Nie rozómiem wienc bijem

Nie rozómiem wienc bijem01.01.1999 01:15
Redakcja

Nie rozómiemwienc bijem - powiedział komiksowy dres po zmasakrowaniutwarzy bohatera opowieści. Wiedza to potęga jak twierdziłFrancis Bacon. Bezsilność, przeciwieństwo potęgi często wynika zniewiedzy. Będąc bezsilnymi możemy zamknąć się w sobie, lubzareagować agresywnie. Kiwającego się w rogu pokoju człowiekamożemy nie dostrzegać, ale agresji nie przeoczymy - jest zbytnachalna i wręcz pcha się przed nasze oczy. A później bezwiedniepowielamy ją.

Kiedy byłem takmały, że wspinałem się jeszcze po drabinie do nocnika, mój tataczytał mi każdego dnia. Komiksy. To na nich nauczyłem się czytać idzięki nim poznałem wiele nowych słów. Kiedyś pomagając w myciupodłogi powiedziałem: "od tego sprzątania tracę prestiż". Słowoprzeczytane w jednym z komiksów Papcia Chmiela, użyte tam wpodobnym kontekście co moje sprzątanie, okazało się rozśmieszyćdomowników. Ale dlaczego, czyżbym użył go nieprawidłowo? Jednym z obowiązków redaktorów portalu jest zatwierdzanie (lubodrzucanie) publikowanych tutaj komentarzy. Czasem przynosi towiele frajdy, innym razem rodzi frustrację. Moja wynika najczęściejz niezrozumienia słów, którymi komentujący posługują się. Nie znamsię na wtytle do bulbulatora i się na temat jegokonstrukcji nie wypowiadam. Okazuje się jednak, że wszelkiej maścispecjalistów namnożyło sie w Polsce na pęczki. Chętnie używają onitakich słów jak "standardy", "bezpieczeństwo", "haker", "prawo","legalny" czy "pirat". Ze zrozumieniem tych słów jest już niecogorzej. To pierwsze jest szczególnie interesujące. Prawdziwe słowo-wytrych: standardy. Jak się bowiemokazuje z lektury nie tylko komentarzy ale i większych publikacji -są one remedium na wszelkie bolączki ludzkości. Gdyby istniałastandardowa maść, pewnie leczyłaby i podagrę i oparzenia iprzywracałaby wzrok. Standard w powszechnym tego słowa rozumowaniu,jest absolutem, do którego należy odnieść pewną funkcjonalność, byokreślić jednoznacznie czy działa dobrze (a zatem jest standardowa- doskonała), czy działa niezupełnie dobrze, lub wręcz źle (czylijest niezgodna ze standardami, wadliwa). Standard wymusza naaplikacji, by zachowywała się w pewien określony sposób, boinaczej!... Otóż okazuje się, że standard nikogo do niczego nie zmusza.Paradoksalnie - standardów pozwalających opanować pewien problemzawsze jest tyle, by każdy mógł wybrać coś dla siebie. I choć wieluchciałoby mówić o standardach (z małej litery) i Standardach (zwielkiej litery), nie ma tak naprawdę hierarchii ważnościstandardów. Mówienie, że Open Document jest Standardem w przeciwieństwiedo Microsoft Office Open XML ma w sobie niewielez prawdy. Oba są (lub będą) standardami na opis informacjitekstowej. Standardy mają z założenia ułatwić wymianę danych międzyaplikacjami. Mają robić to, by użytkownikowi pracowało się łatwiej.Standardowy protokół POP3 pozwala nam na pobranie poczty z serwera.Jako że informacja o braku wsparcia poczty Tlen.pl dla opisanego wRFC polecenia POP3 pozwalającego na pobranie wyłącznie fragmentuwiadomości (TOP) nie jest specjalnie popularna (nikt jej nienagłaśnia!), nikt nie mówi, że poczta tlenowa nie jeststandardowa. Nikt się pocztą specjalnie nie przejmuje, w przeciwieństwie doprzeglądarek internetowych. O, tutaj jest prawdziwa wojna!Użytkownicy "alternatywnych przeglądarek" wiedzą najlepiej, że ichjest lepsza od tej drugiej. A od tej starej co to nieobsługuje standardów to już w ogóle lepsza o kilka rzędów.Standardów, których większość używających tego słowa nigdy nieprzeczytała ze zrozumieniem. Ponownie - to, że mam w rodzinie lubspotykam w tramwaju albo w piaskownicy specjalistę odbulbulatorów nie daje mi prawa instruowania innych wtemacie funkcjonowania wtytła. W tej pogoni za standardami użytkownicy zapomnieli o sobie.Standardy powinny ułatwiać im komunikację. W mrocznych czasachwojny IE z Netscape powstawały strony, które mogli oglądaćużytkownicy wyłącznie jednej z wiodących przeglądarek. Jedne znich, te "wyłącznie dla IE" ostały się w sieci do dziś. Są ludzie,którzy słusznie krytykują taki model Internetu, w którym istniałydwa "standardy". Bo strony wyłącznie dla IE są złem. Ci sami ludziew ramach idei takich jak Browse Happy tworzą teraz strony zgodne zestandardami, które wyglądają poprawnie w każdej przeglądarce, tylkonie w IE. Ci sami ludzie, którzy odradzają publikowanie różnychtreści dla różnych przeglądarek (bo Opera nie jest przecież gorszaniż inne i nie ma potrzeby serwować jej odmiennego kodu HTML)umieszczają na stronie "pasek ostrzegawczy" widoczny wyłącznie wIE. Informuje on, że strona przeglądana jest w przestarzałejprzeglądarce. Hipokryzja? Celowe działanie? Niewiedza? Której opcjibyśmy nie wybrali, mamy do czynienia z działaniem, które szkodzinam - użytkownikom Internetu. Uszczęśliwianie na siłę jest złe. Nie chcę - nie instalujęFirefoksa. Nie czyni mnie to głupszym od użytkownika "alternatywnejprzeglądarki", bo podobnie jak on dokonałem świadomego wyboru. Byćmoże nawet bardziej świadomego niż on, bo ja z racji zawodu muszęznać te standardy. Wiedza nie przeszkadza mi w tworzeniu stron,które wyglądają tak samo w każdej przeglądarce. Nie są oparte otabelki, posiadają szereg udogodnień dla niepełnosprawnych i sązgodne ze standardami (walidują się). Nie czynię wymówek i nie idępo linii najmniejszego oporu tworząc stronę dla Opery i Firefoksaprzykrywając się sloganem. Bo zależy mi na tym, by jak najwięcejosób mogło skorzystać ze strony. W ogóle mówienie, że strona jestzgodna ze standardami, bo jest poprawnie walidowana i wyświetla siędobrze w Firefoksie i Operze wskazuje jednoznacznie nanieuctwo. Uszczęśliwianie na siłę jest złe. Jest jeszcze gorsze, gdyprzybiera formę fanatyzmu: ja, dobry przeciw tym, złym. Jestohydne, gdy wyzwala agresję i epatuje złością chorego ze zgryzotyczłowieka. Usłyszcie mnie! Ja Wam przekazać chcę prawdę. Dlaczegonikt mnie nie słucha? Czy to już bezsilność? Internet żyjenieukami, ludźmi, którym zdolność logicznego postrzeganiaprzesłoniły slogany. A w slogan można wpisać dowolny produkt -Internet Explorer, Opera, Firefox - zawsze będzie się zgadzał. Aleto nie znaczy, że jest prawdziwy, wyznawcy marketingu beztechnicznej wiedzy. Na konferencji Macworld w Bostonie w 1997 roku Steve Jobspowiedział, że skoro Apple + Microsoft oznacza 100% rynku, tocokolwiek stworzą razem, staje się de facto standardem. Totwierdzenie pozostaje prawdą do dziś, nawet jeśli dzięki impetowiOpen Source jest trzech graczy na rynku. Albo coś tworzone jestwspólnie, albo wcale. Na szczęście rozumieją to np. deweloperzyFirefoksa i IE7. Kiedy zrozumieją to społeczności? Ja się nie znam to się chętnie wypowiem - StanisławTym

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.