Mozilla jest uzależniona od Google. Właśnie walczy o przyszłość swoich projektów

Mozilla jest uzależniona od Google. Właśnie walczy o przyszłość swoich projektów14.11.2014 14:59
Redakcja

Na początku tygodnia informowaliśmy o dziesiątych urodzinach przeglądarki Firefox, a także niespodziankach Mozilli, które zostały przygotowane z tej okazji. Jest tego sporo, bo rozwija się nie tylko aplikacja będąca oknem na świat, ale również inne projekty mające na celu ochronę prywatności internautów, a także zapewnienie im dostępu do nowoczesnych technologii internetowych. Wszystko to pod płaszczem wyboru niezależności, jaką miałaby być fundacja… ale czy na pewno? Sama Mozilla jest w złej sytuacji i trudno nazwać ją organizacją zupełnie niezależną.

Problem dotyczy oczywiście tego, bez czego funkcjonować się obecnie nie da: pieniędzy. Tworzenie oprogramowania czy sprzętu może być realizowane z wielką pasją i w imię wyższych idei, ale niemal zawsze, w końcu natrafia na murek zwany rzeczywistością. Nie inaczej jest z Mozillą, która do utrzymania swoich projektów potrzebuje wsparcia finansowego. Problem w tym, że fundacja jest niemalże w całości uzależniona od internetowego giganta, a zarazem swojego konkurenta na polu przeglądarek internetowych: Google. Obecnie prowadzone są rozmowy, które mogą zadecydować o przyszłym losie tak Firefoksa jak i innych projektów.

StatCounter: udział poszczególnych przeglądarek w latach 2011-2014
StatCounter: udział poszczególnych przeglądarek w latach 2011-2014

W 2004 roku pomiędzy Google a Mozillą została podpisana umowa, na mocy której wyszukiwarka korporacji jest domyślnym wyborem w przeglądarce Firefox. Fundacja otrzymuje swoją część zysków za zyski z reklam generowane przez wyszukiwarkę Google. Ostatni raz umowa ta była przedłużana w listopadzie 2011, wygasa już niebawem, prowadzone są więc rozmowy o jej kontynuowaniu. Sytuacja na rynku zmieniła się jednak znacząco od tamtego okresu. Według statystyk StatCounter, trzy lata temu zarówno Firefox jak i Google Chrome posiadały podobny udział na rynku wynoszący około 25%. Już wtedy było widać, że Chrome idzie do przodu. Obecne statystyki są dla Mozilli bezlitosne: Chrome okupuje ponad 47% rynku, Firefox traci i posiada jedynie 17%. Istnieje więc obawa, że Google może nie być zainteresowane dalszą umową na takich zasadach: skoro większość internautów korzysta z ich przeglądarki, to po co finansować konkurencyjny, otwarty projekt?

Sytuacja wydaje się tym gorsza, że np. w 2012 roku zyski od Google stanowiły aż 90% całkowitych przychodów i wsparcia, jakie docierało do Mozilli. Bez tych pieniędzy nie da się rozwijać przeglądarki, nie da się promować systemu Firefox OS, a nawet współpracować z ruchami LGBT w sprawie wspierania równości, co jest zresztą dla Mozilli bardzo ważną kwestią. Sprawy nie ułatwia podejście fundacji, która chce walczyć o prywatność internautów i która rozwija moduł blokowania elementów śledzących dla Firefoksa. Jego pojawienie się w wersji stabilnej uderzyłoby w wiele firm, także Google. Wprowadzenie sponsorowanych kafelków na stronie głównej przeglądarki zapewne nie wystarczy gdyby wyschło źródło bijące ze strony Google.

Mozilla nie zdradza szczegółów na temat prowadzonych rozmów. Pewnym jest, że wcale nie muszą one należeć do najłatwiejszych – choć dyrektor techniczny Mozilli, Andreas Gal, uważa, że nie ma obaw co do niezależności fundacji, trudno podzielać jego optymizm. Fundacji przyświecają piękne idee, ale ktoś tam chyba zapomniał o tym, że zyski powinno się dywersyfikować. Czasy się przecież zmieniają, zmienia się świat i wybory użytkowników: Internet Explorer nie jest już hamulcem internetowym, Chrome to natomiast lider. Czy Mozilla będzie w stanie dopasować się do nowych warunków, a zarazem nie straci wiarygodności? Odpowiedź przyniosą zapewne wyniki negocjacji i przyszłe działania fundacji.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.