Nie taki Facebook straszny, jak go po przejęciu Oculus Rift malują?

Nie taki Facebook straszny, jak go po przejęciu Oculus Rift malują?02.04.2014 10:46
Rovio 1 kwietnia myślało o własnym Angrybirdusie Rift

Niemałe zaskoczenie wywołało ogłoszenie, że Facebook ma zamiar popatrzeć przez różowe wirtualne okulary i w transakcji wartej 2 miliardy dolarów przejmie zespół odpowiedzialny za projekt Oculus Rift. Jedni widzą w tym niesamowite zło, zmarnowanie w miarę niezależnego dotąd rozwiązania i zawiedzenie zaufania tych, którzy w początkowej fazie rozwoju gogli powierzyli ich pomysłodawcom niemałe pieniądze na Kickstarterze. Dla innych zmieni się niewiele, poza tym, że wreszcie będą fundusze na wypłynięcie z technologią VR na szerokie wody. Nastroje są dalej raczej pozytywne.

Rovio 1 kwietnia myślało o własnym Angrybirdusie Rift
Rovio 1 kwietnia myślało o własnym Angrybirdusie Rift

Epic Games szczególnie zdaje się zachłysnęło się potencjalnymi możliwościami rozwiązania, wieszcząc, że popularnością przebije ono w końcu smartfony. Studio przygotowuje kolejne demka technologiczne dla Oculusa, porównując gogle trochę do iPhone'a, który obecnie cieszy się niesłychaną popularnością. Gdy telefon firmy Apple pojawił się na rynku miał znacznie ograniczoną funkcjonalność, ale nie przeszkodziło mu to w zdobyciu serc wielbicieli nowinek technicznych. Z każdą kolejną wersją dostawali oni produkt o wiele lepszy, grono użytkowników słuchawek z nadgryzionym jabłkiem znacznie się powiększyło — i tak samo ma być z Oculusem, stale usprawnianym. Wyobraźnia samych twórców została rozgrzana do czerwoności, chociaż równocześnie muszą oni myśleć nad projektami zupełnie innymi, od tych, z których kojarzone jest Epic. Szybkie gry akcji to nie jest najlepszy pomysł w tym akurat przypadku...

Chris Roberts, który na swój kosmiczny symulator Star Citizen zgromadził już 41 milionów dolarów, też jest spokojny. Zaskoczony i owszem, jednak wie, że rozwijanie rozwiązań sprzętowych pochłania morze gotówki, w którym Mark Zuckerberg przecież się pławi. Ma nadzieję, iż Facebook umożliwi Oculusowi stać się liczącym się graczem na rynku gier, podczas gdy dotąd gogle VR były jedynie większą, ale jednak ciekawostką. Tak zaistniała szansa na dużo szybsze pojawienie się tańszego też produktu na rynku.

John Carmack, który dla Rifta odszedł z id Software i swą karierę związał z technologią VR, rozumie, że wielu widziałoby Oculusa idącego w ślady Valve, czyli przecierającego powoli nowe szlaki (ze Steam chociażby) osamotnionego szaleńca, ale to była kwestia czasu, nim już wschodzącą gwiazdą zainteresował się ktoś tak wielki jak Facebook. Zdziwił się, gdy niedługo po wymianie uwag z Zuckerbergiem ten otworzył portfel, lecz twierdzi, iż według niego Mark wie, co w trawie piszczy. Nie ma co demonizować sprawy.

Michael Abrash, główny czarodziej technologiczny w Oculus Rift, także zapewnia, że teraz wszystkie elementy układanki, składającej się na rynkowy sukces, są na swoim miejscu. Zespół inżynierów nie jest już ograniczany kosztami, więc jest w stanie w pełni poświęcić się rozwojowi produktu, skupić na rozwiązaniu pewnych kwestii dotąd z uwagi na brak znaczących funduszy odsuwanych ciągle na bok. Stoi tak murem za transakcją, że zapowiada poświęcenie się rozwijaniu technologii VR do końca swojej kariery.

Warto nadmienić, że Abrash przeszedł do Oculusa z Valve, zaś tym samym torem poszli także Atman Binstock, dotąd w głównej mierze odpowiedzialny za opracowywanie tam rozwiązań VR, jak też Aaron Nichols, producent gier i miłośnik wirtualnej rzeczywistości. Przypomnę, że Valve i Riftowcy od dawna współpracowali nad rozwojem sprzętów VR.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.