy, który my przyjęliśmy i wizja Mogula też się zmienił z racji tego, że krajobraz branży zdążył się już zmienić od początku Mogula. Na początku byliśmy po prostu NFT marketplacem dla streamerów. A od tamtego czasu w branży pojawiło się takie pojęcie jak multiverse, gdzie ludzie faktycznie zaczynają rozumieć powoli, że ten świat wirtualny jest niemal jak ten nasz fizyczny, tylko że zapisany w silikonie.

My chcemy być na przedzie tego, ta nasza platforma to jest właśnie miejsce, gdzie ludzie będą mogli tworzyć swoje galerie. Bardzo dalekosiężna wizja jest taka, że te galerie będzie można zwiedzić tak, jak nasz świat fizyczny. Na ten moment są to po prostu galerie w świecie wirtualnym, gdzie ludzie mogą tworzyć swoje kolekcje NFT, swoje małe wirtualne światy.

P: Myślę, że od samego początku zależało nam na tym, żeby nie tylko iść za trendami, ale żeby je kreować. I faktycznie pchać tę innowację do przodu.

Wspomnieliście, że będzie możliwe zwiedzanie tych galerii.

F: My jesteśmy skupieni na rynku streamerów i teraz śledzenie przez społeczności swoich ulubionych streamerów ogranicza się do oglądania na ekranie 2D jakiegoś rzutu tego kawałka świata, w którym jest streamer.

Taki przeskok, żeby można było założyć okulary VR, aby przenieść się do pokoju tego streamera faktycznie w nim usiąść, to jest coś totalnie do zrobienia już dzisiaj z obecną technologią.

Chcecie iść w tym kierunku?

P: No tak! Co prawda nie w perspektywie najbliższych miesięcy – raczej trzeba liczyć to w latach – ale na pewno będziemy obserwować ten rynek i jak to będzie się rozwijało. Na ten moment akurat nie zabieramy się za VR.

Ok, jak to wygląda z perspektywy twórców. Przypuśćmy, że jestem streamerem i gdybym chciał rozpocząć działanie na waszej platformie, w jaki sposób miałbym to zrobić.

F: Jeżeli streamer ma pomysł na wypuszczenie NFT swojej społeczności, to tak naprawdę już w tym momencie może się z nami skontaktować i możemy w ciągu tygodnia dwóch raz, że zrobić takie NFT, bo mamy artystów, którzy współpracują z nami i dwa, że wypuścić to technologicznie.

W tym momencie pracujemy z naszymi twórcami nad wypuszczeniem NFT. Mamy zaplecze technologiczne, żeby to zrobić. Myślę, że w przeciągu następnych dwóch tygodni już będziemy wypuszczać pierwsze NFT z naszymi twórcami, co jest bardzo ekscytujące.

W internecie mamy NFT i najczęściej są to obrazki i memy. Rozumiem, że u was streamer będzie tworzył własną grafikę we współpracy z artystą. A może będzie to stream albo część streamu, która cieszyła się dużą popularnością. CNN na przykład zaczęła sprzedawać swoje najlpesze momnety z archiwum.

P: Tak, to jest taki bardzo standardowy format. My oferujemy też tę swobodę, że streamer może wypuścić, co chce. Więc jak chce wypuścić coś standardowego, to ok. Ale też ma opcję robić takie bardziej rozbudowane NFT.

F: Jest tylu ludzi z różnymi pomysłami. Z naszym twórcą Adamem Gronem – on jest drifterem – robimy jego samochód driftowy. Będzie animacja model 3D samochodu, który driftuje, a spod jego kół leci dym i to jest już coś bardzo fajnego.

To może mieć różny format, nie musi oznaczać jedynie sprzedaży cyfrowego wirtualnego dzieła, ale to też może być dla ludzi formą sponsorowania odcinków. Jeżeli streamer ma pomysł na stworzenie odcinka, na który potrzebuje funduszy, może wypuścić NFT i wszyscy, którzy chcą wesprzeć ten projekt, żeby go później obejrzeć, mogą kupić to NFT i raz – przyczynią się do powstania tego odcinka, a dwa – będą mieli na pamiątkę coś z tego przedsięwzięcia.

P: Na bieżąco kontaktujemy się z dużą liczbą streamerów (większych i mniejszych tytułem liczby subskrybentów), ale też z agencjami, które zajmują się streamerami. Bardzo duża część naszego działania jest sfokusowana na rekrutowaniu jak największej liczby streamerów, żeby zbudować bazę, ten multiverse, bo w końcu ktoś musi w nim mieszkać.

Jakich streamerów macie już w ekipie?

F: My jesteśmy skupieni na rynku streamerów gamingowych, ale jeżeli ktoś z innej branży chce do nas przyjść i wypuścić NFT to oczywiście mu to zapewnimy. Co do streamerów, to przede wszystkim przez naszych doradców mamy dostęp do czołówki rynku gamingowego w Polsce.

Mamy już polskich graczy, polskich streamerów, którzy mają po kilkadziesiąt tysięcy ludzi w swoich społecznościach tak jak Timoor, czy mamy naszego największego zagranicznego streamera, który ma ponad 450 tys. osób oglądających.

Do mnie dochodzą różne kontakty. Mamy też zainteresowanie z innych stron, bo zgłaszają się do nas tiktokerzy. Ostatnio rozmawiałem z TikTokerem, no i też zaoferowaliśmy mu wypuszczenie NFT, bo pomysł się spodobał.

Wspomniałeś o czołówce rynku gamingowego w Polsce. Jak udało się wam do niej dotrzeć?

F: Na ogół jest tak, że duża część rynku jest zrzeszona agencjami i te agencje też są większe i mniejsze. Odezwał się do nas człowiek, który jest bardzo mocno powiązany z Fantasy Expo, która jest największą polską agencją gamingową.

Partnerstwa z dużymi agencjami są super, to są naprawdę duzi gracze. Organizują wielkie eventy gamingowe streamingowe i to jest też wielki rynek. Sugestia tego doradcy była taka, że specjalnie na takie wydarzenia moglibyśmy tworzyć trofea gamingowe NFT, bo to jest coś, co tam się idealnie nadaje.

Sami mamy naprawdę fajnych doradców w zespole i zmieniliśmy nieco podejście do streamerów. Teraz oferujemy twórcom nie tylko dołączenie do platformy, ale jeżeli z ich ramienia, ktoś inny do nas dołączy, to oni dostają 5 proc. całego przychodu, jaki ta osoba osiągnie na platformie. Więc to jest też zachęta dla ludzi, żeby budowali społeczność, której oni sami będą częścią i będą mieli z tego jakieś wynagrodzenie.

Jeżeli wierzą w projekt, widzą w tym potencjał i chcą się tym podzielić ze swoimi znajomymi, też powinni coś z tego mieć, że kolejne osoby dołączą dzięki rekomendacji.

Są trzy perspektywy: streamera, fana i agencji. Jakie korzyści czerpią konkretne strony?

F: Mogul umożliwia ludziom wypuszczenie NFT i jeżeli streamer chce zacieśnić więzi ze swoją społecznością, jest to jeden z lepszych sposobów.

Dla widza danego streamera jest to coś, z czym oni mogą się uosobić. Ludzie lubią utożsamiać się z osobami, które je inspirują, z którymi lubią spędzać czas i my taką możliwość też oferujemy. Tak jak wspomniałem, streamerzy będą mogli tworzyć wirtualne galerie, czyli miejsca, które będzie można odwiedzić i podobnie jak rzeczy na swojej półce, podziwiać przedmioty na wirtualnej półce na platformie.

A dla agencji jest to źródło przychodów.

P: Można jeszcze iść o krok dalej. To nie jest tylko kreowanie galerii, ale budowanie takiej wirtualnej społeczności i to jest korzyść dla wszystkich. Taka wspólna korzyść, że oprócz tej strony finansowej jest to miejsce, gdzie ludzie mogą się zebrać i być razem. To jest wręcz magiczna możliwość, na którą ta technologia pozwala.

F: I też przez to, że chcemy, by te wszystkie osoby były w jednym miejscu, na pewno wierzę, że da nam to przewagę tzw. network effect, czyli ludzie będą wbijać na tę platformę i widzieć, że tam już się dzieje i ten fajny szum wszystkich osób w jednym miejscu będzie robił wrażenie.

W skrócie to jest nowy sposób monetyzacji. To nie jest usprawnienie monetyzacji, która kiedyś była to jest zupełnie nowa możliwość monetyzacji działalności w internecie.

P: I nowy sposób monetyzacji i nowa forma takiego social media, która idzie o ten jeszcze krok dalej.

Może tak być, bo jak się patrzy dzisiaj na Facebooka, ma się wrażenie, że to jest totalnie archaiczny portal.

F: Platformy społecznościowe przeszły z modelu platform społecznościowych na platformy newsfeedowe i to jest to, co odpycha ludzi od tych platform. Teraz wszystko jest nastawione na sensację, a to, co ludzie tworzą i produkują kreatywnie przeszło na drugi plan. U nas jest to absolutnie na pierwszym planie.

Artykuł sponsorowany
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.